– Przekonywałem moich kolegów do stworzenia koalicji ponad podziałami. A oni usunęli mnie z partii – tak Zdzisław Żochowski, radny powiatowy z Sokołowa Podlaskiego, komentuje decyzję władz powiatowych Prawa i Sprawiedliwości.
W sokołowskiej Radzie Powiatu rządzą PSL i Powiatowe Porozumienie Samorządowe (kojarzone z PO). Podczas sesji budżetowej Z. Żochowski należący do opozycyjnego klubu PiS jako jedyny członek tego ugrupowania głosował za przyjęciem planu finansowego powiatu. Dlaczego?
– Reprezentuję m.in. Kosów Lacki i Sterdyń. Mieszkańcy mojego okręgu nie wybaczyliby mi, gdybym był przeciw. Władze gmin już zarezerwowały pieniądze na inwestycje prowadzone wspólnie z powiatem. Gdybym głosowa tak jak moi klubowi koledzy, działałbym przeciwko mojej gminie – mówił. Jednym z zaplanowanych zadań współfinansowanych przez samorządy jest budowa drogi do Kosowa Lackiego. Jego wartość to 2,5 mln zł, część kosztów mają pokryć gminy Sterdyń i Kosów Lacki. Kolejne to przebudowa niespełniającego wymogów bezpieczeństwa drewnianego mostu na Cetyni (gm. Kosów). Wykonanie mostu z żelbetonu będzie kosztowało 1,2 mln zł.
RAŻĄCE NARUSZENIE ZASAD
Zdzisław Żochowski nie spodziewał się większych konsekwencji ze strony swojej partii. Stało się inaczej. Sądnym dniem dla radnego okazał się poniedziałek, 11 stycznia. Podczas odbywającej się wtedy sesji rady powiatu Ryszard Domański, przewodniczący klubu radnych PiS, oświadczył, że Z. Żochowski został z tego klubu wyrzucony. Po południu zarząd powiatowy PiS, wydał komunikat o wykluczeniu radnego z partii. Powód? Rażące naruszenie zasad statutowych i obowiązków członka PiS uniemożliwiające realizację celów programowych.
NIE JESTEM ŻÓŁTODZIOBEM
Gdy Z Żochowski dowiedział się o wykluczeniu, był zaskoczony. Powiedział nam, że uprzedzał innych radnych z PiS, że zagłosuje za budżetem. – Znali moje zdanie – podkreśla. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną, nie chciałem, żebyśmy w Radzie Powiatu „stali obok”. Zachęcałem kolegów, żebyśmy weszli w koalicję z PSL i wspólnie pracowali, pozyskując pieniądze na zaplanowane inwestycje. Teraz, gdy PiS jest u władzy, to byłoby korzystne dla powiatu – wyjaśnia.
Jego zdaniem, współpraca ponad podziałami jest konieczna. Tegoroczny budżet zakłada 16 inwestycji drogowych. Na ich realizację trzeba zdobyć około 20 mln zł.
– Zarząd powiatowy PiS nie chciał koalicji i moją postawę odebrał na opak – dodaje Z. Żochowski. – Zarzucono mi, że popierając koalicję, gram na siebie i na swoja pozycję polityczną. Mógłbym nadal być w PiS, gdybym tylko wszystko krytykował – podkreśla.
Na razie Z. Żochowski nie zamierza wstępować do żadnej partii ani klubu radnych.
– Nie jestem żółtodziobem – mówi. – Byłem w PiS od 7 lat, mam doświadczenie jako samorządowiec. W Radzie Powiatu jestem już 3 kadencje. Teraz będę bezpartyjny, zamierzam spokojnie pracować w radzie. Rozpocząłem pewne zadania. Wiele obiecałem mieszkańcom. Oni zadecydują w następnych wyborach o tym, kto w tym sporze miał rację – konkluduje.
OBIETNICE BEZ POKRYCIA?
Wójt Sterdyni Grażyna Sikorska (sympatyzująca z PiS) podkreśla, jak ważne są dla niej inwestycje, które mogłyby być realizowane w jej gminie wspólnie z powiatem. – Mamy ponad 50 km dróg powiatowych. Ich stan jest zły. Większość interpelacji na sesjach rady gminy dotyczy właśnie nawierzchni tych tras – mówi.
Radnego Żochowskiego ocenia jednak ostro: – Powinien bardziej zaangażować się w realizację konkretnych inwestycji.
Wójt Sikorska nieraz narzekała na współpracę z władzami powiatu. – Kilkakrotnie zwracaliśmy się o przebudowę dróg powiatowych – mówi. – W 2016 r. w budżecie powiatu nie znalazły się inwestycje, o które wcześniej zabiegaliśmy. Na inwestycje, o których mówi radny Żochowski, powiat zarezerwował zaledwie po 10 tys. zł. My zaś po 50 tys. zł. Od Rrady Powiatu oczekuję konkretnego działania, a nie tylko obietnic, które nie będą miały pokrycia finansowego. Wydaje mi się, że zadania, o których mówi radny Żochowski (most i odcinek drogi do Kosowa Lackiego – przyp. red.) pokrycia nie mają.
… to przypominają mi dwa utwory jednocześnie: \”Straszni mieszczanie\”” Juliana Tuwima i rozdział o tzw. kołtunerii z książki prof. Marii Ossowskiej \””Moralność mieszczańska\””… Eeech… Niby wiek XXI a mentalności sprzed dwustu lat jak żywa… “
Ty bardziej Putina przypominasz i dlatego .
zadnego dogadywania się z […]
To blizniak Putina i dlatego musiał odejść
… “czarna”, “tęczowa”, “czerwona”… Ile jest tych mafii, co chciały chcą, bądź zmierzają do rządzenia moją Ojczyzną i mną?! Aż strach się bać…
chwast
Sawicyzm Chwast – azotoksem azotoksem go! – psia krew.
Co ci Zdzisiu zaoferowali? Czy stołek wicestarosty? A może jakieś inne dobrze płatne stanowisko?
Pan Zdzisław to spadochroniarz z Samoobrony, senator, który go wyrzucił – z Ligi Polskich Rodzin. Pewnie było im za ciasno. A tak naprawdę, to jeden wart drugiego.
Gdyby zamiast do Samoobrony należał kiedyś do PZPR, to by go z PiSu nie wyrzucili.
Teraz pewnie Zdzichu założy koło Nowoczesnej w Sterdyni bo PSL go nie łyknie.
Widać,że nie da sobą sterować ten pan.
Odnośnik do kołtunerskiej e-trans..wes..tyty ajwaj,pan frał.Zapomniałeś,ze Moniuszko podniusz Halkę i zrobił Straszny Dwór
W czasie wyborów, banery Pana Zdzisława były wyekspononowane na obiektach kościelnych w Kosowie Lackim, tj. rodzinnej parafi zarówno jego, jak i senatora Kraski. Czyj baner ten ksiądz wywiesi jutro? Czy o takim odmienionym obliczu \”Tej Ziemii\””, mówił Jan Paweł II, czy o takim kościele mówi Papież Franciszek? Patrząc na to, co robią tacy księża, zastanawiam się, czy my wierzymy w tego samego Boga?”
Oszukał Zdzisio oszukał też ksiądz.
Ponieważ startował z listy PIS-u a po wyborach zapragnął do PSL-u.
Czyli kłamstwo i zdrada.
A o panach w sukienkach cóż – są jak powietrze, wszędzie.
Ojej, wyrzucili ?
Bidulek, co on teraz pocznie.
Prawda jest taka:
-PiS uznał że nie jest prawdziwym Polakiem i prawdziwym katolikiem.
Dlatego wyrzucili (…)
Ten ksiądz wierzy pewnie w SZATANA Z T…! A ty, parafianininie pewnie jeszcze nie zauważyłeś, że część Polski zmieniła wyznanie na toruńskie.
Większość wyznawców i kapłanów kościoła w Polsce przeszła na pislam. Rozpoczęło się to prześladowaniem ostatnich chrześcijan, takich jak ks. L.