REKLAMA
8 C
Siedlce
Reklama

Czy fotoradar wykrył przekręt?

Kierowcy złapani przez fotoradar nie są zadowoleni z otrzymanych zdjęć. Ale pan Franciszek z podłukowskich Rzymów Rzymków bardzo się ucieszył. – Może w końcu wyjaśni się, kto jest właścicielem volkswagena? Sprawą zainteresowała się poseł Krystyna Pawłowicz, która wystosowała ostre pismo do łukowskiego Starostwa.

Franciszek jest emerytowanym kolejarzem. W 2008 r. chciał w autokomisie sprzedać swego volkswagena golfa. Długo nie było kupca. Znalazł się, gdy Franciszek zamierzał już zrezygnować. Dobito targu, Franciszek otrzymał zaliczkę, resztę nabywca obiecał dopłacić. Ale nie dopłacił.

 

 


Przeczytaj też na ten temat:

Autokomis, działalnosć rozrywkowa

Gdy sprawa trafiła do sądu, niewypłacalny nabywca golfa zaproponował w ramach rozliczenia – volkswagena passata o numerze rejestracyjnym LLU G185. Franciszek go nie chciał. – Musiałbym nie mieć rozumu, żeby sprzedać 3-letniego golfa, a w rozliczeniu wziąć starego grata.

 

MANDAT

Mija szósty rok od transakcji, a pan Franciszek nie otrzymał nadal brakującej kwoty. W międzyczasie, w lipcu 2013 roku, do Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Łukowie zgłosił się właściciel passata i na podstawie najprawdopodobniej sfałszowanej faktury z komisu zgłosił sprzedaż samochodu panu Franciszkowi. Naczelnik Janusz Strus zapewnia, że przyjęto wówczas tylko zgłoszenie sprzedaży, nie dokonując przerejestrowania auta. Według niego pojazd wciąż figuruje na nazwisko dawnego właściciela.

Niestety, sprawa nie jest tak oczywista, bo pan Franciszek dostał w sierpniu tego roku mandat za… zbyt szybką jazdę passatem LLU G185! Miał jechać z nadmierną prędkością przez Czaplinek na trasie Grójec-Warszawa. Samochód został „złapany” przez fotoradar i uwidoczniony na zdjęciu. Inspekcja Transportu Drogowego wszczęła dochodzenie, kto jest właścicielem sfotografowanego pojazdu, by wysłać wezwanie do opłacenia mandatu.

Z naszych materiałów wynika, że jest nim Franciszek T. – dowiadujemy się w ITD.

Franciszek wyjaśnił, że ani we wskazanym miejscu, ani gdziekolwiek indziej nie mógł jechać tym autem i nie jest jego właścicielem. ITD przekazała sprawę do wyjaśnienia Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, odpowiedzialnemu za prowadzenie centralnej ewidencji pojazdów. To w niej, wbrew zapewnieniom łukowskiego starostwa, znajdują się dane o przerejestrowaniu passata na pana Franciszka.

Nie widziałem tego auta na oczy, nie wiem, gdzie jest, nie mam kluczyków ani dokumentów – denerwuje się Franciszek. – Na fakturze rzekomego kupna brak mego podpisu. Napisano za to, że odmówiłem odbioru samochodu.

 

SKARBÓWKA POTWIERDZA KRĘTACTWO

Franciszek ciągle walczy, aby organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości uznały działalność autokomisu oraz nabywcy golfa za bezprawną. Na razie jedynie inspektorzy Urzędu Skarbowego w Łukowie dostrzegli spore nieprawidłowości w funkcjonowaniu autokomisu.

Podczas kontroli podatkowej stwierdzono, że gdy rzekomo sprzedano panu Franciszkowi passata LLU G185, w komisie nie wystawiono faktury VAT, nie było też paragonu z kasy fiskalnej i nigdzie nie zarejestrowano takiej transakcji. Oceniono, że faktury są wystawiane wadliwie, a księgi rachunkowe prowadzi się nierzetelnie. Inspektorzy zaznaczyli, że właściciel komisu utrudniał prowadzanie kontroli. Czy miał coś jeszcze do ukrycia? Tego już nikt nie stwierdzi. Autokomis został zlikwidowany.

Z dokumentów Urzędu Skarbowego, przekazanych Prokuraturze Rejonowej w Łukowie, wynika, że wobec właściciela komisu wszczęto by postępowanie karno-skarbowe, ale… Upiekło mu się, bo w sprawach finansowych przedawnienie następuje już po 3 latach. 

 

POTRZEBNY PRAWNIK-PETARDA

Franciszek starał się wyjaśnić w Starostwie Powiatowym kwestię przerejestrowania na niego samochodu o numerze LLU G185 bez jego wiedzy. Napisał już kilka pism w tej sprawie. Starosta Janusz Kozioł powołał komisję, która przeprowadziła wewnętrzną kontrolę w Wydziale Komunikacji, Dróg i Transportu. Ta jednak nie znalazła żadnych uchybień, mimo iż na fakturze z autokomisu widniała adnotacja, że Franciszek odmówił odebrania pojazdu i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Czy te fakty nie wzbudziły zainteresowania urzędników Starostwa? Dlaczego nie zweryfikowano przedłożonych dokumentów?

Zdesperowany Franciszek poprosił o pomoc poseł Krystynę Pawłowicz. – W telewizji widziałem ją kilka razy. Pomyślałem, że taka bezkompromisowa osoba, na dodatek spoza powiatowych układów, będzie mi mogła pomóc. Wziąłem teczki z papierami i pojechałem do Mińska do jej biura. Pani poseł napisała pismo do Starosty Łukowskiego. Mam jego kopię.

Krystyna Pawłowicz wytyka błędy starostwu!
 „(…) Przekonana jestem o nieprawidłowościach, jakich dopuścili się podlegli panu pracownicy. (…) Sprawa dotyczy Wydział Komunikacji, Dróg i Transportu i jest znana zastępcy naczelnika tego wydziału, pani Kazimierze Wróbel. Z informacji uzyskanych od niej na piśmie wynika, że do starostwa wpłynęło zawiadomienie o zbyciu spornego samochodu. Moje wątpliwości co do przeprowadzonej przez starostwo w Łukowie rejestracji samochodu na nazwisko Franciszka T. budzą dokumenty, które pani naczelnik uznała za podstawę dokonanej rejestracji, dodając na końcu swego pisma, iż rejestracja pojazdu odbyła się na wniosek właściciela. Pytam więc, jak teoria i przepisy prawa mają się do praktyk stosowanych w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego w Łukowie, skoro pan Franciszek T. nie złożył wniosku o rejestrację samochodu? Oczekuję odpowiedzi w tej sprawie.

Krystyna Pawłowicz, posł na Sejm

Poseł K. Pawłowicz obwinia o zaniedbania łukowskie starostwo. Starosta się z tym nie zgadza. Odpisał, że volkswagen passat LLU G185 nie jest zarejestrowany na pana Franciszka, a on sam chce jedynie przedstawić pracę starostwa w negatywnym świetle. Czy coś z tej wymiany listów wyniknie?

Na razie, dzięki fotoradarowi, sprawa trafiła do MSW.

7 KOMENTARZE
  1. po 1. to nie nabywca płaci dotychczasowemu właścicielowi, tylko komis. po 2. prosta zasada: nie ma kasy, nie ma towaru.

    Odpowiedz moderated
  2. Prosze przeczytac tutejszy art.TS na temat dwóch, bylych skradzionych traktorow, a przede wszystkim,czytelnikow bardzo szczere rady i opinie,co,gdzie i jak powinno sie reagowac w takim,-Pana przypadku!

  3. Przed komentowaniem jakiegokolwiek artykułu warto przeczytać go w całości. Wówczas uniknie się zbędnego wypowiadania się w kwestiach, które są oczywiste.

    Internauto „Dodaj” – Rzeczywiście skoro samochód był w komisie, to tenże komis powinien zapłacić sprzedającemu. Ale nie zapłacił. Miał za samochód zapłacić klient, którego tenże komis panu Franciszkowi wskazał. Proszę w całości przeczytać zarówno obecny artykuł, jak i artykuł zatytułowany „Autokomis, działalność rozrywkowa”.
    Faktycznie powinna obowiązywać zasada – nie ma kasy, nie ma towaru. Ale jeśli kontrahent jest cwany i nieuczciwy, to potrafi oszukać drugiego. Podsuwając mu np. do podpisania in blanco pewne dokumenty. Nie będę opisywał tutaj wszystkich szczegółów. Są we wspomnianych artykułach.

    Rakarzu – gdybyś przeczytał oba wspomniane artykuły, wiedziałbyś, że pan Franciszek przeszedł już niemal cała drogę prawną. Jak na razie nie miał szans na odzyskanie pieniędzy, ani samochodu. Pieniędzy – dlatego, że podpisał w komisie dokument stawiający go na straconej pozycji; Samochodu – dlatego, że nabywca samochodu Franciszka rozbił go w wypadku, w którym zresztą sam zginał (tego akurat nie pisałem nigdzie dotychczas, ale to tez okoliczność, która mocno komplikuje rozwikłanie sprawy, nijak nie podobnej do tej o kradzieży traktorów).

    Pozdrawiam wszystkich Czytelników bardzo serdecznie i już świątecznie!

  4. Ale niestety,powyzsza wzmianka,artykul na ten temat,jest jak tzw:sciaga…..Rowniez Panu Zycze,Waszystkiego Najlepszego,Zdrowych,Wesolych Swiat i Bombelkowego Nowego 2016 Roku……..

  5. Bardzo dziękuję Rakarzu za życzenia! 🙂 A co do sprawy pana Franciszka, to ją obserwuję już od jakiegoś czasu. Czasami jest tak, że niektórym naszym rozmówcom nie wierzymy, bo czujemy, że kombinują. W przypadku pana Franciszka wierzę, że został oszukany. Zresztą dowodzą tego kolejne dokumenty i fakty, które się w związku z tą sprawą pojawiają. Tyle tylko, że dla sądu, bez względu czy to proces karny czy cywilny, najistotniejsze są dowody pierwszorzędowe, czyli np. umowa komisowa czy zeznania świadków (właścicieli komisu np.). Umowa została tak tak przedstawiona Franciszkowi, że popodpisywał ją tam, gdzie nie powinien. W efekcie można domniemywać, że wszystko, co komis miał do wypłacenia – wypłacił. Tyle tylko, że reporter działa nieco inaczej niż sąd czy prokuratura i ocenia też tzw. całokształt sprawy. A ten przemawia na korzyść Franciszka. Po pierwsze – US stwierdził nieprawidłowości w autokomisie, po drugie inni sprzedający tam swoje pojazdy potwierdzają niedopuszczalne praktyki z umowami komisowymi, które stosowano, a które stawiały klientów na straconej pozycji w razie jakichś sporów. Po trzecie – skoro komis ponoć wypłacił należność, to w jakim celu w rozliczeniu przekazał rzekomo jakiś inny samochód? Po czwarte – komis został zlikwidowany. Dlaczego? Po piąte – dziwna sprawa z przerejestrowywaniem tego samochodu przekazanego ponoć w rozliczeniu Franciszkowi…
    Sądziłem, że po artykule w lipcu nic nowego się już nie wydarzy. Zakombinował ktoś i po krzyku. Przypadkiem życie pisze dalszy scenariusz. Samochód, którego ponoć nie zarejestrowano w łukowskim Starostwie na Franciszka łapie fotoradar i okazuje się, że jest on na Franciszka jednak zarejestrowany. Czekam na wyniki wyjaśniania sprawy przez MSW i przez poseł K. Pawłowicz.
    Zachęcam do czytania tej historii na łamach „TS”! 🙂

  6. A który to fotoradar robi tak fatalnej jakości zdjęcia ?/ nie widac twarzy kierowcy/. Pozatym z artykułu nijak nie wynika, że ten VW Passat miałby być przekazany w rozliczeniu. WV golf został rozbity, a sprawca wypadku zginął na miejscu. Czy dokładnie zbadano okoliczności wypadku cz wykluczono ewentualny udział osób trzecich w tym makabrycznym zdarzeniu?.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ponad milion złotych zebrano do puszek dla powodzian

W ubiegłą niedzielę we wszystkich kościołach diecezji siedleckiej zbierano...

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Wysadzono i okradziono bankomat w Jeruzalu

24 września przed godz. 3 w miejscowości Jeruzal doszło...

Siedlce: Zakończenie sezonu motocyklowego i ogólnopolska akcja “Motoserce”

W najbliższą sobotę, 28 września odbędzie się XVI już...

Miękko wylądowali?

Połowa sierpnia przyniosła duże zmiany w siedleckich spółkach miejskich....

Siedlce: Radni w obronie byłego prezesa

Siedlecka rada miasta odmówiła zgody na rozwiązanie umowy o pracę Roberta Chojeckiego, który do czerwca był prezesem firmy Polimex Mostostal ZUT.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje