REKLAMA
7.1 C
Siedlce
Reklama

Za zamkniętymi drzwiami…

Co tak naprawdę zdarzyło się w gabinecie wójta gminy Skórzec?

Czy rzeczywiście urzędnik zaatakował i pobił interesanta? To dosyć trudno ustalić, bowiem relacje uczestników tego zdarzenia są diametralnie odmienne.

Mieszkaniec gminy Skórzec twierdzi z przekonaniem, że wójt go zaatakował i pobił. Wójt z kolei zaprzecza, iż taki incydent miał miejsce. Nie pamięta w ogóle samej wizyty mężczyzny. Na policję wpłynęło jednak oficjalne zawiadomienie o całym zdarzeniu w gabinecie wójta. Co z tego wszystkiego wyniknie? Kto ma rację i czy rację którejś ze stron uda się w ogóle udowodnić? Odpowiedź na te pytania nie jest już rolą naszej gazety. My przedstawiamy jedynie relacje – z jednej strony urzędnika samorządowego, a z drugiej zwykłego obywatela. Obaj czują się poszkodowani, bo obaj twardo obstają przy swoich wersjach wydarzeń. – Mam 77 lat i jeszcze żaden urzędnik mnie tak nie potraktował – mówi mieszkaniec wsi Żebrak, pan Kazimierz. – Jestem schorowany i słabo się czuję. A tu wójt bez dania racji do mnie tak wyskoczył. Poszedłem do niego, żeby załatwić swoją sprawę. On stał za biurkiem. Nawet się nie odezwał, tylko do mnie z pięściami wyskoczył. Złożył ręce i uderzył mnie cztery razy. W same piersi. Do tej pory żebra mnie bolą. Myślałem nawet, że może połamane. – Jak otrzymałem te ciosy, to najpierw przewróciłem się na drzwi – dodaje mężczyzna. – Potem osunąłem się na podłogę. Jakoś wstałem i usiadłem na fotelu na korytarzu przy gabinecie wójta. Źle się poczułem. Wyjąłem napój i wypiłem kilka łyków. Potem poszedłem do urzędniczki obok i mówię – patrzy pani, jak mnie wójt pobił. Na korytarz wyszedł też i wójt. Powiedział do mnie, że możemy porozmawiać po sesji. Pan Kazimierz nie czekał już jednak na koniec sesji. Stracił ochotę na rozmowę. Poszedł do domu, ale gryzła go myśl – czemu wójt tak się zachował? Czy złość ma jakąś do niego? – Po dwóch dniach poszedłem do Urzędu Gminy, żeby z wójtem sprawę wyjaśnić – dodaje mieszkaniec Żebraka. – Nie wiedziałem, o co wójtowi chodziło. Może go ktoś na mnie napuścił, jakichś głupot naopowiadał. No bo żeby bić człowieka bez powodu? Nic nie wyjaśniłem, bo powiedzieli, że wójt jest na urlopie i wróci za dwa tygodnie. Pan Kazimierz zdecydował, że o całej sprawie zawiadomi policję. Zadzwonił więc na posterunek w Skórcu. Wyjaśnił krótko, o co chodzi. Policjanci obiecali, że do niego przyjadą. I wkrótce przyjechali. Na początek zwrócili mu uwagę, że tak późno o sprawie informuje. Ale generalnie zachowali się zupełnie jak trzeba. – Policjanci spisywali wszystko, co im o tym zdarzeniu w gabinecie wójta opowiadałem – mówi pan Kazimierz. – Powiedzieli, że sprawa pewnie trafi do sądu. Po tym wszystkim jeszcze do lekarza poszedłem, bo po pobiciu piersi i obojczyk mnie bolały. Powiedziałem doktor, co się stało. Ona coś mi napisała, ale nie mogę przeczytać co. Bo to tak po lekarsku… Wójt gminy Skórzec przyznaje, że zna mężczyznę, który złożył na niego skargę. Wyjaśnił, że on już od lat chodzi po urzędach z różnymi wymyślonymi problemami i że jest znany z tego w swoim środowisku. Kiedyś był we władzach OSP, a teraz może jest rozżalony. – Ten pan ciągle przychodzi do mnie z jakimiś papierami – wyjaśnia wójt. – Mówienie jednak, że go pobiłem, jest absurdem. Żadne tego typu zdarzenie nie miało miejsca. Ten pan był u mnie z kolejną sprawą, ale jakieś dwa miesiące temu. Nawet go nie dotknąłem. W życiu nikogo nie uderzyłem, nawet za młodu, jak chodziłem na zabawy. A teraz mam odpowiadać na jakieś wymyślone oskarżenia? Wymyślone czy nie, to sprawa oficjalnie trafiła do policji. A skoro tak, to została poddana stosownej „obróbce”. – 9 lutego przyjęto zawiadomienie dotyczące zdarzenia w Urzędzie Gminy w Skórcu – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach, Beata Borkowska. – Mężczyzna wyjaśnił, że został czterokrotnie uderzony przez wójta gminy Skórzec. Nie pamięta dokładnie daty, ale wie, że było to w styczniu, w dniu, kiedy odbywała się sesja Rady Gminy. W sprawie tej nie ma świadków. 12 lutego została przekazana do Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w Siedlcach celem rozpatrzenia skargi. Zdarzenie zakwalifikowano jako naruszenie nietykalności cielesnej. Kierując się kodeksem karnym, zdarzenia nie uznano za pobicie. Do tego potrzebnych jest kilka przesłanek. Jedną z nich są obrażenia, których w tym wypadku nie stwierdzono…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje