REKLAMA
7.4 C
Siedlce
Reklama

Zaczną rozmawiać?

Polska służba zdrowia zjeżdża ciągle po równi pochyłej. I to coraz szybciej. Ubiegłoroczne strajki zażegnano obietnicami podwyżek. Ale to było tylko powierzchowne gaszenie pożaru.

łaśnie wchodzimy w etap, kiedy trzeba znowu zapytać: co dalej? Dotyczy to zwłaszcza siedleckiego Szpitala Miejskiego. Czy powrócą rozmowy o współpracy tej placówki ze Szpitalem Wojewódzkim? W ubiegłym roku padła taka propozycja ze strony dyrektora Szpitala Wojewódzkiego Wojciecha Kaszyńskiego. Samorząd zareagował na nią bardzo nerwowo, wręcz histerycznie: – Nie będzie żadnego łączenia tych placówek! – podkreślano. Tymczasem nie o łączenie chodziło, a o ratowanie tego, co w miejskiej placówce jest najlepsze. Urząd Miasta chwytał się innego rozwiązania: możliwości założenia spółki medycznej, która dzięki działaniom także komercyjnym mogłaby zapewnić szpitalowi dodatkowe fundusze. Bo szpital potrzebuje wielotysięcznych, jeśli nie milionowych zastrzyków. Czy jest to ratunek? Tak naprawdę, nie wie tego nikt. – Czas, czas! W obecnej sytuacji polskiej służby zdrowia liczy się czas! – mówi jeden z lekarzy. – W dodatku nikt tak naprawdę nie wie, jak miałaby ta spółka funkcjonować. Jak się dowiedzieliśmy, do Urzędu Marszałkowskiego udała się delegacja z siedleckiego samorządu. Tematem rozmów miała być sytuacja siedleckiej służby zdrowia i wysondowanie, czy na ewentualną współpracę można by liczyć (pod marszałka podlega Szpital Wojewódzki). Spotkanie nie przyniosło żadnych rozwiązań ani deklaracji. Czy oznacza ono jednak zmianę w sposobie myślenia o przyszłości Szpitala Miejskiego?


Być może, tak. Zdaniem obserwatorów tej sytuacji, prawdziwym dobrodziejstwem dla SP ZOZ było powołanie na stanowisko zastępcy dyrektora Stefana Jeznacha. Nie dość, że znakomity lekarz, to jeszcze doświadczony zarządca służby zdrowia z praktyką w kasach chorych. – On widzi, że w takim mieście jak Siedlce nie ma teraz miejsca na dwa konkurujące ze sobą szpitale – mówi nasz rozmówca. – Współpraca dwóch placówek jest konieczna, jeśli chcemy uratować ze Szpitala Miejskiego jak najwięcej. Pojawiają się więc koncepcje o „podziale ról”. Szpitale miałyby się uzupełniać w swej działalności. Niestety, niesie to za sobą widmo utraty pracy dla części personelu miejskiej placówki. Jakby nie patrzeć, przed siedleckim samorządem i tak stoi trudne zadanie. Jak ratować Szpital Miejski? Skąd brać pieniądze na podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek? Próba rozmów z marszałkiem, to wyraźny znak, że rozwiązań szuka się wszędzie, gdzie można. Najgorsze jest to, że fatalna sytuacja służby zdrowia w kraju nie daje większych nadziei na przełomowe działania. Siedlecki samorząd ma trudny orzech do zgryzienia. Czy rozpoczną się rozmowy o współpracy dwóch placówek medycznych w naszym mieście?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

W nocy lepiej nie choruj

Zdarza się, że mieszkańcy powiatu mińskiego muszą jechać po...

80. lat LO w Łochowie (zdjęcia)

Liceum Ogólnokształcące w Łochowie im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie...

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Pobił ochroniarza podczas kradzieży alkoholu

W kwietniu na terenie jednego ze sklepów w Mińsku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje