Największe organy w diecezji siedleckiej zbudowano w parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Górznie. Nie zrobili tego profesjonaliści, ale amatorzy. Na instrument wart kilkaset tysięcy złotych złożyli się parafianie.
Organy z Górzna są największe w diecezji pod względem liczby głosów – mają och aż 45. Ten instrument na pewno wzbudza podziw i nutkę zazdrości u członków innych parafii, a szczególnie u organistów. Zagrać na takim instrumencie to jest coś! Tę przyjemność ma Grzegorz Wójcik – organista z Górzna. Przyjemność, na którą sam zapracował, bo inicjatywa zamontowania w Górznie nowych organów wyszła właśnie od niego. Wcześniej G. Wójcik grał na zabytkowych 11-głosowych organach, pochodzących z XIX wieku. Teraz służą one w jednej z parafii powiatu siedleckiego. Gdy wrócił do Górzna, ustalono, że zakupu trzeba dokonać. – Początkowo nie zakładaliśmy, że organy będą aż tak duże – tłumaczy G. Wójcik. – Ten instrument spełniał jednak wszystkie nasze wymagania, więc zdecydowaliśmy się go kupić. Wiosną 2005 z Górzna do Niemiec wyruszył Tir, który z Landau przywiózł organy. Ledwo się zmieściły na naczepie samochodu o długości 11 metrów. W dzień, w którym miały przyjechać, ksiądz proboszcz Eugeniusz Rola zmobilizował kilkudziesięciu mężczyzn, którzy pomagali rozładować samochód. Części składowe instrumentu były popakowane skrzynie. I tak stały one do wiosny roku następnego. W styczniu 2006 roku przystąpiono do rozbiórki starych organów. Potem rozpoczęła się budowa nowych. To było jak układanie klocków. Każdy element musiał pasować. Najpierw jednak trzeba było wzmocnić konstrukcję chóru, tak by zabytkowy strop utrzymał potężny mechanizm. Ozdobne rzeźbienia również są dziełem miejscowego artysty: Stanisława Łempickiego z Samorządek. Wszystkim pracom bacznie przyglądał się proboszcz. – Ksiądz może teraz służyć za profesjonalnego konsultanta – z uśmiechem dodaje organista. – O organach nauczył się bardzo dużo. I wszystko chciał wiedzieć. Organy w Górznie będą służyły nie tylko podczas mszy. – Budowa tak dużego instrumentu tylko na cele liturgiczne nie miałaby większego sensu – tłumaczy G. Wójcik. – Zwykle buduje się je również po to, by na nich koncertować. Ksiądz i organista zapewniają, że w Górznie będą koncerty. Podobno organy kosztowały niecałe 300 tysięcy złotych. Tymczasem teraz ich wartość jest już dużo większa. W Górznie odbyły się już 2 koncerty organowe.
Każdy dołożył cegiełkę
Gdy w głowie G. Wójcika zrodził się pomysł budowy dla parafii dużych organów, zebrał on wokół siebie grupę ludzi, których zaraził tym pomysłem. Powołano nawet Komitet Budowy organów, w skład którego, weszli: Henryk Zając, Krzysztof Matryba i Stefan Kurach. Pojawili się również sponsorzy pochodzący z parafii w Górznie, m.in. właściciele firm, jak również inni parafianie. Wiadomo było, że organy można kupić w Europie Zachodniej. Na stronach internetowych szukano więc odpowiednich ofert. W końcu G. Wójcik znalazł jedną i pojechał do protestanckiego kościoła w niemieckim mieście Landau.
Ksiądz jak konsultant
Jak wspominają ksiądz i organista, najtrudniejsze było pozałatwianie spraw formalnych. Żeby sprzedać stare i zbudować nowe organy potrzebna była zgoda konserwatora zabytków (kościół w Górznie jest zabytkowy). Całość projektował i nadzorował organista. I jest to jedyny taki przypadek w diecezji siedleckiej. Zwykle budową organów zajmują się profesjonalne firmy (za spore pieniądze). Organista z Górzna robił to, nie licząc na wynagrodzenie. Jak mówi ksiądz, do kościoła przywieziono serce organów, czyli piszczałki i cały mechanizm. Trzeba było jednak zrobić obudowę, czyli to, co widać z kościelnych ław. To był kolejny problem. – Na hasło organy każdy rzemieślnik odpowiadał mi, że to jest zbyt trudne i tego nie zrobi – dodaje G. Wójcik. – A ja tłumaczyłem stolarzowi, że trzeba po prostu heblować deski. Pewnie, gdyby nie padło słowo „organy”, nie byłoby problemu.
gdzie?
a gdzie dokładnei ejst ta miejscowośc?
Mapy w sieci
jest dużo map w sieci
http://www.mapgo.pl
http://www.pilot.pl
http://www.maps.google.com
mapa
Super
Gratuluję organisty
A Górzno jest pod Żelechowem
brawa dla organisty
Brawo panie Grzegorzu!
Trzymałem kciuki i wierzyłem ze uda się dokończyć tego wspaniałego dzieła.
Moje najszczersze gratulacje.
organy?
A po co w takiej dziurze takie organy?
organy w Górznie…
To trąci snobizmem. Żeby w takiej wioseczce zabiegać o ogromne organy, których słucha raptem kilkudziesięciu wiernych. Lepiej było je skonstruować w pobliskim powiatowym Garwolinie.
gdzie?
Mam mapę Polski, ale nie ma na niej miejscowości o tej nazwie.
palcem po mapie…
Mam przed sobą mapę Polski i jakoś w ogóle nie mogę tego Górzna znaleźć. Chyba to jakaś malutka wioska na końcu świata?
no i nie wiem…
Ja nadal nie wiem, gdzie jest to Górzno! A tak bym chciała te organy zobaczyć i usłyszeć ich dźwięk.
A dla czego nie?
Bardzo dobrze! I tym bardziej w małej wiosce! W miastach Polski, nie brakuje wspaniałych instrumentów. A na wiosce jak zazwyczaj organy są na ostatnim planie. I jak widać proboszcz jest wyjątkowy!
brawa i dla proboszcza
wspaniały kapłan
A kto wykonał
A gdzie jest napisane kto wykonał całą obudowę z drewna to co najpiękniejsze w tych organach, bo zdobienia to nic w porównaniu do konstrukcji
Jest stolarz wykonawca…
Dziękuję “anonimowi” za zwrócenie uwagi,kto wykonał tę trudną i piękną konstrukcję organów. Otóż,jest wykonawca,to zdolny stolarz zawodowy w tymże Górznie,pan Janusz Gendek.- brawo!
ta miejscowość jest niedaleko garwolina