O powiecie łukowskim znowu robi się głośno w telewizji. Chodzi o komornika sądowego Grzegorza Bartysia z Łukowa, któremu przypisuje się bezprawne zajęcie samochodów strażackich. Tymczasem Krajowa Rada Komornicza, po zapoznaniu się z budzącą kontrowersje sprawą wyjaśnia, że w działaniach komornika nie doszło do naruszenia prawa.
Sporne samochody strażackie zostały odstawione do naprawy w zakładzie prowadzonym w Biardach (gm. Łuków). Są one własnością jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipnie (gm. Platerów, pow. łosicki) i w Wysoczynie (gm. Sobienie-Jeziory, pow. otwocki). Ale to nie OSP jest zadłużone. Długi ma właściciel zakładu mechanicznego, zarejestrowanego pod nazwą „Prywatna Straż Pożarna”. Dlaczego wiec łukowski komornik sądowy zajął cudzą własność i, jak podają dziennikarze TVN, chce je zlicytować?
Okazuje się jednak, że rzecz nie wygląda tak, jak ją zaprezentowano w telewizji. Co ciekawe, TVN dotarł do materiałów obiektywnych, ale z sobie tylko znanych względów widzów z nimi nie zapoznał.
Krajowa Rada Komornicza udzieliła wyjaśnień i poinformowała o okolicznościach zajęcia wozów strażackich, o przepisach regulujących działania komornika oraz o działalności prowadzonej przez właściciela zakładu o nazwie „Prywatna Straż Pożarna”. – Informacje te zostały całkowicie pominięte w materiale telewizyjnym. Samorząd komorników sądowych uważa, że wydźwięk przekazu byłby kompletny, gdyby zawierał te informacje – czytamy w oświadczeniu KRK, wydanym w sprawie zajętych wozów strażackich.
Wiemy już, że Mariusz K. ma firmę, w której zajmuje się remontami i serwisem bojowych wozów strażackich. Samochody odstawiają do niego przede wszystkim jednostki OSP. Firma „Prywatna Straż Pożarna” zajmuje się ponadto handlem używanymi pojazdami strażackimi. Na zamówienie ściąga je z Zachodu. Wiemy też, że firma Mariusza K. ma długi. Wiemy, że w tej sprawie toczyły się postępowania przed sądami. Sprawy zakładali wierzyciele Mariusza K. Zakończyły się one nakazaniem spłaty należności. Wierzyciele uzyskali tytuły wykonawcze do orzeczeń sądowych i zwrócili się do komornika o egzekucje należności.
Komornik przystąpił do działań. Na podstawie art. 845 Kodeksu postępowania cywilnego zajął m.in. dwa samochody strażackie znajdujące się w zakładzie Mariusza K. w Biardach. Z oświadczenia KRK dowiadujemy się, że w chwili prowadzenia czynności komorniczych samochody były we władaniu dłużnika i komornik mógł zgodnie z prawem je zająć.
– Charakter i nazwa działalności gospodarczej prowadzonej przez dłużnika pozwalały w sposób uzasadniony przyjąć, że dłużnik mógł pojazdy odkupić od dotychczasowych właścicieli – wyjaśnia KRK.
Dowiadujemy się, że w trakcie czynności komorniczych właściciel „Prywatnej Straży Pożarnej” nie przedstawił dokumentów potwierdzających, kto jest właścicielem wozów strażackich. Zastanawia więc w jaki sposób oddział stowarzyszenia z osobowością prawną, jakim jest Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej, przekazał kosztujące po kilkaset tysięcy złotych specjalistyczne pojazdy. Bez protokołu? Bez jakiejś umowy, którą mechanik mógłby wylegitymować się przed komornikiem?
KRK w oświadczeniu dodaje jeszcze, że komornik nie odebrał pojazdów mechanikowi, a jedynie poinformował go o zajęciu ich poprzez dokonanie odpowiedniego wpisu do sporządzanych dokumentów. Dozór nad nimi w dalszym ciągu miał Mariusz K. – Z wyjaśnień komornika wynika, iż aktualnie samochody są we władaniu właściwych jednostek straży pożarnych. Nie została wyznaczona licytacja, natomiast, jak przewiduje procedura, po wpisaniu ich do protokołu zajęcia niezbędne jest zwolnienie pojazdów przez sąd. O zwolnienie samochodów mogą też zgodnie wystąpić wszyscy wierzyciele. Wówczas decyzje podejmuje sam komornik, o czym pisemnie informuje wierzycieli. Krajowa Rada Komornicza podjęła decyzję o dokładnym zbadaniu sprawy w celu wyjaśnienia wszystkich jej okoliczności – czytamy w piśmie KRK.
Więcej szczegółów o kontrowersyjnej sprawie w papierowym i e-wydaniu „TS”. (PGL)
ten MAN i zdjęcie to jest JRG 2 w Siedlcach
Zdjęcie jest tylko symboliczne. Na razie nie dysponujemy własnymi fotografiami samochodów z OSP.
ale błysnąłeś inteligencją. po co piszesz takie pierdoły
po to pisze żebyś wiedział, że to nie Biardy tylko Siedlce Składowa 7
Wysoczyn, a nie Seroczyn w gminie Sobienie Jeziory.
cały tvn… cala prawda cala dobę… nie moga sie powstrzymac aby tylko nie zmanipulowac
Co się dzieje z tymi komornikami? To jakaś kasta nie do ruszenia? Stoją ponad prawem?
Trudno mówić o wszystkich komornikach. Pewnie wśród nich, tak jak wśród lekarzy, policjantów czy dziennikarzy albo nauczycieli, są dobrzy i kiepscy, albo całkiem źli. Na razie wiemy o jednym udowodnionym, głośnym przypadku działania bezprawnego przez komornika, który zabierał rolnikom maszyny. Ale jeśli chodzi o komornika sądowego z Łukowa, nie można mu zarzucić działania bezprawnego, o co… moim zdaniem – bezpodstawnie oskarża go TVN. Nie wiem czy do tego dojdzie, ale bardzo byłbym ciekawy przebiegu sądowego procesu pan komornik vs. TVN. 🙂
Gwoli ścisłości dodać trzeba, że Tygodnik też niezbyt rzetelnie przedstawił sprawę w ubiegłym tygodniu.
Zwłaszcza to, co znalazło się w internecie – pozwało na snucie daleko idących oskarżeń, wyzywania komornika od złodziei, na grożenie itd.
Od początku pisałam, że wina leży po stronie dłużnika – pomijając sprawę długów bo te mogą przydarzyć się każdemu – winą dłużnika było, iż nie przedstawił komornikowi dokumentów zajętych samochodów, umowy z OSP na naprawę czy coś w tym rodzaju.
Jest ostatnio “moda”” na walenie w komorników. Bardzo dobrze, gdy media odkrywają machlojki niektórych z nich. Osobiście mam nadzieję, że pomoże to innym pokrzywdzonym przez komorników (do tych osób również i ja się zaliczam) w walce o swoje przed sądami. Nie jest łatwą sprawa wyrwać swoją własność z łap takiego komornika – najczęściej zanim sąd zabezpieczy przez zawieszenie postępowania – jest już za późno, bo komornik zajęte rzeczy sprzeda i trzeba dochodzić odszkodowania. Czyli droga przez mękę.
STRAŻACY OSKARŻAJĄ:
Komornik zajął nasz wóz za długi mechanika!
Wypowiadają się strażacy z gminy Sobienie Jeziory.
Nie mogę ponosić odpowiedzialności za słowa innych, nawet jeśli są one publikowane w tej samej gazecie, w której pracuję. Przykro mi, że niektórzy z naszych Czytelników publikują w komentarzach pomówienia i szkalują innych, zanim poznają prawdę o jakimś fakcie. Nie mniej jednak tak się dzieje przy okazji wielu innych kontrowersji. Jedynym na to sposobem są chyba niestety sprawy sądowe o pomówienie i ewentualne procesy cywilne o odszkodowania. Inaczej ani ludzie, ani przedstawiciele mediów nie nauczą się, że za słowo wypowiedziane czy napisane na jakimś publicznym nośniku informacji trzeba być odpowiedzialnym. W przypadku komornika z Łukowa źle się stało, że media ogólnopolskie (TVN, Fakt) dają wypowiadać się o sprawie prawnej strażakom, samorządowcom czy mechanikom, natomiast wypowiedzi fachowców, czyli prawników (komorników) są pomijane. Natomiast dla uwiarygodnienia z góry ustalonej tezy – komornik=złodziej wmontowuje się wyrwaną z kontekstu wypowiedź jakiegoś adwokata, w ogóle nie znającego sprawy, który wyjaśnia coś ogólnie, twierdząc, że komornik nie może zajmować mienia nie należącego do dłużnika. Bo jeśli wie, że ono do niego nie należy, to nie może. Tylko pan adwokat nie ma pojęcia, że na podwórku u pana mechanika, obok samochodów OSP pozostawionych do naprawy, mogą stać też wozy na handel. I nie wie, że mechanik nie informował komornika o tych faktach, bo go przy egzekucji nawet nie było. O tym przecież dziennikarze z TVN nie muszą adwokata informować. Bo i po co? Nie powie wówczas przed kamerą, że komornik to przestępca. I nie będzie jazdy na cały kraj… Ech…
Z moich informacji wynika, że komornik zatrudnił bardzo znaną kancelarię adwokacją i będzie dochodził swoich praw.
dla redaktora Giczeli
z moich informacji wynika, że prokuratura ma zająć się sprawą komentarzy pod artykułami – komornik to w końcu funkcjonariusz publiczny.
Pan redaktor poruszył ciekawą kwestię… przyznam, że sama zaczęłam sprawdzać przetargi w gminie Platerów … no i nie znalazłam obowiązkowego przetargu na naprawę sprzętu pożarniczego … jedynie na zakup części do wozów. Ciekawe, czy ten wóz rzeczywiście jest własnością gminy;)
uśmiałem się słysząc o warsztacie mechanicznym u tego pana (a jeszcze bardziej kiedy słyszałem słowo “serwis””)… jestem ciekawy czy któryś z redaktorów kiedykolwiek tam naprawdę był? “
Nie wiem jaki jest ten komornik, bo w każdej prawniczej grupie znajdzie się …biały kruk;) Za to przez te 25 lat “wolności”” niemal każdy kogo znam nie spotkał się z jakąś dobrą wolą komornika, a z reguły zarzuty padały pod kątem braku profesjonalizmu, braku rzetelności wyglądającego wręcz na nieuczciwość, korupcję – niestety przez lata wiele spraw poruszanych przez TV, radio i prasę potwierdzało obraz świata tej grupy, zawodowej.
“(…) w trakcie czynności komorniczych właściciel „Prywatnej Straży Pożarnej” nie przedstawił dokumentów potwierdzających, kto jest właścicielem wozów strażackich. (…)
Proszę o pomoc i wyjasnienie. Czy gdyby przyszedł do Kowalskiego listonosz np. z listem do niego, niosący emerytury w torbie dla mieszkańców, to komornik też mógłby zająć te emerytury w torbie na poczet długów tego Kowalskiego? Albo inna sytuacja. Przyszedł komornik do Kowalskiego aby zająć coś na poczet długów. Kowalski nic nie ma oprócz tego co na sobie. W tym momencie wchodzę na podwórko do kowalskiego z prośbą o szklanke wody do picia. Czy komornik może zająć moja wypłatę w kieszeni albo np. samochód który stoi koło mieszkania Kowalskiego a który postawiłem tam przed udaniem się po tę szklanke wody? Proszę kogoś kto sie na tym zna o wyjaśnienie.
Nic a nic nie rozumiecie.
Mietku – ani listonosz, ani twój samochód, którym ty przyjechałeś nie będą we władaniu dlużnika i nie zostaną zajęte.
Szkoda klawiatury na wyjaśnianie tych spraw. Polecam lekturę KPC – postępowanie egzekucyjne -a także wpisanie w gogle nurtujących was problemów. Na wszystko znajdziecie odpowiedź.
Przepisy kpc w tej kwestii obowiązują od 1968 roku.
A zapoznać sie z tymi przepisami warto – bo jak wynika z komentarzy – naiwność ludzka nie ma granic.
A później płacz – albo ładowanie pieniędzy w adwokata.
“Przepisy kpc w tej kwestii obowiązują od 1968 roku.””