REKLAMA
13.6 C
Siedlce
Reklama

Konferencja „Nie czekaj” w Węgrowie

W środę, 13 stycznia w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Węgrowie odbyła się szkoleniowo-naukowa konferencja na rzecz pomocy dzieciom i młodzieży z autyzmem „Nie czekaj”. Niszowy, wydawało się, temat wzbudził wielkie zainteresowanie.

Jadwiga Laliczyńska koordynator ds. autyzmu Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym i ich Rodzinom „Praxis” w Skarżysku-Kamiennej wygłosiła referat „Autyzm a inne zaburzenia rozwojowe”. – Z autyzmem jest jak z ciążą – mówiła – albo się jest w ciąży, albo nie jest. Tak samo: albo mamy do czynienia z „dzieckiem z autyzmem”, albo nie. Mówienie o dziecku, że ma „cechy autyzmu” jest całkowicie nieuprawnione. Bardzo ważne jest odróżnienie autyzmu od innych niepełnosprawności.

Można ułatwić życie

Dzieciom z autyzmem, w przeciwieństwie do dzieci upośledzonych umysłowo, komunikacja werbalna i niewerbalna nie służą do nawiązania kontaktu z otoczeniem. Nie tworzą także więzi z matką i bliskimi osobami. Ich rozwój odbywa się skokowo, częste są także regresy. Stwarzają także bardzo poważne problemy wychowawcze. Trudności językowe i w komunikowaniu się utrzymują się u dzieci z autyzmem mimo terapii. W przypadku dzieci znacznie zaniedbanych terapia przynosi natomiast szybką poprawę. Dzieci z autyzmem pokazują małe zainteresowanie rozwijaniem relacji społecznych, zwłaszcza z rówieśnikami. Dzieci znacznie zaniedbane wyraźnie dążą do nawiązywania takich relacji. W przeciwieństwie do dzieci o opóźnionym rozwoju, małe dzieci z autyzmem nie reagują na własne imię, nie identyfikują przedmiotów i ich nazw, mają trudności z przyswojeniem sobie zasad gramatyki. Problemy z komunikowaniem się i nawiązywaniem relacji z otoczeniem trwają u osób z autyzmem przez całe życie.

– Mam nadzieję, że ta konferencja spowoduje, że zaczniecie się państwo bliżej interesować problematyką autyzmu – mówiła Jadwiga Laliczyńska. – Dzięki takim konferencjom możemy stać się społeczeństwem, które wprawdzie autyzmu nie wyleczy, ale może ułatwić życie osobom z autyzmem – zakończyła swoje wystąpienie Jadwiga Laliczyńska.
Diagnoza i terapia 

Magdalena Witowska
z kliniki psychiatrii wieku rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówiła o diagnozowaniu autyzmu. Postawienie diagnozy, jak się okazuje, nie jest to łatwe. W około 70 proc. przypadków autyzm współistnieje bowiem z upośledzeniem umysłowym.
Joanna Grochowska, wicedyrektor Ośrodka dla Dzieci i Dorosłych Osób z Autyzmem Fundacji „Synapsis” w swoim referacie mówiło o znaczeniu wczesnej interwencji i możliwości uzyskania pomocy dla dzieci z autyzmem. – Hasło naszej konferencji – „Nie czekaj” – jest w kontekście autyzmu bardzo trafne – oceniła. Dzięki wczesnej interwencji (czyli właściwej diagnozie i terapii) można znacząco ograniczyć skutki zaburzeń autystycznych, a zatem zmniejszyć zakres niepełnosprawności dzieci.

Choć specjaliści zazwyczaj odmawiają diagnozowania dzieci poniżej 3. roku życia, rodzice, podejrzewający, że ich pociecha może być dzieckiem z autyzmem, powinni jak najszybciej doprowadzić do postawienia diagnozy. Zbyt późna diagnoza spowoduje bowiem, że utrwalenie się objawów, co zwykle wiąże się z pojawieniem się dodatkowych problemów i wtórnych zaburzeń. Co z kolei zmniejszy szansę na to, że terapia przyniesie pozytyw efekty. W przyszłości obniży to możliwość samodzielnego funkcjonowania osoby z autyzmem.

Czas nadrobić zaległości 

Tego, jak skuteczna potrafi być terapia, dowiodły wyniki, przedstawionego przez Joannę Grochowską projektu zespołu środowiskowego Olgi Świeży. Wystarczyło 4,5 miesiąca terapii po 35 godzin tygodniowo, by kilkanaścioro dzieci z autyzmem w wieku od 20 do 38 miesięcy mogło pójść do normalnego przedszkola. 

Jak dowiedzieli się uczestnicy konferencji, na Mazowszu subregiony: płocki, radomski i siedlecki nie mają własnych poradni, zajmujących się dziećmi z autyzmem. Ich mieszkańcy muszą się więc ubiegać o przyjęcie w trudno dostępnych placówkach warszawskich. Czas oczekiwania na diagnozę wynosi tam około roku. Znacznie krócej trwa to w subregionach ciechanowskim i ostrołęckim, gdzie takie poradnie istnieją.

Fakt ten zwrócił uwagę mazowieckiego kuratora oświaty, Karola Semika. –  Kierownictwo kuratorium, to trzy osoby: Mariusz Dobijański z Siedlec, Katarzyna Góralska z Płocka oraz ja, który na stałe mieszkam w Radomiu. W tych trzech dużych miastach nie ma poradni specjalistycznych dla dzieci z autyzmem. Zobowiązujemy się działać, aby hasło „Nie czekaj” było realnym działaniem na rzecz dzieci z autyzmem – obiecał kurator Karol Semik.
Wzruszającą chwilą konferencji były bardzo osobiste wypowiedzi matek dzieci z autyzmem, podopiecznych węgrowskiej placówki. Magdalena Szydłowska oraz Małgorzata Krynicka opowiedziały o długiej drodze, jaką odbyły, zanim ich dzieciom, Kacperkowi i Marcie, postawiono diagnozę, co pozwoliło na uzyskanie fachowej pomocy. Szczere, niemal intymne wyznania nagrodzono długimi brawami. – To wielkie wyzwanie, wystąpić przed innymi i dzielić się z nimi swoimi osobistymi troskami – mówił starosta węgrowski, Krzysztof Fedorczyk, dziękując obu mamom. – Mam nadzieję, że ta konferencja będzie początkiem czegoś dobrego, co zacznie się dziać nie tylko w naszym powiecie, ale i na Mazowszu.

Ciasno, oj, ciasno!

Zorganizowana przez Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Węgrowie konferencja „Nie czekaj” spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Niezbyt duża salka Ośrodka pękała w szwach. Wszyscy przybyli z ledwością mieścili się w niezbyt dużej salce sportowej Ośrodka. Trzeba było ścieśnić rzędy i dostawić kilkadziesiąt krzeseł. 

Jak mówiła Joanna Kaniuk, dyrektor siedleckiej delegatury Kuratorium Oświaty – współorganizatora konferencji, niewygoda to nie skutek  niedbałości i zaniedbań. Wynikła bowiem z niezwykle dużego zainteresowania problematyką. Na konferencję przybyły osoby, które nie potwierdziły przybycia. A to powinno cieszyć. 

Jak zauważył starosta Krzysztof Fedorczyk, konferencję można było komfortowo przeprowadzić np. w sali Ośrodka Kultury. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy postanowił jednak zorganizować konferencję u siebie. Dzięki temu kierowana przez dyr. Hannę Kasperowicz placówka mogła pochwalić się przed licznymi gośćmi, niekiedy przybyłymi z daleka, sukcesami i osiągnięciami, których jej nie brakuje. Przy okazji placówka zwróciła także uwagę na swoje potrzeby lokalowe. Specjalnemu Ośrodkowi Szkolno-Wychowawczemu w Węgrowie przydałaby się prawdziwa sala sportowa. I to też z pewnością zostało dostrzeżone. – Mamy wobec Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego duży dług do spłacenia – przyznał starosta Krzysztof Fedorczyk. – Myślę, że od tego roku zaczniemy go spłacać i rozpoczniemy plany inwestycyjne – zapowiedział.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zarzut zabójstwa i tymczasowy areszt dla matki dziecka, którego ciało znaleziono w śmietniku w Brzezinach

Sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec 18-letniej...

Mińsk Mazowiecki: Robotnika przysypała ziemia

W Mińsku Mazowieckim podczas prac ziemnych na ul. Dąbrówki...

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Pijany jechał na samych felgach

16 września (poniedziałek) po godzinie 20 dyżurny garwolińskiej komendy...

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje