Dom Artura Boruca został obrzucony cegłami.
Jak podaje portal onet.pl, chuligani obrzucili dom bramkarza Celtiku, Artura Boruca cegłami, tłukąc szyby. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę, tuż po finałowym meczu Pucharu Ligi Szkockiej (Celtic wygrał z Rangers po dogrywce 2:0). Pierwsza cegła wylądował w łazience jeszcze zanim Polak wrócił domu. Druga wleciała przez okno około godziny pierwszej w nocy, gdy Artur, razem z kolegami, oglądał telewizję. W mieszkaniu znajdowała się też dziewczyna Boruca, Sara Mannei oraz jej trzyletnia córka. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Sprawą zajęła się policja. (ed)