REKLAMA
7.9 C
Siedlce
Reklama

Strażak w ślepym zaułku

Rok temu węgrowscy radni podjęli uchwałę
o przekazaniu strażakom ponad hektara terenu
na Glinkach. Miała tam stanąć nowa siedziba
Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Komendant Jarosław Soszyński przyniósł strażakom z sesji dobrą nowinę: – Będziemy się budować.

Minął rok i okazało się, że nowa komenda na Glinkach nie powstanie. Na drodze do budowy strażnicy stanęli architekci. Proponowana lokalizacja okazała się niezgodna ze studium zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem architektów, w tym miejscu ma powstać park. I nie zamierzają zmieniać zdania. 
    
Już się nie mieścimy 

– W dotychczasowej siedzibie już się nie mieścimy. Mamy więcej sprzętu, większą załogę – mówił jesienią 2006 r. komendant powiatowy PSP w Węgrowie, Jarosław Soszyński. Strażackie samochody i sprzęt trudno upchnąć w ciasnym garażu. Strażakom najbardziej brakuje także placu do ćwiczeń.
Przez kilka lat komendanci mieli nadzieję, że uda się powiększyć siedzibę Komendy Powiatowej przy ul. Strażackiej. Powstały nawet plany rozbudowy. Sąsiedzi nie byli jednak skłonni pozbywać się atrakcyjnego terenu. Zapadła więc decyzja o poszukiwaniu nowej lokalizacji. Teren na Glinkach na przedłużeniu ul. Zwycięstwa wydał się idealny. Miasto postanowiło przekazać strażakom ponad hektar terenu nieodpłatnie. Działka leżała co prawda nieco dalej od centrum (obecna strażnica znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od rynku), ale w pobliżu nowo wybudowanej śródmiejskiej trasy obwodowej, około dwustu metrów od skrzyżowania przy ul. Traugutta. Dzięki obwodnicy, strażacy mogliby szybko wyjechać z miasta w dowolnym kierunku. Do czasu wybudowania siedziby KP PSP miała tam powstać asfaltowa ulica.

Czas nagli 

Gdy okazało się, że strażnica nie może powstać na Glinkach, węgrowscy strażacy znaleźli się w ślepym zaułku. Plany budowy nowej siedziby uzgodniono już z komendami PSP
– wojewódzką i główną. Zaplanowano już pieniądze na projekt strażnicy. Węgrów, w przeciwieństwie do innych komend powiatowych, przestał otrzymywać pieniądze z centrali na bieżące remonty. Logicznie, bo przecież będzie tam nowa strażnica. Problemy strażaków relacjonował na sesji radny Leszek Dołowy, zawodowy strażak. 
– Jeśli sprawa działki się przeciągnie, nie mamy szans się pobudować – alarmował na sesji Rady Miejskiej. Jak mówił radny, strażacy czują się rozgoryczeni. Miasto podarowało im grunty, na których nie mogą budować strażnicy. Apelował do władz miasta, by wpłynęły na decyzję architektów. – My też posadzimy tam drzewka i będzie zielono – obiecywał radny, Leszek Dołowy.
Burmistrz Jarosław Grenda nie miał jednak dla strażaków dobrych wieści: – Opinia Komisji Urbanistycznej jest kategoryczna. Powrót do lokalizacji na Glinkach jest niemożliwy.
Może na Cielętnikach? 

Zdaniem Jarosława Grendy, trzeba szukać innej lokalizacji dla strażnicy PSP. Mogłaby się ona znaleźć na przykład na tzw. Cielętnikach, w pobliżu głównej drogi wylotowej w stronę Łochowa. Burmistrz powołał się na rozmowy z byłym komendantem PSP w Węgrowie, Ireneuszem Królikiem, który widział nową strażnicę właśnie
w tamtej okolicy. Najbardziej zagrożone przez pożary tereny powiatu znajdują się bowiem na północ od Węgrowa. Miał przekonywać go, że strażnicę należałoby wybudować właśnie w tamtej okolicy. Strażnica, położona przy ul. Gdańskiej lub przy przedłużeniu tej ulicy pozwoliłaby strażakom na wyjazd w kierunku południowym bez konieczności przepychania się przez miasto. Poza tym, grunt na tzw. Cielętnikach jest państwowy, nie byłoby więc kłopotów z jego pozyskaniem.
Radny Leszek Dołowy naglił do pośpiechu. Korzystna koniunktura do budowy nowej strażnicy nie będzie trwać wiecznie. – Na dobrą sprawę, już teraz powinniśmy coś na tej działce robić. Jesteśmy instytucją budżetową i nie możemy czekać. Jeżeli to będzie się odwlekało przez rok czy dwa, to straż pożarna nie postawi w mieście nowego budynku – przekonywał radny.

Kto rządzi w mieście? 

Radny Stanisław Mielniczek wydawał się rozczarowany stanowiskiem Komisji Urbanistycznej. – Lokalizacja na Glinkach była dobra. Jeśli ktoś zabrania nam gospodarować we własnym mieście, nie jest to do końca dobrze. Parków w Węgrowie już starczy – uznał. 
Radny Jerzy Szczęśniak pytał, czy decyzja architektów wynika
z przesłanek obiektywnych, czy też jest to opinia urbanisty, który jest po trosze artystą. – Być może inny artysta mógłby mieć inną opinię na ten temat – przypuszczał radny. Uczestnicząc niedawno w spotkaniu Związku Miast Polskich, miał okazję przypatrywać się pracom kilkudziesięciu urbanistów. – Nie było tam jednego zdania, jednemu podoba się taka piosenka, drugiemu tamta. Gdyby ich przysłać do Węgrowa, mielibyśmy od razu dwadzieścia różnych koncepcji – opowiadał.
– Problem nasz polega na tym, że w tej sprawie wszyscy nasi urbaniści byli zgodni, więc w ich sprzeciwie coś musi być – mówił burmistrz Jarosław Grenda. – Ich zastrzeżenia nie są pozbawione podstaw. A ja nauczyłem się liczyć się ze zdaniem fachowców.
Przełamać opór urbanistów można byłoby tylko zmieniając studium zagospodarowania miasta. – Jest to proces długotrwały i kosztowany. Zajęłoby to więcej czasu niż ustalenie nowej lokalizacji dla strażnicy – przewidywał burmistrz. – W interesie: miasta, powiatu i lokalnej społeczności jest znaleźć nową lokalizację dla strażaków i nad tym pracujemy – zapewniał Jarosław Grenda.
Radny Dariusz Konopiński pytał, jak doszło do tego, że strażakom zaproponowano działkę, na której nie można wybudować strażnicy. Kto odpowiada za przygotowanie uchwały w tej sprawie?

Jak tłumaczył burmistrz, władze miasta liczyły na to, iż część nieruchomości zostanie przeznaczona pod strażnicę, a drugą część, jako boiska, będzie terenami zielonymi. – Liczyliśmy, że takie połowiczne pokrycie terenu zielenią parkową uzyska akceptację autora studium – mówił burmistrz. Problem pojawił się podczas tworzenia  planu miejscowego, który trzeba było dostosować do zapisów studium. – Przy tak kategorycznej interpretacji, iż stanowi to naruszenie zapisów studium, nie będziemy mogli uchwalić tego planu i nie będzie możliwa żadna inwestycja – wyjaśniał radnym Jarosław Grenda.
– Szukamy dla strażnicy nowej lokalizacji, niekoniecznie na Cielętnikach. Trwają rozmowy – mówi komendant, Jarosław Soszyński. Przyznaje, że
z decyzją nie należałoby zwlekać. – Im szybciej, tym lepiej. W latach 2007-2013 będzie największa szansa pozyskania środków na budowę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Listonosz z Łosic uratował życie klienta. „Leżał cały zakrwawiony!”

Niewiele brakowało do tragedii. Na szczęście Radosław Chwedoruk -...

Siedlce: Zderzenie w tunelu (aktualizacja)

Po godz. 22. w tunelu doszło do zderzenia samochodu...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje