REKLAMA
-0.2 C
Siedlce
Reklama

Agresywny jedenastolatek bezkarny?

Rzecznik prasowy siedleckiej policji, Jerzy Długosz potwierdza: – Otrzymaliśmy takie zgłoszenie. Dwóch jedenastoletnich chłopców trzymało
swojego kolegę za ręce, trzeci kopał go po brzuchu. Potem próbowali założyć mu kosz na śmieci.

Zawiadomienie złożył rodzic pobitego chłopca. Rzecz działa się w Szkole Podstawowej nr 12 w Siedlcach.
– To nie jest pierwsze i jedyne takie wydarzenie w tej szkole, spowodowane właśnie przez tych chłopców – mówi rodzic pobitego dziecka. – Mimo swojego wieku, trzęsą szkołą. Czy wszyscy są wobec nich bezradni? Jak mamy zatroszczyć się o bezpieczeństwo swoich dzieci, gdy ci agresywni uczniowie: grożą im, straszą, biją?
Jerzy Długosz prześledził wszystkie doniesienia z tej szkoły.
– Dwunastka wcale nie dobiega pod tym względem od innych szkolnych placówek w Siedlcach. Powiedziałbym nawet, że wyróżnia się na plus tym, że dyrektorka i pani pedagog współpracują z policją, szkoła nie ukrywa żadnych negatywnych zdarzeń.

Jak płynąca rzeka…
Pedagog szkolna, Krystyna Sochacka pracuje z dziećmi od lat.
– Szkoła jest jak płynąca rzeka, żaden dzień nie jest taki sam, podobny do innego – mówi. – Najtrudniejsze sytuacje to te, kiedy nie ma współpracy z rodzicami.
Opisany przypadek należy raczej zakwalifikować do tej kategorii. Rodzic pobitego dziecka był zszokowany tym, że mama głównego sprawcy nie przyszła na wywiadówkę. I nawet
w obecności wychowawcy trudno było rozmawiać o incydencie.
– Podobno na wywiadówce nauczyciel nie może wymieniać z imienia i nazwiska ucznia sprawiającego kłopoty, nie można o tym rozmawiać publicznie, bo to narusza dobra osobiste – oburza się. – Sam wstałem i opowiedziałem, co się stało, kto to zrobił. Reszta rodziców mnie poparła, zrodziła się propozycja napisania zbiorowego listu w sprawie agresywnych chłopców.
Status jedenastolatka jest szczególny. Nie ma o nim mowy w polskim prawie.
– Przepisy nie przewidują żadnej odpowiedzialności karnej wobec dzieci do 13. roku życia. Ich sprawami zajmuje się Sąd Rodzinny, a odpowiadają za nich rodzice – mówi Jerzy Długosz.
Jeśli dziecko nie jest zdemoralizowane, sprawa sądowa i nieprzyjemności z policją są wystarczającą karą. Wstyd i upokorzenie może mieć jednak i inny skutek: wywołać jeszcze większą agresję. Szkoły, które są zbiorowiskiem różnych dzieci o różnych charakterach, pełne są: poszturchiwań, gróźb, złośliwych żartów. To codzienne życie uczniów. Jednak gdy wymyka się to spod kontroli, może zrobić się niebezpiecznie także dlatego, że dzieci działając
w emocjach, nie myślą o konsekwencjach i czasem nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo mogą skrzywdzić.

Nic bez zgody
Szkoła ma dosyć mocno skrępowane ręce jeśli chodzi o karanie uczniów. Na wszystko musi wyrazić zgodę rodzic.
– Jeśli jeden urwis zalał szkołę wodą z wielkanocnego jajeczka na śmigus-dyngus, to nie mogę nawet wręczyć mu ścierki do ręki, by kałuże powycierał. Muszę mieć na to zgodę rodzica. Gdy inny uczeń nie uważa na lekcji, przeszkadza, nie pracuje, to bez zgody rodziców nie mogę go zostawić po lekcji, aby ten materiał jednak przerobił – mówi Krystyna Sochacka.
Zwraca ona uwagę na to, że także sąd, gdy orzeka o skierowaniu dziecka do zakładu poprawczego, w pierwszym rzędzie zwraca uwagę na to, czy rzeczywiście będzie to dla niego dobre, czy może zaszkodzi jego rozwojowi. Bo cały czas mówimy
o dzieciach.
– Ci sami chłopcy, którzy urwisują, sprawiają kłopoty wychowawcze, jako pierwsi zgłaszają się w akcji pomocy chorym zwierzętom ze schronisk. Często te „złe” dzieci angażują się w takie historie, a te „dobre” niekoniecznie – mówi pani pedagog.
– To są dzieci. My możemy z nimi tylko rozmawiać. Oczywiście, gdy uznam, że sytuacja dojrzała do wsparcia ze strony innych instytucji, takich jak: kurator, sąd, policja, to szukam tam pomocy.
Rodzice dzieci, które stają się ofiarami agresywnych rówieśników, pytają jednak, jak je ochronić? Nie może być tak, że maluch, idąc do szkoły, boi się. Prawo nie pozwoli usunąć ze szkoły nadpobudliwego lub niegrzecznego ucznia. Pisanie listów nic nie da.
– To wiek szukania swojego miejsca w życiu. Niektórzy szukają go także, rozpychając się łokciami. Ważne jest, aby dzieci wiedziały, że jeśli czują się zagrożone lub spotkało je coś przykrego, to mogą i powinny zwrócić się z tym do dorosłych – mówi Krystyna Sochacka.
Sprawa agresywnych chłopców
z „Dwunastki” może znaleźć swój finał w sądzie. Czy zrobi to wrażenie na ich rodzicach?

16 KOMENTARZE
  1. jakieś 15 lat temu gdy w szkole jakiś łobuz pobił kolegę to go nauczyciel powyciągał za uszy przy kolegach i był spokój, teraz nie wolno tnąć takiego i stąd brak posłuchu i takie zdarzenia

  2. kiedyś było inaczej….
    jakieś 15 lat temu gdy w szkole jakiś łobuz pobił kolegę to go nauczyciel powyciągał za uszy przy kolegach i był spokój, teraz nie wolno tnąć takiego i stąd brak posłuchu i takie zdarzenia

  3. To są właśnie skutki bezstresowego wychowania. Dzieci są bezsteresowe, ale rodzicom i nauczycielom przysparzają wielu stresów i problemów. Teraz praktycznie nauczyciel niewiele może, za to ucznioiwe mają zdecydowanie więcej praw niż obowiązków.

  4. Na skutki niedługo trzeba czekać…
    To są właśnie skutki bezstresowego wychowania. Dzieci są bezsteresowe, ale rodzicom i nauczycielom przysparzają wielu stresów i problemów. Teraz praktycznie nauczyciel niewiele może, za to ucznioiwe mają zdecydowanie więcej praw niż obowiązków.

  5. Znam ta sprawę dobrze. Artykuł jest lekko przesadzony. Jak wiadomo, każdy rpodzic kocha swoje dziecko i broni od każdego zła, ale też nie trzeba przesadzać. Jak każdy chlopiec w tym wieku, to kogos zaczepy, pożartuje itp. Wielką przesada jest, że ci niby chlopcy trzęsą całą szkołą. Ogromna przesada. Wręcz wygląda na horror w szkole. A jest to chyba najbezpieczniejsza szkoła w naszym mieście. Pani pedagog, kobieta ogormnego serca i zaangażowana w problemy każdego ucznia, podobnie Pani Dyrektor i cała rada Pedagogiczna dba żetelnie o dyscyplinę i dobrą atmosferę w szkole. także ogromną przesadą jest robić z malej bójki nastoletnich chlopców wielkie przestępstwo!

  6. Przesadzone
    Znam ta sprawę dobrze. Artykuł jest lekko przesadzony. Jak wiadomo, każdy rpodzic kocha swoje dziecko i broni od każdego zła, ale też nie trzeba przesadzać. Jak każdy chlopiec w tym wieku, to kogos zaczepy, pożartuje itp. Wielką przesada jest, że ci niby chlopcy trzęsą całą szkołą. Ogromna przesada. Wręcz wygląda na horror w szkole. A jest to chyba najbezpieczniejsza szkoła w naszym mieście. Pani pedagog, kobieta ogormnego serca i zaangażowana w problemy każdego ucznia, podobnie Pani Dyrektor i cała rada Pedagogiczna dba żetelnie o dyscyplinę i dobrą atmosferę w szkole. także ogromną przesadą jest robić z malej bójki nastoletnich chlopców wielkie przestępstwo!

  7. Rodzicu jestem ciekawy jak bys zareagował jezeli by to chodzilo o Twoje dziecko ,bo ja dorwał bym gowniarza i sam bym mu nakopał dupsko .Nie jestem złosliwy ale znam takie przypadki gdzie dzieci bały się chodzic do szkoły.Dopiero gdy takich sytuacji będzie więcej SĄDY wezmą się do roboty.Największym problemem w szkole jest współpraca z rodzicami proszę sprawdzic obecnosc rodziców na wywiadówkach będziecie mieli odpowiedz na zaistniałą sytuację.

  8. Do rodzica
    Rodzicu jestem ciekawy jak bys zareagował jezeli by to chodzilo o Twoje dziecko ,bo ja dorwał bym gowniarza i sam bym mu nakopał dupsko .Nie jestem złosliwy ale znam takie przypadki gdzie dzieci bały się chodzic do szkoły.Dopiero gdy takich sytuacji będzie więcej SĄDY wezmą się do roboty.Największym problemem w szkole jest współpraca z rodzicami proszę sprawdzic obecnosc rodziców na wywiadówkach będziecie mieli odpowiedz na zaistniałą sytuację.

  9. No właśnie, czym ten uczeń sobie zaslużyl na takie traktowanie? Piszesz podobno, wiec nie wiesz. Ja napiszę ogólnie, jak ktoryś cwaniaczek chce udowodnić, że rządzi klasą i szkołą, a nauczyciele nie mogą sobie z nim poradzić, to najlepsza jest metoda postraszenia gówniarza, (tak, aby nikt nie slyszał). Bezboleśnie, ale skutecznie, jak narobi w pory ze strachu to przeztanie grac ważniaka. Uwierzcie mi to najlepszy sposób. Wiem, bo wypróbowałem i mój wnuczek od tamtej pory ma w szkole spokój.

  10. do ucznia
    No właśnie, czym ten uczeń sobie zaslużyl na takie traktowanie? Piszesz podobno, wiec nie wiesz. Ja napiszę ogólnie, jak ktoryś cwaniaczek chce udowodnić, że rządzi klasą i szkołą, a nauczyciele nie mogą sobie z nim poradzić, to najlepsza jest metoda postraszenia gówniarza, (tak, aby nikt nie slyszał). Bezboleśnie, ale skutecznie, jak narobi w pory ze strachu to przeztanie grac ważniaka. Uwierzcie mi to najlepszy sposób. Wiem, bo wypróbowałem i mój wnuczek od tamtej pory ma w szkole spokój.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ruszyła Autostrada A2

Dopiero została udrożniona autostrada A2 po wypadku. Po wypadku spowodowanym...

Wypadek na peronie kolejowym. 45-latek nie przeżył

23 grudnia na peronie kolejowym w Sulejówku doszło do...

Poważny wypadek na przejeździe kolejowym w Stoku Lackim (aktualizacja)

Na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Pałacowej w Stoku...

Biskup siedlecki zdecydował o zmianach personalnych w parafiach

Diecezja siedlecka właśnie opublikowała listę zmian personalnych w parafiach, które wejdą w życie 1 lipca.

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Pożar domu w Broszkowie

Dzisiaj w Broszkowie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. - Jest...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje