– On jest z innej planety – powiedział ze zdziwieniem mieszkaniec kolejnego miasta, odwiedzonego w ramach kosmicznej podróży Jarosława.
Ooo, ryzykant z tego mieszkańca. Teraz już jest nie tylko niePolakiem. Jest Niemcem!
Jarosław, szybujący wysoko, hen tam, nad ziemią, w oparach politycznych urojeń i strachów, rozkręca się z odcinka na odcinek podróżniczej sagi. Widać, że w swoim mniemaniu jest wojownikiem. Wodzem. Napoleonem. I jest na wojnie.
Wojuje ze wszystkim i wszystkimi:z LG B T, z Unią Europejską, z Niemcami, z narodem polskim (tzw. Oni), z prawami ekonomii, fizyki i biologii, z historią,z praworządnością, właściwie tylko obcych jeszcze się nie czepia (wiecie, tych ludzików w latających spodkach). Ale wszystko przed nami. Byłoby nawet logiczne, gdyby Donald okazał się obcą inteligencją, ingerującą mentalnie w wybory. Fałszując je, oczywiście.
A Jarosław boi się wyborów. Przesuwa je, kombinuje, jak liczyć głosy. Niech kombinuje. Niech odsuwa. Niech da ludziom trochę czasu. Na planecie Jarosława żyją tylko jego sympatycy. Są zwożeni autobusami na kolejne występy pisowskiego kosmity. Mieszkańcy Ziemi witają go skandowanymi okrzykami: „Zło-dzie-je! Zło-dzie-je!”. Jasny gwint! No sami Niemcy na tej Ziemi! A opozycja to już na pewno niemiecka.
Tropienie Niemców zastąpiło niedawne jeszcze tropienie rosyjskich agentów. Cóż, tę narrację trzeba było zmienić po mailach Dworczyka. Bo obnażone kulisy pisowskiej polityki dały pretekst do dywagacji o rosyjskich wpływach na kluczowe dla kraju decyzje.W dodatku kroi się następna afera z Ruskimi. Ponoć pierwsi poznali nagrania z rozmów platformersów u Sowy.I na Ziemi znowu huczy, że jak nic, to Ruskie posadzili naszego Napoleona na tronie. Więc wraży Niemiec tym bardziej jest na gwałt potrzebny! Bo skonfundowani Ziemianie zaczynają się zastanawiać: Donalda nasłali Niemcy, a kto nasłał Jarosława?
Na amerykańskim kontynencie już wiedzą, że na prezydenckie wybor y, w których wygrał kosmita Trump, wywarły wpływ rosyjskie służby. A w Polsce padają właśnie fundamentalne pytania: „Czy rosyjskie służby pomogły PiS?”. Polityka antyunijna jest polityką antypolską. Odcinanie nas od europejskiej kultury i od funduszy, które są kluczowe dla rozwoju naszego kraju (zwłaszcza w globalnym kryzysie spowodowanym skutkami pandemii i wojny), to na wskroś działanie przeciwko Polsce i Polakom.A PiS dokładnie tak robi…
Ech, pisowszczyki… Zawsze mówiłam, że będziecie się wstydzili głosowania na PiS. Ale że czeka was aż taki kac, nie przyszłoby mi do głowy w najśmielszych przypuszczeniach…