Latem w stacjach i punktach krwiodawstwa robi się pustawo. Do oddawania krwi zgłasza się zdecydowanie mniej osób niż poza sezonem urlopowym. Czasem pojawiają się kłopoty w zaopatrzeniu szpitali w określone grupy krwi. Tak było właśnie w szpitalu łukowskim, gdy z poważnym krwotokiem wewnętrznym trafił tam pan Ryszard.
Dla ratowania jego życia niezbędna była transfuzja. Szpitalowi udało się pozyskać potrzebne jednostki krwi i najgroźniejsza sytuacja jest już zażegnana. ale krew jest wciąż potrzebna. Dlatego rodzina chorującego łukowianina zwraca się do wszystkich, którzy chcieliby oddać krew na jego rzecz, bądź na rzecz innych osób, mogących znaleźć się w podobnej sytuacji, by zgłosili się do dowolnej stacji krwiodawstwa w dowolnym mieście.
Aby oddać krew na rzecz pana Ryszarda, należy podać, że donacja ma być dla Ryszarda Adamiaka z Oddziału Chirurgii Ogólnej i Urazowej łukowskiego Szpitala św. Tadeusza. Grupa krwi jest nieistotna.
– Wiadomo, że krew ta nie trafi wprost do mego taty, tylko do Banku Krwi. Tam jednak zaopatrują się szpitale, tak jak nasz łukowski. Jeśli dzięki pomocy Czytelników „Tygodnika Siedleckiego” będzie można ratować zdrowie i życie innych ludzi potrzebujących pomocy, będę tak samo szczęśliwa, jak wówczas, gdy po nerwowym poszukiwaniu krwi dla ciężko chorego taty, udało się w końcu ją sprowadzić do Łukowa – powiedziała córka pana Ryszarda.
Dołączamy się do apelu łukowianki. Paradoksalnie w czasie, gdy stali honorowi dawcy krwi wyjeżdżają na wakacje, do szpitali częściej trafiaja pacjenci potrzebujacy krwi do leczenia. Chociażby ofiary wypadków drogowych, których w czasie letnich wojaży jest akurat więcej. Honorowym krwiodawcą warto zostać zawsze, ale szczególnie będzie to w cenie własnie teraz.
Oddając krew honorowo otrzymuje się różne przywileje. Bez kolejki można być przyjętym do lekarza, niektóre leki można kupować taniej, można nawet wartość oddanej krwi odliczyć sobie od podatku. Najważniejsza jest jednak świadomość, że w ten sposób ratuje się zdrowie i życie bliźnich.