REKLAMA
3.9 C
Siedlce
Reklama

Coś jest nie tak…

Rolnicy z Siedlisk chcieli wesprzeć polską firmę, a kupili kłopoty.

Co ma zrobić rolnik, który na nowoczesny traktor wydał prawie 200 tys. zł i nie może z niego korzystać, gdyż wciąż coś się w nim psuje? Andrzej Warpas z Siedlisk ostrzega innych rolników przed kłopotami.

Gospodarstwo w Siedliskach w gminie Wojcieszków formalnie prowadzi Tomasz razem z żoną. Ojciec Andrzej pomaga dzieciom, szczególnie w sprawach mechanicznych, gdyż z zawodu jest spawaczem. 

Traktor nowy, a awaria goni awarię 

– W obejściu stoją trzy Ursusy. Dwa jeszcze z lat 80. Wciąż sprawne, chociaż za słabe do współpracy z obecnymi maszynami polowymi.

Mamy też jeden nowoczesny traktor o mocy ponad 100 koni mechanicznych – mówi Andrzej Warpas. – Kupiliśmy go w łukowskiej firmie Mega. Od połowy maja 2017 r. ciągnik przepracował zaledwie 176 motogodzin, bo częściej jest niesprawny niż gotowy do pracy. Pierwszy raz zepsuł się w dniu zakupu, gdy syn jechał nim z Łukowa do Siedlisk.

Awaria uniemożliwiała wyjazd traktorem na drogę publiczną, gdyż wysiadł w nim klakson i oświetlenie. Rolnicy nie pojmują, jak mogło dojść do zwarcia w klaksonie, który w drodze z Łukowa nie był nawet używany.

Potem awaria zaczęła gonić awarię. Niepokój wzbudziły zgrzyty w skrzyni biegów, które pojawiły się po paru godzinach pracy w polu. Serwisanci znowu musieli odwiedzić gospodarstwo Warpasów. Kilkanaście dni po gwarancyjnej naprawie skrzyni biegów, w nowym Ursusie wysiadły hamulce.

 

– Naprawiono je, ale gdy wyjechaliśmy w pole, zauważyliśmy, że z jednego z siłowników hydraulicznych unoszących zaczep do maszyn wycieka olej. Tę usterkę też serwis usunął, ale zaraz zepsuł się szybkościomierz. Za każdym razem na mechaników trzeba czekać od kilku dni do miesiąca od zgłoszenia awarii. Tymczasem traktor to podstawowe narzędzie pracy. W końcu przekazano nam słowa właściciela firmy Mega, który sugerował, że użytkujemy ciągnik w sposób niewłaściwy i jeździmy nim po nierównościach. No, niestety, na polach asfaltu nie ma – stwierdza Andrzej Warpas.

Rolnicy wiele usterek usuwali samodzielnie. Poradzili sobie z elektryką (po włączeniu prawego kierunkowskazu w przyczepie świecił się lewy i na odwrót), wymienili też przednią szybę kabiny, która rozprysła się w drobny mak, gdy Ursus stał w garażu.

– Konstruktorzy zaplanowali, żeby taflę szkła przykręcić na sztywno śrubami do stalowej ramy kabiny. Ja, prosty spawacz, wiem, że różne są współczynniki odkształcania termicznego metalu i szkła, więc takie rozwiązanie bez elastycznych dylatacji jest błędem. Nową szybę zamocowaliśmy na gumowych uszczelkach, a nie na fabrycznych śrubach – dodaje Andrzej Warpas.

Głębosz zepsuł traktor?

To jednak nic w porównaniu do awarii, do której doszło podczas tegorocznej orki. Tomasz Warpas wyjechał ciągnikiem w pole. Miał do niego doczepiony pług zwany głęboszem, który służy do podorywek. W czasie orki urwał się wieszak podnośnika. Według dokumentacji technicznej, podnośnik ma 4,5 t udźwigu. Rolnicy zapewniają, że podłączony pług ważył co najwyżej tonę.

Wieszak podnośnika jest fragmentem odlewu obudowy tylnego mostu w układzie napędu traktora. Bez tej części traktor jest bezużyteczny. Jej wymiana wiąże się z rozebraniem w warsztacie całego tyłu maszyny. To rzecz pracochłonna i kosztowna. Warpasowie twierdzą, że nie będą więcej płacili za buble. Zagrozili, że odstawią uszkodzony traktor do firmy Mega i będą od niej żądali naprawy, nawet poprzez sąd. 

Gwarancja przepadła, a co z rękojmią? 

Tak, jak kilka wcześniejszych usterek, i ta powinna być usunięta w ramach gwarancji.

– I byłaby, gdyby z winy klienta nie doszło do naruszenia jej warunków, a w związku z tym do utraty gwarancji udzielonej przez producenta – wyjaśnia Mirosław Zborowski, właściciel firmy Mega. – Użytkownik ciągnika jest zobowiązany do przeprowadzania okresowych przeglądów technicznych. Nasza firma oferuje autoryzowany serwis. Pan Warpas powinien w określonym terminie oddać ciągnik do przeglądu. Nie uczynił tego na czas. Gwarancja przepadła. 

– Zgłaszając jedną z kolejnych usterek informowaliśmy, że zbliża się termin przeglądu gwarancyjnego – mówi Andrzej Warpas. – To było tuż przed Targami Rolniczymi w Siedlcach. Firma Mega w nich uczestniczyła, pracownicy byli zaangażowani w przygotowania. Usłyszałem, że wszystko z naszym ciągnikiem będzie zrobione, ale dopiero po targach. A gdy ponownie zaczęliśmy dopominać się przeglądu, po targach, okazało się, że nie mamy już gwarancji. Prawnicy, u których się radziłem, mówili, że wciąż mam prawo do rękojmi, którą udziela producent. Chcemy z niej skorzystać. 

Klient kowalem swego losu 

Mirosław Zborowski z firmy Mega zauważa, że on nie może klientom pilnować terminów przeglądów gwarancyjnych.

– To leży w ich interesie, nie w moim. Zgodnie z regulaminem, zgłoszenie do przeglądu okresowego ma być dokonane pisemnie. Nie dostaliśmy takiego pisma od panów z Siedlisk. Ja doradzałem, by sprawę naprawy Ursusa załatwić polubownie z lubelską firmą, a nie eskalowaćkonflikt. Była możliwość zwrócenia się o pomoc do zarządu spółki Ursus.

Miałem informację, że była szansa na pomoc dla rolników. Ale skoro oni wolą iść do sądu, to ja też muszę powiedzieć, że rolnicy podłączali do ciągnika maszyny za potężne na jego wytrzymałość i moc. 

Według szefa firmy Mega, usterki w Ursusach nie występują częściej niż w ciągnikach innych marek. Rolnicy z Siedlisk są innego zdania. Żałują, że kierowani chęcią wspierania rodzimej firmy wybrali Ursusa zamiast Johna Deere albo New Hollanda.

– Nasz egzemplarz okazał się wyjątkowo pechowy. Liczyliśmy na dobre narzędzie pracy, a zafundowaliśmy sobie kłopoty. Rolników nie interesuje ładny kształt kabiny, ładne kolory, LED-y zamiast żarówek. Traktor ma mieć dobre koła, moc i musi być zbudowany z dobrych materiałów. Nasz już po kupnie zaczął się rozsypywać – kończy Andrzej Warpas.

Piotr Giczela

13 KOMENTARZE
  1. Rodzima produkcja.
    Polski rolniku kupując polskie maszyny wspierasz polski przemysł.Co Polskie jest “dobre””w niektórych przypadkach to jest problem z oddaniem na złom ponieważ wydano wielkie pieniądze a na złomie dadzą grosze i tak w niektórych przypadkach wygląda wsparcie dla rolnictwa.”

  2. Rodzima produkcja.
    Polski rolniku kupując polskie maszyny wspierasz polski przemysł.Co Polskie jest “dobre””w niektórych przypadkach to jest problem z oddaniem na złom ponieważ wydano wielkie pieniądze a na złomie dadzą grosze i tak w niektórych przypadkach wygląda wsparcie dla rolnictwa.”

  3. Jaka firma taka jakość to jest tak samo jak i produkty romet one nicnie mają wspólnego z polskim produktem bo nazwa została kupiona przez chińczyków i wszystko jest w chinach produkowane
    Ursus zlepek różnych podzespołów wykonanych w różnych zakatkach świata i skręconych w Polsce i oto efekt finalny a niektórzy podniecają sie co to za firma i jakość chyba nie korzystali z innych marek tego produktu ityle w temacie.I zrozumcie ludziska raz na całe życie że nie ma tanich i dobrych produktów chytry dwa razy traci a uważa się za mądrego

  4. Ursus
    Ja wszystko rozumiem ale czasami trafia się towar fabrycznie wadliwy. Czy to powód żeby oczerniać Ursusa. Takim tokiem myślenia wszystkie traktory wyprodukowane psuły by się na potęgę. Po prostu pan Andrzej miał pecha . Nie kupujcie teraz traktorów w Ursusie bo wszystkie są zepsute. Chyba specjalnie mu takiego nie sprzedali. Jak z każdym sprzętem trafił się wadliwy egzemplarz .

  5. do king
    OK pech ale nie sądzisz, że sprzęt powinien być wymieniony? Gdzie promocja starej-nowej firmy? Czy ty, kupując nowy samochód, powiedzmy po 3 awariach poważnych, będziesz mówić, że nic się nie stało, mam pecha? Czy będziesz chciała sprzęt bez wad? No jak się zachowasz? Trzeciemu powiesz: nie kupuj tego, bo ja mam tylko problemy.

  6. premier Mateusz JAKUB Morawiecki chyba od zawsze kochał polskiegi URSUSA
    tylko że niektórzy nie rozumieją, iż to oczywista oczywistość że car jest dobry, a urzędnik carski jest niedobry… i stąd problemy z “polską”” gospodarką po rządach partii z resortowej willi w Magdalence. Ale podobno Lech Kaczyński tam nie pił alkoholu, był tam za karę chyba po tym jak całe dorosłe życie (filmowego dzieciństwa za PRL nie oceniam) spędził na potwornej walce za polski naród “”obojga narodów””. A poza tym wszystko wina Tuska.”

  7. premier Mateusz JAKUB Morawiecki chyba od zawsze kochał polskiegi URSUSA
    tylko że niektórzy nie rozumieją, iż to oczywista oczywistość że car jest dobry, a urzędnik carski jest niedobry… i stąd problemy z “polską”” gospodarką po rządach partii z resortowej willi w Magdalence. Ale podobno Lech Kaczyński tam nie pił alkoholu, był tam za karę chyba po tym jak całe dorosłe życie (filmowego dzieciństwa za PRL nie oceniam) spędził na potwornej walce za polski naród “”obojga narodów””. A poza tym wszystko wina Tuska.”

  8. posiadacz nowego ursusa
    posiadam nowego ursusa od 6 lat i przepracowawszy blisko 2 tys motogodzin nie mialem w nim zadnej awarji zadnej chce podkreslic wiec ciezko sie slucha ze w noewj maszynie wszystko jest zle albo ktos mial naprawde pecha albo ktos szuka w przyslowiowej d…… muzgu,inego wytlumaczenia nie mam jak byl by ktos zainteresowany kupnem chetnie pokaze swoj traktor i udostepnie nie jest to moze komfort jazdy jakiegos full wypas sprzetu ale za te pieniadze naprawde dobry ciagnik a niesty znam tez wiwlw opinni gdzie rolnicy mieli mega problemy z nowymi masseyami czy tez innym zachdnimi czesto 1/3 drozszymi sprzetami,a moze ktos uwaza ze lepsza jest uzywka ktora ma czesto w granicach 15tys motogodzin czasami 2o kretnieta na 5-8 to zycze powodzenia i szczescia w polu

  9. do pana andrzeja
    kup pan 15 letniego john deera bedziesz pan mial jeszcze iwksze klopoty bo tam zamiast swiatem panu biegi znikna silnik skonoczny bedzie jak pan bedziesz kupowal i tylko magicy beda brac po 2 tys za podlonczenie pod lapka i dalej w portfelu bedzie chulal wiatr

  10. Paweł
    Pracuję przy ścince drzew dwa lata temu kupiłem pilarkę spalinową Ursus… dla nazwy . Pracuję Makitą i Stihlem… efekt stihl w ciągu roku był 3 razy w serwisie koszty napraw 750 zł a ursus pękł tylko łańcuch wymieniłem na oregona pilarka dalej działa i kosztuje 6 razy mniej niż sihl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciężarówka w peugeota, peugeot w audi…

25 listopada o godz. 8.45 na S17 w kierunku...

Zderzenie opla z fiatem ducato. Kierująca 35-latka trafiła do szpitala

25 listopada po godz. 9 w Jedlance (gm. Stoczek...

Sokołowski szpital tonie w długach

Placówka nie płaci ZUS, nie reguluje rachunków, nie wypłaca...

Wszyscy tacy sami… W pogoni za trendami

Zauważyliście, że wielu młodych ludzi wygląda i zachowuje się...

Burmistrz odwołała dyrektora SOK. Prokuratura: „Nie ma znamion przestępstwa”

Marcin Celiński, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, został odwołany przez burmistrz Iwonę Kublik na półtora roku przed zakończeniem kadencji. Decyzja zapadła w oparciu o protokół komisji rewizyjnej, który wskazywał na rzekome nieprawidłowości. Tymczasem prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, nie znajdując znamion przestępstwa.

Rondo El Greca u zbiegu ulic Cmentarnej i Wojskowej

Podczas najbliższej sesji Rady Miasta Siedlce radni zdecydują czy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje