REKLAMA
14.6 C
Siedlce
Reklama

Z dziurą do ministra

Ma niecałe 10 lat, trzy metry szerokości, cztery głębokości i jest bardzo niebezpieczna. O czym mowa? O wyrwie w brzegu Wisły. Zajmowali się nią już radni gminni, powiatowi, wójt, starosta, policjanci i prokurator. Ostatnio trafiła nawet do marszałka Sejmu i ministra ochrony środowiska. Jakoś nikt nie potrafi zaradzić problemowi.

Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że dopiero wtedy, gdy dojdzie do tragedii, rozpocznie się szukanie winnych. Ale dopóki strat w ludziach nie ma… 

Z roku na rok coraz większa 
Wszyscy mówią o niej „wyrwa”. Jednak w skrócie można ją określić jako bardzo głęboką i szeroką dziurę w ścieżce rowerowej. Bo ścieżka rowerowa biegnie właśnie przez sam środek dziury. Tamtędy też chodzą ludzie. Dziesięć metrów dalej znajduje się droga wojewódzka łączącą Warszawę z Puławami, popularnie zwana nadwiślanką. Wyrwa najpierw była niewielką dziurą, potem się powiększała. Pierwsze wzmianki o niej pojawiają się w dokumentach z 2001 roku. W kwietniu 2001 roku podczas przeglądu wałów przeciwpowodziowych zauważono, że wyrwa zbliża się do drogi. Trzy miesiące później wójt gminy Wilga, Szymon Woźniak wysłał pismo do Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej, w którym „już po raz trzeci prosi o pilne zabezpieczenie brzegu Wisły”. Urząd odpisał tylko, że „wyrwa nie jest spowodowana erozyjną działalnością nurtu rzeki Wisły, lecz wodami opadowymi spływającymi po wydeptanej ścieżce zejściowej”. Wyrwa znajduje się na terenie Nadleśnictwa Garwolin, więc w sprawę zaangażowali się też leśnicy. Powstał nawet konflikt między nadleśnictwem a Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Warszawie o to, kto ma wyrwę naprawić. RZGW uznał początkowo, że skoro jest to na terenie nadleśnictwa, ono powinno to zrobić…

Przez kilka lat odbijano piłeczkę między urzędami, a wyrwa się powiększała. 16 maja bieżącego roku odbyło się spotkanie, w którym wzięły udział wszystkie zainteresowane strony: przedstawiciele puławskiego inspektoratu RZGW, wójt gminy Wilga, Szymon Woźniak, prokurator rejonowa Barbara Sobotka, Jan Karwowski – nadleśniczy i Bogusław Godula – przewodniczący Komisji Spraw Społecznych, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Powiatu Garwolińskiego. Komisja przyjechała, wyrwę obejrzała i znowu jej członkowie pokłócili się o to, kto jest winny zaistniałej sytuacji. Kierownik Inspektoratu w Puławach, który był na miejscu, wysłał nawet pismo do swoich szefów w Warszawie, w którym o wspominanym spotkaniu napisał, że w jego ocenie wyrwa powstała ze względu na „mało stabilny grunt (piaski pylaste), spływające wody opadowe, ścieżkę wydeptaną przez wędkarzy, pobieranie piasku przez nieznanych sprawców”. W dalszej części protokołu napisane jest, że „jedynie przedstawiciel nadleśnictwa kategorycznie stwierdził, że wyrwa jest zasadniczo spowodowana erozją wód płynących rzeki Wisły. Naszą odpowiedzią, również odkrywczą, winno być stwierdzenie, że dęby w Nadleśnictwie Garwolin rosną do góry korzeniami”. 

To wcale nie jest śmieszne… 
Jak widać, urzędników zajmujących się gospodarką wodną cechuje wyjątkowe poczucie humoru, niekoniecznie rozumiane w garwolińskim Starostwie. Tu uważają, że nie ma się z czego śmiać, bo kiedyś może dojść do tragedii. – Jeśli Wisła gwałtownie przybierze, to przez tę wyrwę może zostać podmyta droga wojewódzka – tłumaczy B. Godula. – I wtedy będzie komuś do śmiechu? – A wystarczy tylko zrobić kamienną opaskę umacniającą brzeg – tłumaczy Marek Chciałowski, wicestarosta garwoliński. – Bez tego umocnienia nie ma co wyrwy zasypywać, bo natychmiast znowu zostanie podmyta. „Nasze pobieżne wyliczenie kosztu samego ubezpieczenia skarpy (…) opiewa na około 200 tysięcy złotych” – twierdzi RZGW. I właśnie o pieniądze cała sprawa się rozbija. Przedstawiciele RZGW zdają sobie sprawę, że niezależnie od tego, z czyjej winy powstała wyrywa, to do nich należy jej zabezpieczenie. I tłumaczą, że nie mają pieniędzy. – Liczmy na to, że w końcu ktoś tu się wykaże odpowiedzialnością – irytuje się Grzegorz Woźniak, starosta garwoliński. 

– W RZGW dobrze wiedzą, że do nich należy naprawienie tej dziury, ale nic z tym nie robią. Przedstawiciele Starostwa poszli więc po pomoc do poseł Stanisławy Prządki. Ta zgłosiła w Sejmie, przez marszałka, zapytanie do ministra ochrony środowiska. – Wiem, że wszelkie interwencje Starostwa są od kilku lat spychane i jakby w ogóle nie zauważane – mówi S. Prządka. – Tymczasem Wisła na tamtym terenie już kilka razy pokazała, jak niebezpieczną jest rzeką. Bezradność tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za taki stan rzeczy, nie może trwać w nieskończoność. Trzeba przerwać tę urzędniczą bezczynność. W podobnym tonie wypowiada się też starosta. – Cały czas nam tłumaczą, że nie mają pieniędzy – irytuje się G. Woźniak. – To jest jakiś argument, ale na krótki czas. Ta sytuacja trwa już zbyt długo. Mamy czekać, aż rzeka rozmyje drogę? Wyrwa znajduje się w samym środku ścieżki rowerowej. Gdyby nie garwolińskie nadleśnictwo, pewnie już niejeden rowerzysta stoczyłby się tamtędy do Wisły. Na razie nadleśnictwo wyrwę ogrodziło. Tymczasem powiększyła się ona do tego stopnia, że już widać ułożone w ziemi przewody uziemienia elektrycznego.

4 KOMENTARZE
  1. WOJT DO WOJTA
    Spychadełko zaczeło dziuałac. Wójt do wójta Starsta do województwa ,a dziura nadal sie powieksza. Wypadek tusz tusz ,a kogo to obchodzi? jak bedzie to aferka zajmnie sie prokurator ,który umozy dochodzenie bo po co robic sobie robote, lepiej pic kawke i pobierac kase z budrzetu.

  2. DO WYRWY!!!!!!!!
    WSZYSCY KANDYDACI DO SEJMU I SENATU Z POWIATU GARWOLIŃSKIEGO – NIECH ZASYPIA TĘ DZIURĘ. NA POCZĄTEK PIERWSZA DAMA PARYSOWA /PIS/ ELZBIETA WOŹNIAK – SIONEK

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Mińsk Mazowiecki: Robotnika przysypała ziemia

W Mińsku Mazowieckim podczas prac ziemnych na ul. Dąbrówki...

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Pijany jechał na samych felgach

16 września (poniedziałek) po godzinie 20 dyżurny garwolińskiej komendy...

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje