Pożar w Gręzówce pod Łukowem wybuchł 1 lipca po południu. W krótkim czasie ogień strawił nie tylko dach i część ścian drewnianego domu braci Piotra i Eugeniusza Michalaków, ale także cały posiadany przez mężczyzn dobytek: meble, pościel, ubrania, wyposażenie kuchni, dokumenty. Minął niecały miesiąc i… w obejściu bieleją już ściany nowego domu gotowego do pokrycia dachem.
Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie udało się dwóm starszym, samotnym mężczyznom po przeżyciu wielkiej tragedii, jaką jest pożar domu, pozbierać się i zbudować nowy dach nad głową? […]
Gdyby nie gręzowianie, których skrzyknął sołtys, Leszek Kobojek, braciom Michalakom byłoby ciężko. Musieliby liczyć wyłącznie na pomoc samorządu i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdyż starego drewnianego domu od lat nie ubezpieczali i o odszkodowaniu mogli jedynie pomarzyć. […]
* * *
Piotrowi i Eugeniuszowi Michalakom potrzeba jeszcze ubrań i sprzętów AGD oraz do wyposażenia nowego domu. Przydałby się styropian do ocieplenia i tynk na zewnątrz ścian. Jeśli wśród Czytelników „TS” są osoby, które chciałyby przyjść im z pomocą, to można kontaktować się telefonicznie z sołtysem Gręzówki, Leszkiem Kobojkiem (506 317 079).
Warto też zajrzeć na profil „Budujemy dom dla braci z Gręzówki” na Facebooku.
Piotr Giczela
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 30.
WSPÓLNIE, WIĘCSZYBKO
Udało się tylko dlatego, że pogorzelcy mają wspaniałych sąsiadów. Ludzie z całej Gręzówki chętnie pospieszyli z pomocą. Jedni wspierali groszem, inni materiałami budowlanymi, a jeszcze inni pomogli w transporcie albo pracując przy sprzątaniu pogorzeliska i przy stawianiu nowego domu. Gdy tylko po akcji gaśniczej strażacy odjechali, Wacław Bednarczyk, mieszkający tuż obok braci, zaproponował, że może obu dać mieszkanie do czasu, gdy odbudują swój dom.
– Na drugi dzień pytałam, czy nie zwrócić mu pieniędzy za czynsz, ale pan Bednarczyk żachnął się i stwierdził, że przecież Michalakowie są jego najbliższymi sąsiadami. Nie będzie dorabiał się na nich i na ich nieszczęściu – powiedziała Zofia Jezierska, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Łuków.
Gdyby nie gręzowianie, których skrzyknął sołtys, Leszek Kobojek, braciom Michalakom byłoby ciężko. Musieliby liczyć wyłącznie na pomoc samorządu i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdyż starego drewnianego domu od lat nie ubezpieczali i o odszkodowaniu mogli jedynie pomarzyć.
MOC INTERNETU
Wielką siłę po raz kolejny pokazał internet. Jedna z mieszkanek Gręzówki założyła na Facebooku specjalny profil pod nazwą: „Budujemy dom dla braci z Gręzówki”. Natomiast sołtys o wypadku i o akcji społecznej poinformował lokalne i regionalne media. Na portalach wszystkich lokalnych gazet, telewizji, na portalu siedleckiej rozgłośni radiowej zostały zamieszczone apele o pomoc. I był odzew.
– Potrzebowaliśmy pustaków, cementu, desek, drutu i stali, stolarki okiennej i drzwiowej oraz wielu innych rzeczy. Jak to na budowie. Ludzie dzwonili do mnie, i dzwonili. Każdy, komu zostało coś po prowadzonych u siebie inwestycjach, chciał rzeczy te oddać pogorzelcom – wyjaśnia sołtys L. Kobojek. – Dopytywano się też o możliwość przekazania pieniędzy. Mieszkańcy wsi nie skąpili datków. Jeden z sąsiadów wymurował ściany. Dom jest mniejszy od rodzinnego drewniaka Michalaków, ale najważniejsze jest to, by na zimę mieli się gdzie podziać. Drewno na dachowe krokwie nowego domu pochodziło z lasu wspólnoty wiejskiej. Blachę, rynny i wszystko co potrzebne do poszycia dachu sfinansował Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Z magazynu Ośrodka przywieziono też używany regał, fotele i ławę. Pracownicy społeczni pomogli kupić w sklepie odpowiednią kuchenkę gazową z butlą i wyposażenie kuchni. Zapłacił za to GOPS, który przyznał też braciom pieniądze niezbędne do przeżycia.
Będzie potrzeba jeszcze sporo materiałów wykończeniowych i sprzętów do wyposażenia domu, ale sąsiedzi nie zostawią Michalaków w potrzebie.
TU SIĘ CHCE MIESZKAĆ
– Trafiłem przed laty do tej wsi trochę przypadkowo, bo szukałem pracy w szkole. Trafiłem, zostałem i dziś nie wyobrażam sobie mieszkania gdzieś indziej – mówi Tadeusz Federczyk, który w bieżącej kadencji kieruje pracami Rady Gminy Łuków jako jej przewodniczący. – Aktywna postawa mieszkańców i okazywana wzajemnie pomoc, to w tej społeczności nie jest nic nadzwyczajnego. Widziałem różne wsie. Ta wyróżnia się dużą liczbą aktywnych liderów, społeczników, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Panie powołały lokalne stowarzyszenie, drużynę strażacką… Teraz bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie młodzi, a przede wszystkim moja była uczennica, Ania Chmielak, która rozkręciła na Facebooku takie pospolite ruszenie przy odbudowie domu panom Michalakom. Gręzówka pokazała swe prawdziwe oblicze.
* * *
Piotrowi i Eugeniuszowi Michalakom potrzeba jeszcze ubrań i sprzętów AGD oraz do wyposażenia nowego domu. Przydałby się styropian do ocieplenia i tynk na zewnątrz ścian. Jeśli wśród Czytelników „TS” są osoby, które chciałyby przyjść im z pomocą, to można kontaktować się telefonicznie z sołtysem Gręzówki, Leszkiem Kobojkiem (506 317 079).
Warto też zajrzeć na profil „Budujemy dom dla braci z Gręzówki” na Facebooku.
Piotr Giczela