Konsultantka telefonicznie obiecywała szybki zysk. Okazało się, że to oszustka.
Miały być zyski z kryptowalut, a jest 20 tys. kredytu do spłacenia. Tak na doradztwie przygodnej „konsultantki” wyszła 31-letnia mieszkanka powiatu radzyńskiego. Poszkodowana zgłosiła się do łukowskiej Komendy Powiatowej Policji.
Podczas składania wyjaśnień powiedziała, że telefonicznie skontaktowała się z nią kobieta, która przedstawiła się jako konsultantka pewnej firmy inwestycyjnej i zaoferowała możliwość zainwestowania pieniędzy w formie kryptowalut. Kobieta wyraziła na to zgodę, po czym instruowana przez „konsultantkę” zainstalowała na smartfonie i komputerze oprogramowanie pod nazwą „AnyDesk”. Dzięki temu programowi oszuści uzyskali dostęp do jej danych i zaciągnęli w banku kredyt w wysokości 20 tys. zł na jej nazwisko. Być może wzięliby kolejny, ale poszkodowana kobieta zorientowała się, że padła ofiarą naciągaczy.
− Stosując się do telefonicznych
poleceń „konsultantki” 31-latka zalogowała
się do swego konta bankowego
− wyjaśnia szczegółowo asp. szt.
Marcin Józwik, oficer prasowy KPP w
Łukowie. − Rozmówczyni zapewniała,
że dane niezbędne do logowania
się na koncie bankowym nie będą
widoczne dla kogokolwiek. Stało się
inaczej. Chwilę po zalogowaniu się
na konto kobieta utraciła możliwość
przeprowadzania jakichkolwiek operacji
bankowych za pośrednictwem
komputera. Widziała natomiast, jak
ktoś zdalnie dokonuje transakcji na
jej rachunku.
Na koncie kobiety pojawiło się ok.
30 tys. zł, z których błyskawicznie znikło
ok. 20 tys. zł. Na telefon 31-latki
nadchodziły SMS-ami powiadomienia
o próbach wykorzystania karty
kredytowej i o jej zablokowaniu. Po
skontaktowaniu się z bankiem kobieta
dowiedziała się, że najprawdopodobniej
ktoś niepowołany, wykorzystując
jej dane, zaciągnął kredyt,
który od razu został przelany na
zagraniczne konto bankowe. Kobieta
poprzez infolinię natychmiast zablokowała
swój rachunek bankowy.
− Apelujemy o szczególną
ostrożność w kontaktach telefonicznych
z osobami proponującymi
świadczenie usług finansowych. Bezwzględnie
należy zweryfikować tożsamość
dzwoniącej osoby. Nie należy
również ulegać namowom rozmówcy
o zainstalowanie na telefonie,
tablecie czy komputerze programu
czy aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia.
Oszuści często informują,
że poprzez zainstalowanie takiego
programu pomogą w przejściu przez
trudny proces pozyskania środków finansowych
lub wskazują, że będzie
możliwość kontroli ich poczynań
− dodaje Marcin Józwik. − Aplikacje
takie jak „AnyDesk” są legalne
i użyteczne. Jednak bywają niestety
wykorzystywane też przez oszustów,
którym służą do przestępczej
działalności. Instalując taki program
udostępniamy własne dane i umożliwiamy
internetowym przestępcom
dostęp do kont bankowych oraz wykonywania
na nich wszystkich operacji
finansowych. (PGL)