REKLAMA
1.6 C
Siedlce
Reklama

Agitacja wyborcza w urzędowym budynku

Według Sławomira Dziudzika, kandydata na europosła z listy ugrupowania Demokracja Bezpośrednia, we wtorek, 6 maja zarząd powiatowy PiS naruszył przepisy wyborcze, popełniając wykroczenie. Chodzi o zorganizowanie spotkania z kandydatem PiS, Waldemarem Paruchem w budynku łukowskiego magistratu.

S. Dziudzik dostrzegł, że organizatorzy spotkania, za nic mając sobie przepis art. 108 Kodeksu wyborczego, wykorzystując dodatkowo pozycję niektórych swych przedstawicieli we władzach miejskich i powiatowych, zorganizowali polityczne spotkanie w ramach kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego w sali konferencyjnej, stanowiącej integralną część Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego. Po przeanalizowaniu zaistniałej sytuacji S. Dziudzik zgłosił się do Prokuratury Rejonowej w Łukowie.

POLITYKA W URZĘDZIE, ALE PO GODZINACH

– Złożyłem tam zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez organizatorów spotkania z kandydującym na europarlamentarzystę PiS. Moim zdaniem złamano kilka przepisów. Przede wszystkim art. 108 § 1, pkt 1 Kodeksu wyborczego, który zabrania prowadzenia agitacji wyborczej w urzędach administracji państwowej i urzędach samorządowych – wyjaśnia nam S. Dziudzik. – Agitacją wyborczą, a spotkanie, o którym mówimy, było bezsprzecznie agitacją, według art. 105 tego samego Kodeksu, jest wszelkiego rodzaju namawianie do oddania głosu w wyborach na określonego kandydata. Przepisy wyborcze znam dość dobrze, chociażby z tego względu, że przygotowując się do kandydowania na posła do Parlamentu Europejskiego, zapoznałem się z nimi bardzo skrupulatnie. Spodziewam się, że organa ścigania rzetelnie rozpatrzą moje zawiadomienie.

A co w tej sprawie ma do powiedzenia Dariusz Szustek, który pełni funkcję szefa PiS-u w powiecie łukowskim, a w dodatku jest burmistrzem Łukowa? […]

Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 19.

Piotr Giczela

– To nie było spotkanie wyborcze i nie doszło do popełnienia żadnego wykroczenia ze strony organizatorów. Dla mnie to wyłącznie próba darmowej autopromocji przez kandydata mało znanej partii politycznej – zaczyna swoją wypowiedź D. Szustek. – Odnoszę wrażenie, że przyświecało panu Dziudzikowi takie przeświadczenie – zrobię bałagan, jakiś mętlik, aby ludzie o mnie mówili. Urząd po godz. 15.30 już nie pracuje. Spotkanie nie odbywało się w godzinach pracy. Nasza sala konferencyjna służy całemu społeczeństwu miasta. Odbywają się tam różne spotkania. Zawsze korzystają z niej wszyscy, którzy chcą, i przypomnę – nieodpłatnie. Chcąc organizować spotkania wyborcze w Łukowie, musielibyśmy wybudować chyba specjalną salę albo na czas wyborów rozbić jakiś namiot. Przepis, na jaki w swoim piśmie do Prokuratury powołał się pan Dziudzik, jest paradoksalny. Oczywiście na takie spotkanie w godzinach pracy urzędu na pewno bym nie pozwolił, strzegąc demokracji. We wszystkim trzeba umieć zachować zdrowy rozsądek.

 

MIĘDZY BURMISTRZEM, PROFESOREM i DOKTOREM

 

Z wypowiedzi burmistrza można było się dowiedzieć, że w urzędowej sali konferencyjnej odbywało się niejedno spotkanie z politykami i nie było awantur ani skarg, bo przecież do tego celu taka sala służy.

D. Szustek wyraził opinię, że kierowany przez niego w Łukowie PiS nie miałby nawet obiekcji, gdyby w sali konferencyjnej przy ul. Piłsudskiego 17 odbyło się spotkanie wyborcze z Michałem Kamińskim, startującym w eurowyborach z listy PO. (Platforma Obywatelska organizuje to spotkanie w sali Łukowskiego Ośrodka Kultury).

Jeszcze dalej w swoistej interpretacji przepisów poszedł uczestniczący w spotkaniu prof. politolog, Waldemar Paruch. Stwierdził, że po pierwsze jego wizyta to nie żadna agitacja, tylko spotkanie z lokalną społecznością, a po drugie, do cytowanego przepisu ustawy dodał nieistniejące w niej stwierdzenie „w godzinach pracy”. Czyli że nie naruszono przepisów, bo spotkanie w urzędzie odbyło się już poza godzinami pracy obu instytucji – Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego.

Całe zajście na portalu Łuków 24 skomentował doktor nauk prawnych Dawid Sześciło, będący ekspertem Fundacji Batorego oraz Koalicji „Masz Głos, Masz Wybór”. – Bez cienia wątpliwości doszło do złamania Kodeksu wyborczego. Godzina spotkania nie ma żadnego znaczenia. Prawo w tym zakresie jest bardzo precyzyjne, a sytuacja nadzwyczaj oczywista – stwierdził prawnik.

POLITYCZNE NACIĄGACTWO

– Problemem nie jest udostępnienie sali konferencyjnej komukolwiek i kiedykolwiek, tylko udostępnianie tej sali partiom politycznym i prowadzenie w niej agitacji wyborczej w czasie – podkreślam – kampanii wyborczej – mówi S. Dziudzik. – Sala konferencyjna w Urzędzie Miasta i Starostwie Powiatowym, jak cały zresztą magistrat, jest wspólną własnością mieszkańców i powinna służyć społeczeństwu. Powinniśmy z niej korzystać szanując jednakże prawo.

Za udostępnianie sali konferencyjnej odpowiada łukowskie starostwo. Jak się okazuje, o spotkaniu z kandydatem PiS w eurowyborach nic tam jednak nie wiedziano.

– Użytkujemy salę wespół z Urzędem Miasta. Jeśli burmistrz zgłasza nam potrzebę skorzystania z sali, to my nie wnikamy w to, co chce w niej zorganizować – stwierdził Janusz Kozioł, łukowski starosta.

W swej wypowiedzi burmistrz Łukowa podkreślał, że sala konferencyjna jest wszystkim udostępniana nieodpłatnie. Ta kwestia może być dodatkowym problemem, z jakim pewnie spotka się komitet wyborczy PiS. W trakcie badania przez biegłych sprawozdania finansowego z kampanii tego komitetu może wyjść na jaw, że doszło do tzw. przysporzenia majątkowego na rzecz komitetu wyborczego PiS. Salę konferencyjną udostępniono politykom w czasie kampanii wyborczej nieodpłatnie, bo innej możliwości starostwo i Urząd Miasta nie mają. A to trochę tak jakby ukryte finansowanie określonej partii politycznej przez łukowskie samorządy. Zobaczymy, na ile będzie skrupulatny biegły badający wspomniane sprawozdania.

ORGANA WSZCZĘŁY DOCHODZENIE

Zgodnie ze stanowiskiem Państwowej Komisji Wyborczej, tego typu uchybienia czy przewinienia prawne nie podlegają trybowi wyborczemu. Dlatego 8 maja, po przeanalizowaniu sprawy w Prokuraturze Rejonowej w Łukowie, przekazano ją do łukowskiej Komendy Powiatowej Policji. Tam śledczy mają miesiąc na przeprowadzenie dochodzenia. – Jeśli w jego toku uznamy, że zostało popełnione wykroczenie, sprawa trafi do sądu – wyjaśnił komisarz Krzysztof Golba, pełniący obowiązki oficera prasowego KPP.

Sąd może skazać Prawo i Sprawiedliwość, organizujące spotkanie, na karę grzywny.

Piotr Giczela

4 KOMENTARZE
  1. Pytanie zasadnicze , w jakich godzinach jest czynny urząd, czy spotkanie było zorganizowane w godzinach pracy urzędu oraz czy Urząd Miasta i Gminy Łuków wynajmuje salę konferencyjną dla zwykłych obywateli, po godzinach pracy urzędu? Jeśli tak, to każdy obywatel ma prawo skorzystać z sali konferencyjnej.

  2. Urząd, i to Urząd Miasta Łukowa, a nie Urząd Miasta i Gminy Łuków, jest czynny w godzinach 7.30-15.30. Spotkanie było po godzinach pracy urzędu. Ale po godzinach urząd nadal pozostaje urzędem i budynek nie zmienia swej funkcji, np. w ośrodek kultury, a sala konferencyjna urzędu nadal jest salą konferencyjną, a nie salą widowiskową.

    Urząd Miasta, a dokładnie Starostwo Powiatowe, bo ono jest dysponentem sali konferencyjnej nie wynajmuje jej, bo nie może tego robić. Pomieszczeń urzędów administracyjnych nie wynajmuje się. Można je natomiast nieodpłatnie udostępnić wszystkim, w tym przede wszystkim mieszkańcom. I to nie tylko po godzinach pracy urzędu, ale również w godzinach jego pracy. Ale zawsze przy tym udostępnianiu trzeba przestrzegać prawa i musi to czynić zarówno ten, kto udostępnia, jak i ten, kto “wypożycza”.

    Kodeks wyborczy w zacytowanym w artykule przepisie jasno precyzuje zasady prawne. W budynkach urzędów administracji rządowej i samorządowej nie można prowadzić agitacji wyborczej. Opisywaną sprawą zajmują się organa ścigania i być może także zajmie się sąd. Instytucje te będą musiały znaleźć odpowiedzi na kilka pytań:

    1. Czy sala konferencyjna jest integralną częścią Urzędu Miasta Łukowa i Starostwa Powiatowego w Łukowie;
    2. Czy swoją funkcję zmienia po godzinach pracy urzędów;
    3. Czy spotkanie kandydata do Parlamentu Europejskiego z mieszkańcami miasta, prowadzącego kampanię wyborczą, nosiło znamiona agitacji wyborczej.

    Moim zdaniem odpowiedzi na te pytania są jednoznaczne i brzmią: 1 – JEST; 2 – NIE; 3. NOSIŁO. A jak będzie, to zobaczymy. Wiem, że postanowienia łukowskiej Prokuratury, a nawet Sądu Rejonowego czasami baaardzo zaskakują sędziów Sądu Okręgowego w Lublinie, gdzie łukowskie postanowienia, orzeczenia i wyroki w wielu wypadkach są uchylane z przepięknymi, pisemnymi komentarzami. Szkoda, że tych komentarzy się nie upublicznia, bo może podejmujący decyzje z “rażącym przypadkami obrazy prawa” bardziej by się starali…

  3. Jest to ewidentne wykroczenie ludzi z PiS-u. Zatem, ma tu zastosowanie art. 492 par. 1, Kodeksu wyborczego, który też penalizuje tego rodzaju czyny – karą grzywny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Siedlce: Zderzenie w tunelu (aktualizacja)

Po godz. 22. w tunelu doszło do zderzenia samochodu...

Niebezpieczne zdarzenie drogowe z jeleniem w gminie Ceranów

28 listopada około godz. 6.30 na drodze krajowej 63 na wysokości...

16-latka odnalazła się

Policja dziękuje za wszelkie informacje i pomoc w poszukiwaniach. Dziewczyna...

Tragiczny wypadek w Rudce. Motocyklista zmarł w szpitalu

Policjanci z Komendy Powiatowej w Łosicach wyjaśniają przyczyny wypadku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje