REKLAMA
15.2 C
Siedlce
Reklama

Brudna bielizna i czipy

Czy przetarg ogłoszony przez SPZOZ w Węgrowie był ustawiony?

 – Ten przetarg rozpisano na warunkach podyktowanych przez firmę, która miała wygrać, choć jej oferta była o wiele droższa od mojej – mówi Wiesław Rudziński z Sokołowa Podlaskiego. Oferta złożona przez przedsiębiorstwo „OLG-MAR”, którego jest właścicielem, została odrzucona.

Rozstrzygnięcie przetargu na pranie bielizny, ogłoszonego przez SPZOZ w Węgrowie, nastąpiło pod koniec maja br. Wiesław Rudziński do tej pory nie może pogodzić się z jego wynikiem. O swoich spostrzeżeniach kilkakrotnie informował starostę węgrowskiego. Zamierza też złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

 

RAZ WYGRYWAŁ, RAZ PRZEGRYWAŁ

Pralnia „OLG-MAR” powstała w 1982 roku. W 2009 roku po raz pierwszy wystartowała w przetargu ogłoszonym przez węgrowski SPZOZ. – Odrzucili naszą ofertę, bo nie miałem atestu na worki foliowe, w których dostarcza się upraną bieliznę. Rok później miałem już ten atest, ale odstrzelili mnie, bo świadczyłem usługi tylko dla dwóch szpitali. A jeden z warunków przetargu mówił o trzech – wspomina Wiesław Rudziński.

Właściciel sokołowskiej pralni nie zrażał się. W 2011 roku wygrał. – Dałem dobrą cenę, 2,97 zł plus VAT za kilogram pranej bielizny. Potem zwyciężyli konkurenci, oferując 2,37 zł netto za kilogram, choć wcześniej brali od szpitala w Węgrowie 4,30 zł netto – mówi Wiesław Rudziński.

W 2014 roku do przetargu zgłosił się tylko „OLG-MAR”. – Zaoferowałem wówczas cenę 2,19 zł netto za kilogram. Umowa została podpisana do kwietnia 2015 roku. Później przedłużono ją o miesiąc – mówi Wiesław Rudziński. Jego zdaniem współpraca z węgrowskim szpitalem układała się dobrze. – Ze świadczonych usług wywiązywaliśmy się na czas. Szpital nie miał do nas żadnych zastrzeżeń – podkreśla.

 

BIELIZNA Z CZIPAMI

Właściciel sokołowskiej pralni był bardzo zdziwiony warunkami kolejnego przetargu ogłoszonego w maju br. Umowa miała być podpisana na trzy lata, a nie na rok, jak dotychczas. Trzeba było jednak spełnić wiele warunków, m.in. zobowiązać się do wydzierżawienia na rzecz szpitala własnej bielizny wyposażonej w czipy, pozwalające na jej elektroniczne liczenie. Poza tym oferent powinien przedstawić wykaz świadczonych usług z trzech ostatnich lat (w tym dzierżawienie bielizny zaopatrzonej w czipy).

Nawet jeśli kupiłbym czipy, to i tak by moją ofertę odrzucono, bo w ciągu ostatnich trzech lat nie świadczyłem tego typu usług, więc nie miałem wymaganych referencji – mówi właściciel pralni z Sokołowa. – Określono także parametry tkaniny, z której miała być wykonana bielizna: 65 proc. bawełny i 35 proc. poliestru, gramatura 152 g/m2 – dodaje. – Człowiek zdrowy nie chce korzystać ze sztucznej pościeli, a co dopiero chory, który leży 24 godziny na dobę. Dzwoniliśmy do różnych firm tkackich. Okazało się, że materiał o takim składzie i gramaturze robi tylko firma z Opoczna. Na zamówienie pralni z Krakowa.

Wiesław Rudzinski nie ma wątpliwości: – To był cwanie pomyślany przetarg. Wszystko po to, żeby wyeliminować konkurencję, aby wygrało przedsiębiorstwo z Krakowa. To ono podyktowało warunki – mówi.
 

POD DYKTANDO?
Pralnia z Sokołowa Podlaskiego zgłosiła się jednak do przetargu. – Wystartowałem, dając cenę na chybił trafił, bo i tak wiedziałem, że mnie wykluczą – wspomina Wiesław Rudziński.

Jeszcze przed rozstrzygnięciem właściciel „OLG-MAR” wysłał do SPZOZ w Węgrowie zapytanie, dlaczego postępowanie przetargowe przygotowane zostało „pod dyktando” firmy z Krakowa. W odpowiedzi dyrektora SPZOZ Artura Skóry czytamy: Zamawiający informuje, że warunki zamówienia zawarte w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia odpowiadają możliwościom technologicznym wielu nowoczesnych pralni obecnych na rynku. Zamawiający nie tylko może, ale powinien żądać wykonania zamówienia w zakresie technicznym i organizacyjnym na najwyższym dostępnym poziomie.

 

WYGRAŁA FIRMA Z KRAKOWA

28 maja br. SPZOZ w Węgrowie opublikował zawiadomienie o wyborze najkorzystniejszej oferty. Wygrała firma z Krakowa, która usługę prania i dzierżawy bielizny przez okres 3 lat wyceniła na 954.898,20 zł brutto. Oferta firmy „OLG-MAR” (693.365,76 zł brutto) została odrzucona.

Zadecydowały o tym względy formalne. Pan Rudziński nie spełnił 21 punktów przetargu. Brak wymaganych podstawowych załączników świadczył o tym, że nie zamierzał na poważnie brać udziału w przetargu – tłumaczy Artur Skóra. Dyrektor SPZOZ uważa, że firma „OLG-MAR” złożyła ofertę „z sufitu” – ubiegała się o pranie bielizny z czipami, choć wcześniej takich usług nie świadczyła. Podkreśla też, że jej oferta w części dotyczącej bielizny bez czipów była zdecydowanie droższa od przedstawionej przez konkurencję (pralnia z Sokołowa zaproponowała 3,70 zł za kilogram, firma z Krakowa – 2,60 zł za kilogram).

Zdaniem dyrektora zarzut o ustawieniu przetargu jest zupełnie nietrafiony. – W Polsce działa 5-6 firm, które mogły spełnić warunki przetargu. Nie ograniczamy nikogo, ale mamy prawo do wprowadzania lepszych i nowocześniejszych systemów. Chcemy mieć kontrolę nad bielizną szpitalną zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym. Dlatego zdecydowaliśmy się na system czipowania – mówi A. Skóra. Dodaje, że w przyszłości będą czipowane również inne szpitalne akcesoria, m.in.: mopy, ściereczki, ubrania lekarskie i fartuchy operacyjne.

Zdaniem dyrektora, usługi świadczone do niedawna przez pralnię z Sokołowa Podlaskiego pozostawiały sporo do życzenia. – Pościel była często niedoprana, niedoprasowana. To nie jest tylko moja opinia, ale przede wszystkim personelu szpitala – podkreśla. – Gdyby pan Rudziński dobrze prał, może jeszcze nie wchodzilibyśmy w ten nowy system – dodaje.
 

MA BYĆ CZYSTO i ELEGANCKO
Węgrowski szpital ma jeszcze zapas własnej pościeli. Nowa, z czipami jest wprowadzana sukcesywnie. – Przyglądamy się, jak sprawdza się nowy system. Już mogę powiedzieć, że jest lepiej niż było – ocenia Artur Skóra. Jego zdaniem za dobrą jakość warto zapłacić więcej.

Ten system, który wprowadziliśmy m.in. na wniosek pielęgniarek i położnych, daje nam gwarancję czystości – zaznacza. – Wiemy co, kiedy i w czym było prane. Warto dbać o czystość, bo dzisiaj pacjent może zaskarżyć szpital, że na oddziale była brudna bielizna i przez to się zaraził – podkreśla. – Taką elegancką pościel, jaką wprowadzamy do naszego szpitala, spotyka się w dobrych hotelach.

 

PISMA DO STAROSTY

Wiesław Rudziński sprawą przetargu próbował zainteresować starostę węgrowskiego, który jest organem założycielskim SPZOZ. Zwracał uwagę na zawyżoną cenę za pranie i dzierżawę bielizny. Prosił o przeanalizowanie postępowania przetargowego, gdyż, jego zdaniem, było ono „sprzeczne z zasadą równego traktowania wszystkich wykonawców oraz zachowania zasad uczciwej konkurencji”.

Starosta Krzysztof Fedorczyk poprosił dyrektora SPZOZ o wyjaśnienia. Gdy je otrzymał, odpisał Wiesławowi Rudzińskiemu: Z dokonanych analiz oraz informacji udzielonych przez Dyrektora SPZOZ w Węgrowie wynika, że nie dopuszczono się uchybień, zaś przedstawiona przez Dyrekcję SPZOZ argumentacja nie budzi zastrzeżeń. 
We wrześniu i październiku w węgrowskim szpitalu odbyła się rutynowa kontrola ze starostwa. Przy okazji sprawdzono dokumentację przetargową.

Kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości związanych z przetargiem na pranie bielizny – dowiadujemy się w Starostwie. ©℗

2 KOMENTARZE
  1. Moja propozycja dla właściciela firmy “OLG-MAR”” proszę zapoznać się z obowiązującą ustawą o przetargach. Obecnie najniższa cena nie decyduje o przetargach. Najniższa i najwyższa – cena -jest odrzucana. Warto wiedziec o co się bić i na jakiej podstawie.”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Mińsk Mazowiecki: Robotnika przysypała ziemia

W Mińsku Mazowieckim podczas prac ziemnych na ul. Dąbrówki...

Zarzut zabójstwa i tymczasowy areszt dla matki dziecka, którego ciało znaleziono w śmietniku w Brzezinach

Sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec 18-letniej...

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Pijany jechał na samych felgach

16 września (poniedziałek) po godzinie 20 dyżurny garwolińskiej komendy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje