REKLAMA
9.1 C
Siedlce
Reklama

Opis zdjęcia? Za 8 godzin!

Warszawiacy na SOR w Łukowie.

Przyjechali na kilka dni do rodziny. Ale urlop był pechowy. Pani Katarzyna upadła i potłukła dotkliwie rękę, a na dodatek miała przejścia na łukowskim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Na opis jednego zdjęcia rentgenowskiego musiała czekać prawie 8 godzin! A kontuzjowana ręka puchła.

 

Była sobota, gdy pani Katarzyna i jej ojciec kolejny raz obejrzeli opuchniętą rękę. Zdecydowali, że okłady z Altacetu nie dają poprawy i trzeba szukać fachowej pomocy medycznej. Do urazu doszło 2 dni wcześniej. Pani Kasia potknęła się i, amortyzując upadek, podparła się ręką. Poczuła wówczas, że coś jej tam chrupnęło, przeszył ją bardzo silny ból. Oględziny ręki odsunęły jednak podejrzenia o złamaniu. 

– Nie zamierzałam z byle jakimś stłuczeniem iść do chirurga – wyjaśnia kobieta. – Uznałam, że najpierw postaramy się samodzielnie zaradzić problemowi. 

– Ale po 2 dniach poprawy nie było. Wręcz odwrotnie, córce ręka spuchła i bardzo ją bolała, więc udaliśmy się do szpitala łukowskiego na tamtejszy SOR. Obawiałem się, by narastająca opuchlizna nie utrudniała krążenia krwi – mówi pan Andrzej, ojciec pani Kasi. 

RADIOLOG PRZEZ INTERNET 

Ze słów starszego pana wynika, że gdy tylko zgłosili się do SOR, robiono im trudności. Instruowano, że ponieważ wypadek miał miejsce dwa dni wcześniej, teraz powinni zgłosić się do lekarza dyżurnego w ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy medycznej. – Rozumieliśmy to. I nie mamy pretensji, tym bardziej że ostatecznie córka została przyjęta. Przeważył argument, że jest zameldowana w Warszawie i właśnie jesteśmy w podróży. Chodzi nam o to, co działo się już po wypełnieniu dokumentów i po wstępnym badaniu przez chirurga – mówi pan Andrzej. 

Do postawienia diagnozy konieczne było zrobienie zdjęć rentgenowskich. Zaraz po badaniu wykonano ich 4. Na opis zdjęć przyszło jednak poczekać, bo w łukowskim szpitalu nie ma dyżurnego radiologa. 

Przed ponad rokiem jedną z pierwszych decyzji nowego dyrektora łukowskiego SP ZOZ, Władysława Kobielskiego było rozwiązanie umowy z dyżurującymi tu lekarzami z Lublina. Opisywaniem zdjęć rentgenowskich mieli się zająć radiolodzy pełniący tzw. dyżury internetowe. Zdjęcia trafiają do specjalistów przez Internet, lecz ponieważ to dla nich dodatkowe zajęcia, znajdują się na ostatniej pozycji listy lekarskich czynności. 

TRZEBA CIERPLIWIE CZEKAĆ 

W praktyce wyglądało to tak, że na 3 zdjęcia pacjentka czekała około 3 godzin, a opisu ostatniego nie było do za dwadzieścia pierwsza. Przypomnijmy, że na SOR pani Katarzyna trafiła o godz. 16. Razem z nią był jej ojciec oraz dwoje małych dzieci. 

– Niecierpliwiliśmy się. Córkę bolała ręka, a mnie serce, gdy patrzyłem, jak cierpi i jak coraz bardziej są zmęczone moje wnuki. Kilka razy pytałem personel o powody tak długiego oczekiwania. Za każdym razem odpowiadano tylko, bym cierpliwie czekał – wyjaśnia pan Andrzej. – W końcu udałem się do ordynatora SOR-u. Lekarz rozparty jak basza nie raczył zainteresować się problemem. Gdy powiedziałem, że może pojedziemy do domu, a zgłosimy się rano, gdy pewnie opis zdjęcia już dotrze, odparł, że takiej możliwości nie ma, bo w trakcie leczenia szpital nie może wypuścić pacjenta. Chyba że na jego własne żądanie, ale wówczas nie będzie mu już udzielana pomoc. To jest absurd! Bo cóż to za pomoc była udzielana córce pomiędzy godz. 16 a 00.40? Taka, że razem z pokładającymi się ze zmęczenia dziećmi siedziała na krześle na korytarzu? 

Pan Andrzej od ordynatora dowiedział się jeszcze, że gdyby pacjentka wyszła ze szpitala w czasie oczekiwania na opis zdjęcia rentgenowskiego, to dokumentacja jej choroby trafiłaby do archiwum. Gdyby pani Kasia zgłosiła się ponownie następnego dnia, nikt by tych dokumentów w archiwum nie szukał. A jak opisany przypadek skomentuje dyrekcja SP ZOZ w Łukowie? 

PIOTR GICZELA 

Imiona bohaterów zmienione

6 KOMENTARZE
  1. niestety u nas tak się traktuje ludzi
    Nie wiem czy ktoś był w szpitalu w Warszawie? Ja byłem i widziałem co się tam dzieje. Tam jak pacjent czeka na coś dłużej niż 10-15 minut to legalnie podchodzi do okienka i opie….pielęgniarkę i moment jest obsłużony. I akurat tam współczuje pielęgniarkom bo postałem pół godziny w kolejce to obsłużyła chyba ze 30 osób i wszystko na POŚPIECHU I W BIEGU, żeby nie dostać kolejnego opie….A u nas? A u nas wielkie panie pielęgniarki i lekarze chodzą z głową w chmurach, na wszystko mają czas, pełen luzik i zero pośpiechu. A jak spróbujesz się coś odezwać to dwa razy tyle będziesz czekał! Wysłałbym całe to towarzystwo na miesiąc pracy w Warszawie, to może by się nauczyli pracy, bo choć mam awersje do pielęgniarek to tym z W-wy współczuje mocno! A nasze damy pracują w przerwie między kolejnymi kawami i ploteczkami w socjalnym (jeszcze wielce oburzone jak ktoś śmie im przeszkodzić), a teraz dochodzi jeszcze między strzelaniem z wiatrówki i bóg wie czym jeszcze- może partyjką brydża, albo wzajemnym manicure…
    Pogoniłbym większość…bo jak się idzie do takiej pracy to trzeba mieć empatię i zdawać sobie sprawę jaki to rodzaj pracy: że nie raz trzeba wybrać spod chorego, zmienić paskudny opatrunek itd itd. a nie liczyć na rodzinę albo zostawić chorego samego sobie! Jak sobie któraś z tego sprawy nie zdaje to na pole siać albo buraki pleć! Najlepiej się tylko wiecznie o podwyżki upominać! A i tak źle nie macie bo was ludzie nauczyli że wam “podarki”” podsuwają, a gdy nie dostaniecie to choćby pacjent umierał to przejdziecie obojętnie. Widać że podpisana klauzula etyczna działa! “

  2. Nie rozumiem
    To znaczy,że ręka puchła bo nie było opisu czy może dlatego ze była kontuzjowana?A po 8 godzinach jak był opis to puchnięcie ustało? Do tego co to pogania pielęgniarki na warszawskich SORach-tez byłem w Warszawie na SORZE-nie wiem na którym
    Sorze takie sceny widziałeś bo ja nie widziałem by krzyk buraka coś przyspieszył.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Spółka OLV wycofuje z rynku „alkotubki”

Spółka OLV, producent saszetek z napojami alkoholowymi pod marką...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Awanturował się w sklepie, a mężczyźnie, który zwrócił mu uwagę, uszkodził samochód

Nietrzeźwy 47-latek wszczął awanturę w jednym ze sklepów na...

Sokołów Podlaski: Komunikat w sprawie rzekomej próby uprowadzenia

Czy w Sokołowie Podlaskim doszło do próby uprowadzenia nastolatki? 1...

Czy na ul. Wyszyńskiego w Siedlcach będzie masakra piłą mechaniczną?

Na pasie zieleni między ul. Wyszyńskiego a Kleeberga w...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje