REKLAMA
16.7 C
Siedlce
Reklama

Czas honoru

Centralne Biuro Antykorupcyjne kontrolowało łukowskie Przedsiębiorstwo Usług Inżynierii Komunalnej. Czego szukali śledczy? Władysław Karaś, prezes miejskiej spółki komunalnej, nie chce o tym rozmawiać. Twierdzi, że nie ma sprawy. Rzecz musiała być jednak na tyle poważna, że odszedł ze stanowiska. Odszedł, ale dym opadł i… Rada Nadzorcza, jak gdyby nigdy nic, ponownie powołała go na prezesa.

 Władysław Karaś postąpił niezgodnie z prawem. Od 1994 r. prowadził działalność gospodarczą na własny rachunek i nie zrezygnował z niej, gdy w sierpniu 2011 r. został szefem miejskiej spółki. A tego akurat wymaga ustawa, zwana antykorupcyjną.

KONTROLA – TAJNE PRZEZ POUFNE

Wygląda na to, że burmistrz Łukowa, Dariusz Szustek próbował ukryć fakt, że CBA prowadzi kontrolę w PUIK-u. Chociaż w mieście mówiono o tym, że „jacyś kontrolerzy kopiują i wynoszą dokumenty z firmy”, kierownictwo spółki i burmistrz, występujący w imieniu właściciela, nabrali wody w usta. Dopiero rzecznik prasowy CBA, Jacek Dobrzyński, wyjaśnił, o co chodzi.

– Nasi funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę przestrzegania zakazów z art. 4 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Chodziło o prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie – powiedział J. Dobrzyński. […]

Piotr Giczela

Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 27.

 

– Naprawdę nic nie wiedzieliśmy o kontroli. Przecież panowie z CBA nie informują o tym, że gdzieś przyjadą i nie mówią kontrolowanym, co zamierzają sprawdzać. Dowiedziałem się o ich obecności, gdy zwrócili się z wnioskiem o udostępnienie oświadczeń majątkowych prezesa PUIK-u, W. Karasia – zarzeka się burmistrz.

Trudno do tych zapewnień podejść bezkrytycznie. O „tajemnicach CBA” rozmawiali przecież pracownicy PUIK-u z pracującymi w Urzędzie Miasta. Czy w ten sposób informacje nie dotarły do D. Szustka? – Dotarły, ale ja nie opieram swych działań na plotkach z ulicy – ucina burmistrz.

KŁOPOTY ZDRWOWOTNE CZY KONTROLA?

Dwa tygodnie po tym, jak funkcjonariusze CBA wkroczyli do PUIK-u, 30 kwietnia, prezes miejskiej spółki złożył na posiedzeniu jej Rady Nadzorczej rezygnację z pełnionej funkcji. Dwa dni przed tym o swej decyzji powiedział burmistrzowi. Oficjalnym powodem rezygnacji były enigmatyczne problemy zdrowotne.

Prezes łukowskiego PUIK-u rzeczywiście chorował. Miał kłopoty z układem krążenia. Apogeum tych dolegliwości przypadło jednak na grudzień ub. roku. Wówczas W. Karaś wziął zwolnienie lekarskie, lecz nie odszedł z pracy. A w chwili, gdy był już pełnym energii rekonwalescentem, twardą ręką prowadzącym obrady rozpolitykowanej Rady Powiatu, odchodzi ze względów zdrowotnych? A może raczej do złożenia dymisji skłoniły go efekty kontroli CBA?

OPOZYCJA NIESKUTECZNA

– Wymusimy odpowiedzi na te wszystkie pytania. Te kłamstwa, które padną, muszą paść publicznie, żeby z nich można było potem kłamiącego rozliczyć – zapowiadał Mariusz Chudek, opozycyjny radny. Na razie niewiele z tego udało się opozycji zrealizować. Z powodu braku quorum nie doszła do skutku sesja Rady Miasta, na wniosek opozycji zwołana w trybie przyspieszonym na 28 maja. Na zwykłej, planowej, zorganizowanej 17 czerwca, radny SLD, Zygmunt Turski, zadał kilka pytań w niewygodnych sprawach, myląc się przy tym w kwestii powoływania i odwoływania prezesów spółek komunalnych. Zarzucił on burmistrzowi D. Szustkowi, że po tym, jak prezes PUIK-u zdążył wyrejestrować swą działalność gospodarczą, a śledczy CBA, wobec ustania kolizji prawnej, odstąpili od dalszych czynności, ponownie powołał W. Karasia na uprzednio zajmowane stanowisko.

– Panie radny, proponuję douczyć się w poruszanych przez pana kwestiach. Prezesa spółek prawa handlowego odwołuje i powołuje Rada Nadzorcza i tam radzę kierować swoje pytania – skutecznie ripostował D. Szustek.

Słowną walkę z burmistrzem próbował podejmować jeszcze radny Jerzy Kamiński. Pytał burmistrza o to, czy analizował składane przez W. Karasia oświadczenia majątkowe, w których osoby publiczne podają m.in. wszystkie dochody i źródła ich uzyskiwania. Burmistrz mówił, że prezes takich oświadczeń nie składał, złożył je dopiero teraz, wcześniej składał je jako przewodniczący Rady Powiatu wojewodzie lubelskiemu i to wina wojewody, że nie dostrzeżono istniejącej kolizji prawnej. Dalsze wypowiedzi J. Kamińskiego ucięła przewodnicząca Rady Miasta, Urszula Bancerz, zamykając dyskusję w tej sprawie.

ŁUKOWIACY, NIC SIĘ NIE STAŁO

Zdaniem burmistrza, władze statutowe PUIK-u, w tym Rada Nadzorcza, bardzo dobrze wypełniają swe obowiązki, czego przejawem jest m.in. pierwszy od dłuższego czasu zysk –  570 tys. zł. To, według Szustka, ważniejsze niż budzące kontrowersje ponowne powołanie przez Radę Nadzorczą W. Karasia na stanowisko prezesa. – Miasto ma w Radzie Nadzorczej 3 przedstawicieli, a 2 reprezentuje załogę przedsiębiorstwa. Przy niedawnym wyborze prezesa wszystkie 5 osób zagłosowało za panem Karasiem – dorzuca D. Szustek w rozmowie z redakcją „TS”.

Burmistrz nie ma nic do zarzucenia prezesowi W. Karasiowi, nawet w sferze kontrolowanej przez CBA. Okazuje się, że prezes PUIK-u składał co roku oświadczenia majątkowe burmistrzowi, chociaż wszyscy obecni na sesji słyszeli, że tych dokumentów w Urzędzie Miasta nie było. – Pan prezes nie ukrywał prowadzenia działalności gospodarczej i wykazywał dochody. Oświadczenia majątkowe analizował sekretarz miasta. Przez lata nikt nie zwrócił uwagi na szczegół, do jakiego dotarli funkcjonariusze CBA. Ani sekretarz, ani radca prawny, ani pięcioosobowa Rada Nadzorcza, w której zasiada m.in. prof. prawa, biegły księgowy i doświadczony menedżer. Nie dostrzegła tego nawet Rada Miasta. Pan Karaś, w czasie, gdy łączył pełnienie funkcji z prowadzeniem działalności gospodarczej, nie wykonał żadnego projektu na rzecz miasta, ani nie wynajmował nam żadnej z nieruchomości. Z majątku miasta nie zarobił złotówki. Gdyby tak było, to sam bym zabiegał o jego odwołanie.

– Czyli można powiedzieć, że nic się nie stało? – dopytuję.

– Oj tam, nie można tak powiedzieć. Trzeba się uderzyć w pierś, bo jednak popełniono błąd. Na szczęście nie spowodował żadnych reperkusji. Honoru czy dobrego imienia firmy i miasta nie nadszarpnięto – zakończył D. Szustek.

lll

Gdy prezes PUIK-u ogłosił, że odchodzi ze względów zdrowotnych, zachodzono w głowę, co się stało. W Radzie Miasta były osoby, które szczerze mu współczuły, podejrzewając, że być może walczy z jakąś groźną chorobą. – Teraz czujemy się podwójnie oszukani, bo oprócz prawdy o naruszeniu prawa okazało się, że nasze współczucie zderzyło się z bezwzględnym wyrachowaniem – mówi kilku łukowskich radnych.
——————————————————————————-

KARTKI Z KALENDARZA

1994 r. – Władysław Karaś, inżynier elektryk, zarejestrował działalność gospodarczą: usługi projektowe. Później rozszerzył ją o usługi najmu nieruchomości.
Sierpień 2011 r. – obejmuje funkcję prezesa Przedsiębiorstwa Usług Inżynierii Komunalnej w Łukowie.
Grudzień 2013 r. – W. Karaś ma zawał serca.
15 kwietnia 2014 r. – Funkcjonariusze CBA wkraczają do PUIK-u. Do 23 maja kontrolują przestrzeganie ustawy antykorupcyjnej przez prezesa spółki i stwierdzają naruszenia przepisów, bo prezes prowadzi działalność gospodarczą.
30 kwietnia 2014 r. – Wobec jednoznacznych wniosków pokontrolnych CBA prezes PUIK-u składa rezygnację ze stanowiska, a Rada Nadzorcza PUIK-u dymisję przyjmuje. Oficjalnym powodem odejścia W. Karasia są jego kłopoty zdrowotne.
28 maja 2014 r. – Opozycja w Radzie Miasta żądała zwołania sesji w trybie przyśpieszonym. Obrady nie dochodzą do skutku – brakuje quorum.
31 maja 2014 r. – W. Karaś zaprzestaje prowadzenia działalności gospodarczej.
2 czerwca 2014 r. – W rejestrze działalności gospodarczej, prowadzonym przez łukowski Urząd Miasta, umieszczono wpis o wykreśleniu działalności W. Karasia.
9 czerwca 2014 r. – Rada Nadzorcza PUIK-u, wobec ustania przesłanek, będących przyczyną rezygnacji prezesa PUIK-u z zajmowanego stanowiska, ponownie powierza mu kierowanie miejską spółką.
17 czerwca 2014 r. – Na sesji Rady Miasta temat kontroli CBA w PUIK-u i odpowiedzialności za naruszenia prawne są skutecznie wyciszane.
3 lipca 2014 r. – Burmistrz D. Szustek w rozmowie z reporterem „TS” przyznaje, że popełniono błędy. Mówi o niedostrzeżeniu przez urzędników Urzędu Miasta, jak i członków Rady Nadzorczej PUIK-u istniejącej kolizji prawnej. Stwierdza, że zwrócił uwagę na potrzebę pilniejszego analizowania oświadczeń majątkowych i skrupulatnego przestrzegania prawa.

Piotr Giczela

8 KOMENTARZE
  1. Pojawia się i znika?Gratulacje dla Pana Redaktora,czytałam wersję papierową(pełną). Obiektywny bez lukrowania artykuł,na pewno chluby bohaterom nie przynosi.Szkoda tylko.że wyborcy mają krótką pamięć.

  2. To przed wyborami trzeba wyjaśnić. Nie może być tak, że osoby pełniące odpowiedzialne funkcje w mieście i powiecie mogły nadal reprezentować społeczeństwo Łukowa i jednocześnie być podejrzanymi za nie przestrzegania prawa. Uważam, że tacy ludzie nie mogą nawet kandydować nie mówiąc o ich wybieralności na następną kadencję. Trudno zrozumieć że właśnie tacy ludzie patrząc cynicznie nam w twarz są przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. Biedna ta Polska ale liczę na mądrość wyborców już na jesieni.

  3. Nieżyjąca już doświadczona osoba kiedyś mi powiedziała; “najważniejsze to się ładnie nazwać”. To idealnie pasuje do PiS. Burmistrz Szustek z PiS, albo obchodzi prawo (casus Karasia), albo łamie prawo (casus Kołodyńskiego). Prawo i sprawiedliwość dotyczy tylko przeciwników, a swoi …hulaj dusza… Horrendalne zakłamanie.

  4. Dlaczego pan prezes nie chce o tym zajściu rozmawiać.Może ma cos do ukrycia.Wydaje mi się,że wyborcy powinni wiedzieć o jego służbowych poczynaniach.Gdyby to się działo w jego prywatnej firmie może mógłby nie mówić.PUIK jest firmą państwową i podatnicy powinni wiedzieć dlaczego szybko odszedł i szybko wrócił.Ten pan moim zdaniem lekceważy i podatników i wyborców.Nie pasuje mi to do tego co mówi jego naczelny partii.

  5. W Łukowie ceny wody, ścieków i za odbiór odpadów należały do najniższych w Polsce. Po odwołaniu Sawickiego i powołaniu Karasia poszybowały w górę. Taka jest polityka Szustka. Przy tym pokrętna i faktycznie bez honoru.

  6. O jakim piszecie honorze? Tam gdzie zaczyna się kasa, kończy się honor. Prawdziwych patriotów można policzyć na jednej ręce. Niestety nie dotyczy to naszych włodarzy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Wysadzono i okradziono bankomat w Jeruzalu

24 września przed godz. 3 w miejscowości Jeruzal doszło...

Miał prawie 4 promile alkoholu

Pijany kierował samochodem, który uderzył w słup. 22 września o...

Biskup siedlecki zdecydował o zmianach personalnych w parafiach

Diecezja siedlecka właśnie opublikowała listę zmian personalnych w parafiach, które wejdą w życie 1 lipca.

Tragiczny wypadek na ul. Warszawskiej – nowe informacje

W sobotę 29 czerwca w Siedlcach na ul. Warszawskiej...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje