REKLAMA
10.9 C
Siedlce
Reklama

Fronołów: Namalować łatwo… Zmyć trudniej

Graffiti, umieszczone pod mostem kolejowym we Fronołowie, miało zniknąć już ponad rok temu. Ale trzyma się dobrze…

Dzieło sztuki (?) graficznej ma symbolizować klub sportowy „Dziki Wschód”. Adam Kulesz, który prowadzi w Łosicach klub o takiej nazwie, zobowiązał się do zmycia graffiti. Okazało się, że jest to bardzo trudne zadanie.

BO ŚCIANA BYŁA PUSTA?
Zdjęcie graffiti umieszczono na
portalu społecznościowym Fronołowa
w grudniu 2020 r. Fotografii
towarzyszył komentarz: „Dwa lata
temu (most – przyp. red.) został wyremontowany.
Koszt inwestycji wyniósł
6 milionów złotych. Filar był piękny,
kamienne cegły w różnych kolorach
tworzyły bajeczną mozaikę. Czy ,,dekoracja”
w postaci (wątpliwej urody)
graffiti naprawdę jest tu potrzebna?”.
Post został udostępniony przez
portal społecznościowy „Sarnaki”.
„Zachodzimy w głowę, po co?
Żeby było ładniej? Żeby uśmierzyć
niepokój, który wywołuje widok pustej
ściany? I dlaczego „Dziki Wschód”,
a nie np. „Słoneczny patrol” albo „Kocham
Cię?’”– pisał admin.
Pod postami na obydwu portalach
pojawiła się lawina komentarzy.
W większości krytycznych „Tego nie
można nazwać, że to byli grafficiarze
tylko wandale, zero fantazji to tylko
bazgroły” – denerwował się pan
Tomek. Jedynie pan Maciek z Łosic
napisał „Mi się wydaje że jakby ktoś
narysował panoramę to byście byli
Wniebowzięci i byście się zachwycali.
Dajcie spokój zamaluje się i tyle,
a ktoś znowu i tak przyjdzie, i znowu
namaluje, i tak w kółko. Poszło 6 mln
to poszło trudno”.
Ta wypowiedź oburzyła admina
fanpage’u „Fronołów”…Idąc tym tokiem
myślenia, pomalujmy starówkę
w Toruniu, a może Wawel bo taki
ponury… Przecież się zamaluje i po
sprawie. Tu nie chodzi o to, czy napis
jest szpetny, czy to dzieło sztuki ulicznej.
Zabytkowy most nie jest do tego
miejscem, więc w kwestii zachwytu
proszę pisać za siebie (…). Wandali
trzeba edukować, a takie zachowania
piętnować. Dzisiaj most, jutro twój
dom, twój samochód, twoja działka.
Czy wtedy też się zamaluje, a ,,artyści”
ze sprayem dostaną rozgrzeszenie?
Poza tym jest to czyn karalny
z art. 288 kk (…)” – czytamy na fanpage’u
„Fronołów”.
ŻADNA REKLAMA
Internauci szybko zawyrokowali,
że graffiti to dzieło (?) członków klubu
sportowego „Dziki Wschód” Łosice.
Adam Kulesz, do którego należy klub,
poczuł się wywołany do tablicy. Napisał,
że jest przeciwny aktom wandalizmu
i dodał: „Nikt z osób stale
uczęszczających na nasze zajęcia nie
przyznał się do wykonania graffiti,
lecz niestety nie możemy wykluczyć
możliwości tego, że była to jedna
z osób, która uczęszczała na zajęcia
lub też jest to osoba, która sympatyzuje
z naszym klubem… lub nie (…)”.
Adam Kulesz zobowiązał się więc
do zmycia graffiti, podkreślając, że
malunek to dla klubu żadna reklama.
Ale rysunek nie znikał. Internauci
wytknęli właścicielowi klubu opieszałość.
Adam Kulesz tłumaczył, że
preparatami, którymi dysponuje,
trudno zmyć graffiti,
gdy panują ujemne
temperatury. Obietnicę
spełni więc wiosną (2021 r. – przyp.
red.). Minęło lato, minęła jesień…
W grudniu 2021 r. pani Ania na fanpage`
u „Sarnaki” zamieściła aktualne
zdjęcie filaru i komentarz: „(…)
a mazidło jak było tak jest”. Pan Adam
odpisał, że wyjaśni wszystko w prywatnej
korespondencji.
Miesiąc później na stronie internetowej
„Tygodnika” pojawiła się fotogaleria
naszej fotoreporterki, przedstawiająca
nadbużańskie krajobrazy.
Na jednym ze zdjęć był „upiększony”
most we Fronołowie. Natychmiast
odezwał się do nas pan Tomek. Poprosił,
żebyśmy przypomnieli Adamowi
Kuleszowi o obietnicy…
– Tak jak pisałem w komentarzu na
profilu „Sarnaki”, próbowaliśmy zmyć
graffiti specjalnymi preparatami. Nie
udało się, choć wydałem na to 300 zł
– mówi nam Adam Kulesz. – Potem
dostałem od znajomego inny preparat.
Użyłem go na próbę na czystym
kamieniu. Odbarwił go. Tym preparatem
może i udałoby się zmyć graffiti,
ale zostałaby biała plama. Moim zdaniem
wyglądałoby to o wiele gorzej. A po
drugie zniszczyłbym filar i może zostałbym
pociągnięty do odpowiedzialności.
Musiałbym wymieniać kamień, który
podobno kosztował 3,5 mln zł.
– Można by to graffiti czyścić kątówką,
ale ryzykowałbym porysowaniem
kamienia, za co także mógłbym
odpowiadać.
Pan Adam dziwi się, że umieszczenia
graffiti na filarze nikt nie zgłosił
jako aktu wandalizmu na policję.
– Owszem zadeklarowałem, że
to zmyję, ze względu na napis „Dziki
Wschód”, ale klubów sportowych
o tej nazwie jest więcej, np. w Terespolu
czy Białej Podlaskiej. Więc
nie ma pewności, że zrobił to ktoś
z naszego klubu – mówi Adam Kulesz
i zaznacza: Niech teraz policja szuka
sprawcy. Ja już szukałem. Dla mnie
temat jest zamknięty. Dziwię się tylko,
że po drugiej stronie mostu graffiti
znajdują się na wszystkich filarach
i jakoś to nikomu nie przeszkadza.
MILENA CELIŃSKA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Siedlce: Nie będzie ciepłej wody

W związku z planowanymi przez Przedsiębiorstwo Energetyczne w Siedlcach...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje