Łukowianie nie mają się czego obawiać. Nowoczesne wytwórnie pasz dla drobiu czy bydła nie są w najmniejszym stopniu uciążliwe dla otoczenia.
Do takich jednoznacznych wniosków można dojść po odwiedzeniu firm w Olsztynku na Mazurach i w Grajewie. Takich, jakie mają powstać w Łukowie.
Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że uruchomienie nowoczesnej wytwórni paszy dla drobiu w podstrefie ekonomicznej w Łukowie musi wiązać się ze smrodem i innymi uciążliwościami, pogarszającymi jakość życia.
Aby obawy rozwiać, zorganizowano wyjazd studyjny do Olsztynka i Grajewa, gdzie funkcjonują podobne wytwórnie. Niestety, pojechały tylko 24 osoby. Spośród protestujących przeciw inwestycji ŁukPaszu nie zgłosił się nikt. Szkoda, bo mogliby sami stwierdzić, czy w odwiedzanych zakładach coś śmierdzi. A trzeba powiedzieć, że nie śmierdzi tam nic! Na zewnątrz nie słychać hałasu, nie ma wibracji. Wewnątrz wonie są nawet przyjemne. Czuje się zapach zmielonego zboża, chleba i zapach sklepu zoologicznego. I to tylko w pierwszym momencie, gdy wchodzi się do hali produkcyjnej. Po kilku minutach nie rozróżnia się już obcych zapachów.
Podczas wyjazdu studyjnego najpierw odwiedzono zakład w Olsztynku w województwie warmińsko-mazurskim. Jego właścicielem jest Nutripol. To ponadtrzydziestoletnia firma, nowoczesna o zautomatyzowanej produkcji. W firmie nie przetwarza się odpadów poubojowych. Proces technologiczny, poza smalcem, nie przewiduje innych zwierzęcych dodatków do pasz. Korzysta się z dużo tańszych tłuszczów roślinnych.
Zakład Nutripolu funkcjonuje w środku miasta nastawionego na turystykę. Tuż obok przedsiębiorstwa znajdują się bloki mieszkalne. Mieszkańcy cieszą się z funkcjonującego u nich zakładu.
W Grajewie w województwie podlaskim firma Agro Centrum od roku prowadzi wytwórnię w technologii, która będzie stosowana w Łukowie. Różnica polega na tym, że firma grajewska jest trzy razy większa od tej, jaka ma powstać w naszym mieście. Produkuje pasze dla drobiu i bydła. Tam też nie przetwarza się odpadów poubojowych, które wzbudzają największy lęk protestujących.
W wycieczce studyjnej wziął udział wiceburmistrz Łukowa Marcin Mateńko. Po obejrzeniu obu przedsiębiorstw powiedział, że protestujący, którzy składali setki podpisów pod petycją o zaprzestanie budowy nowego zakładu, a z propozycji zobaczenia identycznych firm nie skorzystali, nie mają już moralnego prawa do krytykowania przedsięwzięcia.
– Ci, którzy byli w Olsztynku i w Grajewie, wiedzą, że będziemy mieli w mieście nowoczesny, ekologiczny zakład – podsumował wiceburmistrz.
Więcej na temat obu wytwórni pasz napiszemy w jednym z kolejnych wydań „TS”.
Będą latać w okolicy stada szczurów, każdy wielkości dorodnego kota co najwyżej
Będzie zmiana składników przed wizytacją ,oraz wietrzenie tydzień . Takie to są zapowiedziane wizytacje, heheh śmiechu warte.