REKLAMA
3.9 C
Siedlce
Reklama

Urzędnicy oskarżyli przedsiębiorcę o kradzież wody z rzeki

Firma pana Leszka z Łukowa zajmuje się wykonywaniem specjalistycznych odwiertów w ziemi. Z jego usług korzystają m.in. ci, którzy chcą zbadać grunt przed zainstalowaniem pomp ciepła. Do wiercenia niezbędna jest woda. Firma czerpała ją z rzek lub zbiorników wodnych. Ostatnio została posądzona o kradzież wody z Krzny, a pracowników przepędzono znad rzeki.

− Gdy moi ludzie chcieli przy jednym z mostów napompować z rzeki do cysterny około 2 metrów sześciennych wody, podszedł do nich jakiś facet. Przedstawił się, że jest dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich i mówiąc, że niszczą miejski most, nakazał im się stamtąd zabierać − opowiada pan Leszek. − Od razu dali mi znać, że nie mają wody i nie dadzą rady wykonać odwiertu. Jestem w plecy około tysiąca złotych.

W emocjach i złości

Przedsiębiorcę bardzo zdenerwowało, że jego pracownikow znad rzeki przegonił Marek Wiąckiewicz, szef ZDM. − Niech ten człowiek zajmie się miejskimi drogami! Co on ma do wody w rzece?! Jakim prawem nazywa moich pracownikow i mnie przestępcą?! − mowił podniesionym głosem przez telefon pan Leszek. − Jak tylko zameldowano mi, że dyrektor ZDM uniemożliwił wykonanie odwiertu, bo bez wody nie można uruchamiać świdra, zadzwoniłem do powiatowych i wojewodzkich biur Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” i do „Tygodnika”. Powiedzieli mi, że nie ma problemu, bym sobie zaczerpnął wody z rzeki. A to oni w „Wodach Polskich” są przecież administratorami zbiornikow i ciekow wodnych. Tak nie może być, żeby jakiś miejski urzędnik przeszkadzał mi prowadzić działalność gospodarczą! Żeby straszył mi pracownikow i bez ich zgody robił im zdjęcia nad rzeką! Dyrektor Wiąckiewicz proponował mi kupno wody uzdatnionej z miejskiego wodociągu, ale mnie potrzeba wody technologicznej, a nie pitnej. Nie będę przecież płacił za uzdatnianie wody z ziemi, skoro ona i tak tam w czasie pracy trafia − złościł się rozmowca. Już nieco spokojniej pan Leszek wyjaśnił, że chociaż działalność gospodarczą prowadzi od wielu lat, to pierwszy raz spotkał się z tym, by ktoś mu zabronił korzystania z wod rzecznych. Chciał wiedzieć, czy faktycznie naruszył jakieś przepisy. Od dróg do rzeki Dyrektor Zarządu Drog Miejskich Marek Wiąckiewicz powiedział, że zainteresował się cysterną na trawie nieopodal mostu przy ul. Prusa, ponieważ stała ona bardzo blisko podstawy tej budowli (most i ul. Prusa są w zarządzie miasta). − Poboru wody dokonywano w bezpośrednim sąsiedztwie wylotow kanalizacji deszczowej. Obawiałem się, czy nie zostaną one uszkodzone − wyjaśnia dyrektor ZDM. − W tym miejscu pod mostem jest też przewidziane przejście dla dzikiej zwierzyny. Pojawianie się tam ludzi z samochodami i maszynami płoszy zwierzęta, ktore poźniej wychodzą na jezdnię i może dochodzić do wypadkow. Poza tym samochod z cysterną był zaparkowany na terenie zieleni, stanowiącej pas drogowy ul. Prusa. Parkowanie w tym miejscu jest zabronione. Dlatego interweniowałem. Od dyrektora ZDM dowiedzieliśmy się, że z cysterną firmy pana Leszka borykali się także pracownicy miejskiej społki – Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie. Wcześniej samochod podjeżdżał pod hydrant przy ul. Rolniczej i pobierał stamtąd wodę. Okazało się, że formalności, związane z korzystaniem z miejskiego wodociągu, przedsiębiorca załatwił dopiero po interwencji pracownikow zakładu wodociągow. − Nikogo znad rzeki nie przeganiałem. Poprosiłem jedynie o zaprzestanie pompowania wody z rzeki i zatelefonowałem do firmy na numer widniejący na samochodzie. Po rozmowie z przedstawicielem firmy skontaktowałem się z Agnieszką Kowalczyk, naczelniczką Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Łukowa. Zdjęcie telefonem zrobiłem w celu udokumentowania zajścia. Po tym pracownicy zwinęli węże i odjechali. Rozstaliśmy się grzecznie. Tym bardziej byłem zdziwiony, gdy po kilku minutach zadzwonił do mnie właściciel firmy. Pan Leszek wulgarnymi słowy wyrażał swe oburzenie. Kierował nawet groźby pod moim adresem. Zakończyłem rozmowę, stwierdzając, że nie mam zamiaru wysłuchiwać takich impertynencji − opowiada dyrektor ZDM. Urzędnicy wprow adzeni w błąd Jarosław Kowalczyk, kierownik Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej PGW „Wody Polskie” w Lublinie też nieprzychylnie wypowiedział się o łukowskim przedsiębiorcy. − Ten pan wprowadził pracownikow „Wod Polskich” w błąd − stwierdza urzędnik. − Faktycznie poirytowany sytuacją, jaką nam ze szczegołami opisał, zadzwonił do biur w Łukowie i w Lublinie. Ale w rozmowie powiedział, że wodę z rzeki czerpie okazjonalnie. Pracownicy odpowiedzieli mu więc, że w takim razie może z niej skorzystać i nie są do tego potrzebne żadne formalności. Ale w przypadku przedsiębiorcy stale korzystającego z wody do prowadzonej działalności wszystko wygląda inaczej. Okazało się, że zgodnie z przepisami ustawy „Prawo wodne” korzystanie z publicznych środlądowych wod powierzchniowych w działalności gospodarczej nie mieści się w definicji powszechnego, bądź zwykłego korzystania z wod i musi być uregulowane na drodze administracyjnej. − Pobor wody w takim celu jest traktowany jako usługa wodna i wymaga uzyskania od nas pozwolenia wodnoprawnego – wyjaśnia Jarosław Kowalczyk. − Gdy prowadzący działalność gospodarczą potrzebuje okresowo pewnych ilości wody, najwłaściwszym postępowaniem jest jej zakup. Tym razem nikt pana Leszka nie zamierza ścigać. Na przyszłość jednak nie może bez formalnego pozwolenia korzystać z rzecznych wod.

37 KOMENTARZE
  1. Janusz biznesu
    Z wodociągu sobie wody weź, zapłać za nią i transport.
    2 tony wody to nie tragedia, dwa baniaki na paletach na furgon wejdą.
    Ale przecież jak można za darmo to czemu nie, przecież rzeka jest państwowa czyli niczyja!

  2. cala polityka pis
    za platformy obywatelskiej mozna bylo pompowac ile sie chialo i nie bylo problemu , ale ludziom bylo zle i zaglosoali na pis no i macie teraz nauczkie

  3. A co z Muchawką pod Mościbrodami?
    Tam rzeka często przedstawia sobą obraz rozpaczy, prawie nie ma w niej wody. Za to przebiegający obok donośnik do stawów, jest zawsze wypełniony po brzegi.

  4. Konspiracja.
    Może to był tajny agent powołanej kliki prze\z PiS pod nazwą “Wody Polskie””gdzie obecnie rządzący nawtykali swoich podwładnych,nie wiem czy dyr.Zarządu Dróg Miejskich by chciał pracować w terenie a nie na stołku.Z tego co się orientuję to wyłączność na zarządzanie wodami to ma w/w a nie jakiś tam zarządca dróg.”

  5. Konspiracja.
    Może to był tajny agent powołanej kliki prze\z PiS pod nazwą “Wody Polskie””gdzie obecnie rządzący nawtykali swoich podwładnych,nie wiem czy dyr.Zarządu Dróg Miejskich by chciał pracować w terenie a nie na stołku.Z tego co się orientuję to wyłączność na zarządzanie wodami to ma w/w a nie jakiś tam zarządca dróg.”

  6. Przecież to chore
    Komu przeszkadza, że wody sobie nabrał? Niedługo za powietrze będziemy płacić. Ludzie na co my zaczynamy pozwalać tym urzędnikom. Przecież już płacimy za deszczówkę, za klimatyczne. To jest własność nasza wspólna, nikt nie powinien tego sobie przywłaszczać, żaden urzędnik ani instytucja. To co kiedyś było normalne, że babcia brała wodę z rzeki, że poiła zwierzęta, a teraz to kradzież, bo własność “WÓD POLSKICH””. Kiedy ludzie przejrzą na oczy, że to wszystko jest przeciwko nim? Zaczynamy być niewolnikami we własnym kraju.. Serce się kraje, że niektórzy ludzie to akceptują. Jak tak dalej pójdzie, to wasze dzieci będą płacić za prawo do życia i oddychania.”

  7. Przecież to chore
    Komu przeszkadza, że wody sobie nabrał? Niedługo za powietrze będziemy płacić. Ludzie na co my zaczynamy pozwalać tym urzędnikom. Przecież już płacimy za deszczówkę, za klimatyczne. To jest własność nasza wspólna, nikt nie powinien tego sobie przywłaszczać, żaden urzędnik ani instytucja. To co kiedyś było normalne, że babcia brała wodę z rzeki, że poiła zwierzęta, a teraz to kradzież, bo własność “WÓD POLSKICH””. Kiedy ludzie przejrzą na oczy, że to wszystko jest przeciwko nim? Zaczynamy być niewolnikami we własnym kraju.. Serce się kraje, że niektórzy ludzie to akceptują. Jak tak dalej pójdzie, to wasze dzieci będą płacić za prawo do życia i oddychania.”

  8. ustawy, przepisy
    a czemu ja mam płacić za wodę, wyrabiać pozwolenia wodno – prawne, aby mieć czyste papiery i czyste sumienie przy okazji, a ktoś ma lewiznę ciągnąć? Poza tym idąc tym tokiem rozumowania, skoro rzeka jest wpsólna, rowy wspólne top co komu przeszkadza, że ktoś jakiś przedsiębiorca np. wyleje sobie tam ścieki, i tak płynie i tak płynie. A wody w rzekach kiedyś może zabraknąć i zmienia to w jakiś sposób naturalny obieg.

  9. @Obrońcy złodzieja
    Nie może być tak, że gość sobie bierze coś co jest po części moje i na tym zarabia, a ja nie mam z tego nic. Potrzebuje wody by na niej zarabiać – niech płaci jak browar czy inny producent napojów. W innym razie dwie beczki na busa i jazda.

  10. Może kto wie jak to jest.
    No ciekawe.Czy ogrodnik który ma pole blisko rzeki może zrobić wodociąg i ciągnąc wodę za darmo?
    Wydaje się że widziałem coś takiego w Chodowie.

  11. Panie Leszku
    Rekinie biznesu…nie wstyd Ci tego opisywać na łamach gazety? Jak kasujesz często zapożyczonych do bólu ludzi bez litości na grubą kasę za takie odwierty to jakoś nie masz wyrzutów sumienia. Ale jakby ci przyszło zapłacić 7zł za 2m3 wody to rozumiem że wstyd ci nie jest tego opisywać i pewnie przez to firma zbankrutuje…typowy polak- sam z siebie nic, ale od kogoś to umie brać

  12. Do sie87
    Szanowny Doradco, też jak Pan Leszek weź się za ten BIZNES i za rok staniesz się większym REKINEM Biznesu od niego i tym wszystkim, który nie będą mieli gotówki i będą musieli wziąć kredyt , będziesz robił gratis. Wtedy będziesz prawdziwy Samarytanin, nie tylko w gębie ale i w czynie. A tak jesteś tylko Doradcą, bez pokrycia , co potrafi tylko “jadaczką chlapać”” i ustawiać się w kolejce po zasiłek BO SIĘ NALEŻY!”

  13. Do sie87
    Szanowny Doradco, też jak Pan Leszek weź się za ten BIZNES i za rok staniesz się większym REKINEM Biznesu od niego i tym wszystkim, który nie będą mieli gotówki i będą musieli wziąć kredyt , będziesz robił gratis. Wtedy będziesz prawdziwy Samarytanin, nie tylko w gębie ale i w czynie. A tak jesteś tylko Doradcą, bez pokrycia , co potrafi tylko “jadaczką chlapać”” i ustawiać się w kolejce po zasiłek BO SIĘ NALEŻY!”

  14. Kali Kalemu
    No to skoro tak to, nagle znalazł się właściciel, to rozumiem że podczas wylewu rzeki na prywatne pola i posesję,właściciel rzeki zobowiązany jest pokryć szkody wyrządzone przez jego własność.

  15. @Obserwator 2
    nie rozumiem w związku z tym BIZNESMENIE dlaczego łapiesz się za “niedochodowy biznes”” i wykonujesz go skoro musisz do niego dokładać?! Idąc tym tokiem to każdy mógłby kraść i robić wałki, bo na legalu to się przecież nie opłaca i nie idzie żyć! Wsadź sobie swoje denne mądrości, bo 2m3 wody to 7zł, a za 7zł to akurat by nie zbiedniał, tylko typowy JANUSZ taki jak ty chciał być najmądrzejszy i ubić interesik na czym się da…samochód też powinien zalewać rzepakowym jak jest w promocji 5l za 12zł w biedronce”

  16. @Obserwator 2
    nie rozumiem w związku z tym BIZNESMENIE dlaczego łapiesz się za “niedochodowy biznes”” i wykonujesz go skoro musisz do niego dokładać?! Idąc tym tokiem to każdy mógłby kraść i robić wałki, bo na legalu to się przecież nie opłaca i nie idzie żyć! Wsadź sobie swoje denne mądrości, bo 2m3 wody to 7zł, a za 7zł to akurat by nie zbiedniał, tylko typowy JANUSZ taki jak ty chciał być najmądrzejszy i ubić interesik na czym się da…samochód też powinien zalewać rzepakowym jak jest w promocji 5l za 12zł w biedronce”

  17. Na poważnie – zastanówmy się nad tym;
    1. Woda w kranie którą miałby pobierać wspomniany przedsiębiorca jest standaryzowana, to woda pitna do której dołożono duuużzo energii, by była zdatną do picia w miejscu odbioru.
    2. woda rzeczna jest naturalnie nieczysta, plus brudy wylewane przez parkingowe burzowce i inne zanieczyszczenia.
    Moje pytanie brzmi – czy lepiej jest przeprowadzić wydobycie wody i jej uzdatnianie by za chwilę wlać ją do ziemi przy okazji odwiertu? czy może lepiej pomyśleć o środowisku, a nie o podatkach…
    Drodzy rodacy, nie żałujmy tej wody, żalujmy zanieczyszczania jej w miastach i na wioskach.

    PS może jakiś wątek o 30-leciu wolności i “wysiłkach”” jarków, donków i kwachów by w Polsce funkcjonowała retencja i normalność, w miejsce kombinowania i kumoterstwa?”

  18. Na poważnie – zastanówmy się nad tym;
    1. Woda w kranie którą miałby pobierać wspomniany przedsiębiorca jest standaryzowana, to woda pitna do której dołożono duuużzo energii, by była zdatną do picia w miejscu odbioru.
    2. woda rzeczna jest naturalnie nieczysta, plus brudy wylewane przez parkingowe burzowce i inne zanieczyszczenia.
    Moje pytanie brzmi – czy lepiej jest przeprowadzić wydobycie wody i jej uzdatnianie by za chwilę wlać ją do ziemi przy okazji odwiertu? czy może lepiej pomyśleć o środowisku, a nie o podatkach…
    Drodzy rodacy, nie żałujmy tej wody, żalujmy zanieczyszczania jej w miastach i na wioskach.

    PS może jakiś wątek o 30-leciu wolności i “wysiłkach”” jarków, donków i kwachów by w Polsce funkcjonowała retencja i normalność, w miejsce kombinowania i kumoterstwa?”

  19. Rozsądek
    Niech kupi ze cztery beczki tysiaczki napewno ma jakieś dachy i deszczówkę łapie. I się nie obraża ale biznesmeni uważają że im się wszystko należy jakby brał prywatnie nikt mu nie broni co innego jak prowadzi działalność gospodarczą i na tym zarabia . Mnie jest prywatnie potrzeba dziesięć chojarow a są państwowe lasy to sobie zerzne bo to wspólne niestety nie można. Biznesmeni tłuste lata samowoli się kończą i trzeba się z tym pogodzić a nie rok biznesu i sielanka i dojenie wszystkiego i wszystkich.W Ameryce od pucybuta do biznesmena to dwa pokolenia trzeba ciężko pracować a w Polsce oceńcie sami.

  20. umiecie czytać?
    poszło że stał na moście i pompował wodę widac komuś sie niepodobało i zgłosił urzednikom a ci zadziałali jak powinni.wodę z rzeki może brać do woli tylko niech zjedzie z mostu a nie rurę puszczać i ssać

  21. Wody publiczna dla polakow ?
    Wody Polskie urzadzaja sobie zbiorniki rotacyjne w korytach rzek Niszcza rzeki dna rzek zamulaja ,smierdzi z daleka z koryta rzeki w takich miejscach

  22. Zlikwidowac spolki meloracyjne
    My rolnicy zmuszani jestesmy placic za konserwacjie rowow meloracyjnych .Jak nie zaplacimy to komornika mamy na karaku
    Ale jak my mamy placic na jakies komunistyczne spolki meloracyjne jak oni wcale nie kosza rowow

  23. Do Pana “typowy polak- sam z siebie nic, ale od kogoś to umie brać” sie87 2020-02-21 12:59
    Typowych Polaków to bolszewia (nie tylko od 1937) z prusakami mocno przetrzebiła, a na ich miejsce weszło sporo oderwanych od korzeni.
    Waż słowa, proszę.
    14 czerwca 1940 pierwszy transport do AUSCHWITZ to byli właśnie Polacy – kwiat wyselekcjonowanych blisko 800 młodych, nie było tam Chińczyków ani Żydów – nota bene dopiero kilka lat później powstała brama z rampą która jest często epatowana w ramach propagandy tzw. przemysłu holokaustu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciężarówka w peugeota, peugeot w audi…

25 listopada o godz. 8.45 na S17 w kierunku...

Zderzenie opla z fiatem ducato. Kierująca 35-latka trafiła do szpitala

25 listopada po godz. 9 w Jedlance (gm. Stoczek...

Sokołowski szpital tonie w długach

Placówka nie płaci ZUS, nie reguluje rachunków, nie wypłaca...

Burmistrz odwołała dyrektora SOK. Prokuratura: „Nie ma znamion przestępstwa”

Marcin Celiński, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, został odwołany przez burmistrz Iwonę Kublik na półtora roku przed zakończeniem kadencji. Decyzja zapadła w oparciu o protokół komisji rewizyjnej, który wskazywał na rzekome nieprawidłowości. Tymczasem prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, nie znajdując znamion przestępstwa.

Wszyscy tacy sami… W pogoni za trendami

Zauważyliście, że wielu młodych ludzi wygląda i zachowuje się...

Rondo El Greca u zbiegu ulic Cmentarnej i Wojskowej

Podczas najbliższej sesji Rady Miasta Siedlce radni zdecydują czy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje