REKLAMA
10.4 C
Siedlce
Reklama

Psi hotel to nie schronisko

W Łazach są ludzie, którzy nie lubią miłośników zwierząt.

Agnieszka Sobora, dyplomowany psycholog zwierząt, prowadzi na prywatnej posesji w Łazach (gm. Łuków) hotelik dla psów. Ma w tej chwili 14 czworonożnych pensjonariuszy. Niektórym sąsiadom nie podoba się jej działalność. Najpierw do Urzędu Gminy nadsyłano skargi, później do lokalnych i regionalnych mediów została rozesłana specyficzna prezentacja multimedialna.

Na zdjęciach i filmikach prezentowano fatalne warunki, w jakich rzekomo są trzymane zwierzęta. Do wójta trafiła też petycja podpisana przez 33 mieszkańców Łazów.

DZIKIE SCHRONISKO CZY HOTELIK?

Skargi dotyczyły dwóch problemów. Pierwszy, że psy hałasują; drugi, że z posesji państwa Soborów rozprzestrzeniają się nieprzyjemne zapachy. Przyczyną ma być nagromadzenie dużej liczby psów na posesji i niesprzątane na czas boksy. Najbardziej aktywnym skarżącym był najbliższy sąsiad.

Pisma w sprawie „dzikiego schroniska dla zwierząt” nadsyła do nas dwójka sąsiadów państwa Soborów – informuje Mariusz Osiak, wójt gminy Łuków. – Zwróciliśmy im uwagę, że to trzeba zgłaszać na policję, a nie do gminy. Ale poczuwając się do obowiązku zażegnania konfliktu między mieszkańcami Łazów, obiecaliśmy wszystko wyjaśnić.

Sprawy wziął w swoje ręce Bogusław Dziubek, radca prawny urzędu. Skontaktowano się z Sanepidem i z Powiatową Inspekcją Weterynaryjną. Sprawdzono formalnoprawne aspekty działalności prowadzonej przez panią Agnieszkę Soborę.

Nigdzie nie pojawił się nawet cień uchybień czy nadużyć – mówi B. Dziubek. – Państwo Soborowie mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, m.in. prowadzenie hoteliku dla zwierząt. Przepisy nie precyzują dokładnie warunków, jakie muszą spełniać takie hoteliki, więc opieraliśmy się na ogólnych zasadach dotyczących dobrostanu zwierząt, zachowania zasad higieny i bezpieczeń- stwa epidemiologicznego. Kontrole przeprowadzone przez sanepid i weterynarię wypadły pomyślnie.

PO CO TA MANIPULACJA?

Przeszliśmy chyba wszystkie kontrole, jakie można było do nas skierować. Znosimy to cierpliwie, bo nie łamiemy prawa – mówi A. Sobora. – Naruszają je ewentualnie ci, którzy dopuszczają się manipulacji faktami i próbują wprowadzić w błąd opinię publiczną. Chcą wywołać agresję i napuścić ludzi przeciwko mnie. Próbują oczernić mnie, moich rodziców i organizację „Zwierzopcja”, zajmującą się pomocą cierpiącym zwierzętom. Odniosę się do materiału filmowego na YouTube, który rozesłano do wszystkich lokalnych i regionalnych mediów. Zamysł „Zbyszka R.”, bo tak jest podpisany autor filmu, był prosty. Chodziło o wywołanie skrajnych emocji przygotowanym materiałem. Zdjęcia pochodzą z czasu budowy naszego domu. Stąd widoczny na placu rozgardiasz. Dziś miejsce, w którym żyją psy, jest zagospodarowane. Zwierzaki mają dobre warunki. Pomiędzy naszą posesją a posesją sąsiada ustawiliśmy wysoki, blaszany parkan. Jego zadaniem jest tłumienie hałasu. Czasem zdarza się, że psy zaczynają szczekać większą grupą. Jesteśmy wrażliwi na argumenty, że może to komuś przeszkadzać. Dlatego zrobiliśmy wszystko, aby uciążliwość zminimalizować.

W jednym z kadrów filmu jest widoczny baner o treści: „»Dolina Noteci« wspiera to schronisko”. Napis ma sugerować, że A. Sobora prowadzi nie hotelik, a jednak schronisko. Nielegalne oczywiście. Standardowy baner pochodzi od firmy, która zasponsorowała karmę dla psów z hoteliku.  

Nieprawdziwe są informacje, że mieszkańcy Łazów lub przechodnie mogą zobaczyć zwierzęta. Od strony ulicy nie ma możliwości zajrzenia w głąb naszej posesji. Nieprawdziwe są informacje, że do hoteliku trafiają zwierzęta z powiatu, a nawet z Lublina. Nieprawdą jest, że obiekt nie spełnia żadnych norm, że po wsi słychać wycie psów, że jest tu smród, a nawet szczury. Autor filmu sugeruje, że za sprawą naszego hoteliku przybyło w okolicy agresywnych psów, które rzucają się na mieszkańców. To też nieprawda.

Media nie podchwyciły tematu. Po sprawdzeniu zgłaszanych spraw okazało się, że materiał video przygotowany i rozesłany przez Zbyszka R. nie jest wiarygodny.

SPRAWA TRAFI DO SĄDU?

W Urzędzie Gminy odbyła się rozprawa administracyjna. Radca prawny wysłuchał obu stron sporu. Dla jednego sąsiada kłopotem był hałas i nieprzyjemny zapach. Państwa Soborów pouczono o konieczności odpowiedniego zabezpieczania i zgodnego z prawem pozbywania się psich odchodów. Dopytywano, czy jest możliwość przeniesienia boksów ze zwierzętami w inne miejsce, ale okazało się to niemożliwe.

Jako gmina zrobiliśmy wszystko, do czego mieliśmy prawo – mówi prawnik. – Teraz niezadowolonym sąsiadom pozostaje droga sądowa. Mogą wytoczyć proces z powództwa cywilnego albo w razie zaistnienia którejś ze wskazywanych uciążliwości wzywać na interwencję policję.

W naszej wsi nie ma problemu z tym hotelikiem dla psów. Przeszkadza on tylko jednej osobie, która za wszelką cenę próbuje zrobić aferę – podsumował Radosław Nowicki, sołtys Łazów.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Kontrowersyjne „alkotubki” – alkohol w opakowaniach przypominających musy dla dzieci

W polskich sklepach pojawiły się alkohole sprzedawane w tubkach,...

Samochód uderzył w słup. Kierowca i pasażerowie byli pijani

Trzy osoby podróżowały w samochodzie mini one w chwili...

Spółka OLV wycofuje z rynku „alkotubki”

Spółka OLV, producent saszetek z napojami alkoholowymi pod marką...

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Ręka nie tylko do uprawy buraków, ale też szczęście do grzybów

Kilka dni temu pan Marcin - rolnik z Chłopkowa,...

Awanturował się w sklepie, a mężczyźnie, który zwrócił mu uwagę, uszkodził samochód

Nietrzeźwy 47-latek wszczął awanturę w jednym ze sklepów na...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje