Henryka Dorosz, 71-latka spod Siedlec na odpust w Jeruzalu ściągnęła całą rodzinę…
(…) "- Nie chcę oglądać w telewizji tragedii. Wystarczy mi własnych kłopotów – mówi Henryka Dorosz. Tak jak wszyscy, którzy przyjechali na odpust św. Wojciecha, przyznaje, że jeśli "Ranczo" zniknęłoby z anteny, zabrakłoby jej w życiu czegoś ważnego".
"Koniec kwietnia, samo południe w małej wsi Jeruzal niedaleko Mińska Mazowieckiego. Wioska, gdzie mieszka ledwie 400 osób, tego dnia pęka w szwach. Wszystkie uliczki zastawione straganami z balonami, zabawkami dla dzieci, watą cukrową i kiełbaskami. Na głównym placu przed kościołem scena – miejscowy ksiądz odprawia tu mszę z okazji odpustu św. Wojciecha." – zaczęły swoją relację "Ranczo na żywo" Iga Nyc i Agnieszka Niedek. Tekst, razem ze zdjęciem pani Henryki Dorosz, opublikowało dzisiejsze "Wprost" (nr 19 z 10 maja 2009). (opr. Ana)