REKLAMA
1.2 C
Siedlce
Reklama

Szyld sądu w lesie

Na dzikim wysypisku śmieci w lesie znaleziono szyld Sądu Rejonowego w Łukowie…

– Wyrzucenie szyldu naszego sądu w lesie jest skandaliczne samo w sobie i ktokolwiek to uczynił, to cień pada na nas. Nie możemy sobie na to pozwolić. Zwróciliśmy się do firmy budowlanej o niezwłoczne informacje – mówi Barbara Grabias, dyrektor sądu w Łukowie, komentując fotografie leśnego śmietniska i znalezionego tam szyldu.

Lasy pod Łukowem są potwornie zaśmiecone! Nadleśnictwo Łuków przy drogach wjazdowych do państwowych lasów zainstalowało fotopułapki. Kilku śmieciarzy zapłaciło słone kary. Od tamtego czasu leśnicy nie odnajdują wielu dzikich wysypisk.

Ale w lasach prywatnych i kompleksach miejskich sytuacja jest wręcz tragiczna! Śmieciarze tak się rozpanoszyli, że już nawet nie dbają o zatarcie identyfikujących ich śladów. Na jednym z dzikich wysypisk pewien łukowianin znalazł… urzędową czerwoną tablicę Sądu Rejonowego w Łukowie!

Góry śmieci w Lesie Góry

– Niedawno przechorowałem covid.
Koronawirus zaatakował mi płuca.
Po chorobie mam nieco kłopotów
z oddychaniem. Dlatego każdą wolną
chwilę spędzam na coraz bardziej forsownych
spacerach w lasach – mówi
pan Jarosław, który mieszka niecały
kilometr od kompleksu nazywanego
w mieście Lasem Góry. – Był 4 kwietnia,
gdy po raz kolejny pomaszerowałem
tam leśnymi duktami. Jakież
było moje zdziwienie, gdy w pewnym
miejscu przy szutrowej drodze
dostępnej dla pojazdów znalazłem
sporych rozmiarów dzikie wysypisko.
Pełno foliowych worów. Niektóre porozrywane.
Wysypywały się z nich odpady
pobudowlane. No co za menda
to zrobiła!
Z dalszych wyjaśnień pana Jarosława
wynika, że w okolicy jego miejsca
zamieszkania sporo się buduje nowych
domów. Ludzie też remontują
stare. Odkrywca dzikiego wysypiska
śmieci w Lesie Góry jest zdania, że
najprawdopodobniej komuś tuż przed
świętami bardzo zależało na pozbyciu
się kłopotliwego ładunku.
Szyld sądu w lesie
Pan Jarosław jest emerytowanym
policjantem. W lesie przy śmietnisku
odezwała się w nim detektywistyczna
żyłka. Zaczął przeglądać odpady,
wysypujące się z rozdartych worków.
Poszukiwał czegokolwiek, co pozwoliłoby
zidentyfikować tego, kto dopuścił
się tak niecnego czynu.
Były policjant
tropi śmieciarzy
– Szczęście mi tego dnia dopisało,
bo dość szybko natrafiłem na
list przewozowy firmy kurierskiej,
realizującej jakieś zamówienie – informuje
były policjant. – Co prawda
z dokumentu tego nie można odczytać
wprost imienia i nazwiska prawdopodobnego
śmieciarza, ale znajduje
się tam numer telefonu zamawiającego
przesyłkę. Jest też szereg kodów
identyfikujących kontrahenta. Dla
policjanta w czynnej służbie odszukanie
na ich podstawie konkretnej osoby
i jej przesłuchanie to tylko kwestia
czasu. Własnymi kanałami zdołałem
ustalić, że zamawiającym była firma
z Ostrowca Świętokrzyskiego. Podejrzewam,
że jej pracownicy mogli wykańczać
mieszkanie komuś spod Łukowa
i akurat przed Wielkanocą skończyli.
Według mnie mogło być tak, że
śpieszyli się na weekend do domu
i zamiast pojechać ze śmieciami pobudowlanymi
do Punktu Selektywnej
Zbiórki Odpadów Komunalnych na
ul. Świderską, woleli wjechać w pobliski
las i po cichu pozbyć się balastu.
Na liście przewozowym widać
numer telefonu. Przez kilka dni
o różnych porach próbowaliśmy się
dodzwonić. Abonent najwyraźniej nie
zamierzał jednak z nikim rozmawiać.
Komunikatu o tym, że „nie ma takiego
numeru” jednak nie usłyszeliśmy.
Być może policji skuteczniej udałoby
się namierzyć właściciela telefonu
fot. arch. pryw.
odpady znalezione w Lesie Góry.
W Węgrowie padła „szóstka”
14 milionów przy Rynkowej
Węgrów należy do miast, w których
ludziom szczęście sprzyja. Ostatnio
padła tu główna wygrana w Lotto.
Osoba, która wygrała, wzbogaciła
się o prawie 14 mln zł.
Szczęśliwy kupon został wykupiony
w kolekturze Lotto przy ul.
Rynkowej 10. Gracz sam nie skreślał
liczb, tylko zdał się na los szczęścia,
wybierając metodę „na chybił trafił”.
Maszyna wytypowała następujące
liczby: 3, 11, 15, 22, 43 oraz 44. I te
liczby padły w losowaniu, które odbyło
się 1 maja.
Dzięki temu gracz z Węgrowa wygrał
13 970 128,60 zł i tym samym
stał się 1401 lottomilionerem w Polsce.
To nie jedyna duża wygrana, która
w ostatnich latach padła w Węgrowie.
W kwietniu 2016 r. jeden z graczy
kupił kilka zakładów na „chybił
trafił” w kolekturze przy ul. Wyszyńskiego
7. Wśród tych kuponów był
ten jeden, najważniejszy, zawierający
sześć szczęśliwych liczb. Oznaczało to
wygraną ponad 20 mln zł. (sej)
z listu przewozowego. Może idąc tym
tropem, uda się dojść po nitce do
kłębka? Czyli do śmieciarza łamiącego
prawo i niszczącego środowisko.
Czy to gruz z sądu?
Wszystko się wyjaśni
Wydaje się, że jeszcze łatwiej będzie
odnaleźć odpowiedzialnego za
zaśmiecenie lasu nieopodal przedwojennej
łukowskiej strzelnicy. Jak
nas poinformował inny mieszkaniec
miasta, pan Dariusz, tam sterty gruzu
i ziemi wyrzucono na leśnej polance
w pobliżu strefy inwestycyjnej,
niemal tuż za parkanem Cmentarza
Wojennego na Łapiguzie. Tym razem
też znalazcy nielegalnego gruzowiska
w lesie udało się odszukać coś, co
może sugerować, skąd pochodzi gruz.
Wśród budowlanych odpadów leżała
bowiem stara tablica z budynku…
Sądu Rejonowego w Łukowie.
– Normalnie aż wierzyć się nie
chce! – stwierdziła Barbara Grabias,
dyrektor łukowskiego sądu, której
pokazaliśmy fotografie śmietniska
i znalezionego tam szyldu. – Można
prosić o powiększenie tej fotografii?
Czy tam na pewno jest napisane, że
chodzi o łukowski sąd? – dopytywała,
wyraźnie wstrząśnięta informacją.
Nie ma wątpliwości. Na czerwonej tablicy
białymi literami wyraźnie widać:
„Sąd Rejonowy w Łukowie IV Wydział
Grodzki”.
Pikanterii temu znalezisku dodaje
fakt, że w budynkach sądowych trwa
remont. Chociaż trzeba też podkreślić,
że nie wykonują go pracownicy
sądu. Inwestycję przy elewacji prowadzi
wyłoniona w przetargu firma
budowlana, a prace nadzoruje Sąd
Apelacyjny w Lublinie.
– Postaram się rzecz całą wyjaśnić,
bo wyrzucenie szyldu naszego sądu w
lesie jest skandaliczne samo w sobie
i ktokolwiek to uczynił, to cień pada
na nas. Nie możemy sobie na to pozwolić.
Zwróciliśmy się do firmy budowlanej
o niezwłoczne informacje.
Wiem jednak, że firma ta ma podpisaną
umowę na wywóz odpadów w
kontenerach, które podstawia przedsiębiorstwo
„Ekolider” z Międzyrzeca
Podlaskiego. W przeszłości niektóre
wydziały sądu mieściły się w prywatnych
budynkach przy ul. Warszawskiej
i ul. Staropijarskiej. W takim budynku
przy ul. Kwiatkowskiego wciąż
jest Wydział Cywilny. Gruz i tablica
może pochodzić też stamtąd. Zapewniam,
że śmieci do lasu nie wywiózł
żaden pracownik sądu – dodała pani
dyrektor.
O tym, skąd wśród gruzu znalazł
się w lesie szyld sądu, napiszemy
wkrótce.
Piotr Giczela

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ojciec zamordowanego 14-latka aresztowany

Jak podaje TVN24, siedlczanin podejrzewany o zamordowanie 14-letniego syna...

Nowi dyrektorzy w siedleckich szkołach. Pożegnania i powitania

Podczas spotkania w Urzędzie Miasta prezydent Siedlec podziękował dyrektorom,...

Żona i szwagier byłego polityka PiS zwolnieni z aresztu!

Ruszył proces przeciwko trójce przedsiębiorców z powiatu łosickiego, którzy mieli oszukać rolników na ponad 7 mln zł.

Rozmowa z pisarką Moniką Rutką

Cześć wszystkim! Z tej strony Julia Dropia i Wiktoria...

Sokołów lepszy od Lublina. Jest awans do kolejnej fazy play-off!

W pierwszej rundzie play-off rozgrywek I ligi koszykarek MPKK...

Janina Ewa Orzełowska ze srebrnym medalem „Za zasługi dla Policji”

Na wniosek powiatowego komendanta policji w Mińsku Mazowieckim Sławomira...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje