Na ostatniej sesji Rady Miasta w Łukowie radni usłyszeli, że w głośnikach na sali obrad słychać rozmowę telefoniczną, prowadzoną przez jakieś osoby spoza sali. Rozeszła się pogłoska, że w Urzędzie Miasta może być zainstalowany podsłuch.
Pracownicy urzędu po obradach mieli sprawdzić, co rzeczywiście stało się w trakcie sesji z aparaturą nagłośnieniową. Wydarzenia na arenie krajowej, szczególnie w świecie polityki, skłaniają do schematycznego myślenia. Stąd zapewne reakcja niektórych łukowskich radnych na pojawienie się w głośnikach w sali konferencyjnej transmisji rozmowy telefonicznej. Gdy radni usłyszeli tę rozmowę, a na sali nikt nie używał telefonu komórkowego, zaczęto poszukiwać przyczyny niecodziennego zjawiska. Mówiono o możliwości podsłuchu w Urzędzie Miasta. Po jakimś czasie okazało się, że rozmowę prowadzono w jednym z pokoi w urzędzie. Ta wiadomość jeszcze bardziej zaniepokoiła radnych.
Sekretarz Miasta, Waldemar Siurek powiedział nam, że nie badano tego zjawiska dogłębnie. – Jak mielibyśmy tego dokonać? Ściągać tu jakąś firmę specjalistyczną? – dziwił się, że błahe zdarzenie z sesji Rady Miasta urasta do rangi lokalnej „afery podsłuchowej”. – To złośliwość rzeczy martwych. Będziemy się starali, żeby podobne sytuacje już nie miały miejsca, chociaż przy zalewie urządzeń technicznych, wykorzystujących fale radiowe, nie mogę wykluczyć, że coś podobnego się jeszcze kiedyś nie zdarzy.
Wszystko z powodu interferencji
Mariusz Ciszak, krótkofalowiec z Łukowa: Uważam, że o żadnym podsłuchu nie ma w tym wypadku mowy. Z opisu sytuacji mogę podejrzewać, że doszło do zjawiska interferencji falowej. Urządzenia elektroniczne, takie jak mikrofony bezprzewodowe czy analogowe telefony bezprzewodowe emitują fale radiowe. Najprawdopodobniej jakieś harmoniczne fal, emitowanych przez urządzenie za pośrednictwem którego prowadzono w Urzędzie Miasta rozmowę telefoniczną, wzbudziły układy rezonansowe, podłączone do wzmacniacza na sali obrad. Takie układy mogą powstać nawet ze zwykłego kawałka przewodu mikrofonowego, ułożonego w jakieś przypadkowe zwoje i kondensatora, które przecież w każdym wzmacniaczu czy zasilaczu się znajdują. Tego, że w głośnikach słychać było rozmowę, nie ma się co obawiać i nie ma się tym co przejmować. Niektórzy z krótkofalowców mogą słuchać niedzielnych mszy na swych odbiornikach, bo mikrofony bezprzewodowe stosowane w kościołach „sieją” harmoniczne. Zapewniam natomiast, że rozmów prowadzonych przez telefony komórkowe w żadnym urządzeniu analogowym nie będzie słychać, gdyż sygnał przesyłany drogą radiową jest kodowany cyfrowo.
kogo to obchodzi??? I tak nikt tego nie będzie oglądał. Podniecasz się tym faktem, że po raz kolejny Polska ujrzy nasze miasto w świetle moherowych beretów?
jadogmaty
Jak można pokazywać dogmaty, a tym bardziej je uczyć w szkole. Przecież religia katolicka w Polsce jest wyklęta przez papieża Grzegorza XII, Konkordat, na który się powołują dzisiejsi dostojnicy kleru, został wprowadzony niezgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Wstyd, jaki mamy w kraju rząd, który nie przestrzega prawa?
To super, ale znam tam jedna parafianke, która skrzywdziła wielu ludzi, a przyjmuje komunię .Nie chciałabym jej ujrzeć w tv.
TV Polonia transmituje co niedziela mszę z innego miasta dla Polonii zagranicznej i nie zapominaj, jesteś potomkiem mohera!!!
Od kiedy tam jest msza o 13???????? Chyba, że jakaś specjalna…prominencka…
Nie chcę Cię oceniać, ale właśnie wyparłeś się również swoich dziadków. I właśnie ja osobiście chętnie obejrzałbym tę transmisję, więc proszę nie przekreślaj mnie kolego.
człowieku nie komentuj – podziękuj panu Bogu, że jesteś zdrowy i nie pisz bzdur, tylko idź na tę mszę
A bo to chyba odpust tego dnia w parafii 😉
Parcie na szkło ogólnokrajowe zaświta już w niedzielę o 7:00, zapewne będzie śmietanka która odprowadzała pielgrzymkę: Kudelski, Głowacki i Tchórzewski, dołączy zapewne Karaś i inni rajcy, bo Droga Pani z telewizji robi cuda.
Transmisja jest zawsze na żywo, w przeciwieństwie do retransmisji.
Kudelski, Kiernikowski i ich świta będą siedzieli w loży, a reszta parafian [czytaj plepsu] będzie stała pod kościołem. Tak było na otwarciu parafi UNITÓW PODLASKICH na Daszyńskiego.
Osoba wierząca i uczestnicząca czynnie w życiu danej parafii szuka informacji na jej temat w mediach katolickich. Umieszczenie tego newsa na forum świeckiej gazety i portali świadczy tylko o obawie przed niską frekwencją i kryzysie wiary w tej społeczności. Każdego, kto otworzył oczy i przekonał się, iż księża już dawno przestali reprezentować go przed Bogiem, z pewnością nie przekona ta informacja, by uczestniczyć tego dnia w nabożeństwie. Ateiści i agnostycy mają prawo zatem poczuć się zniesmaczeni, widząc ją prawie we wszystkich siedleckich mediach. I na koniec: nie życzę sobie, aby obrażano moich przodków. Jeśli chcecie wiedzieć, to moja rodzina od dwóch pokoleń nie przejawia sympatii do KK z uwagi na jego bliskie związki z faszyzmem podczas II wojny światowej. Co wcale nie oznacza, iż miałem całkowity zakaz kontaktu z kościołem. Tak się składa, że byłem przez 2 lata ministrantem i prawdopodobnie swoją służbę liturgiczną zakończyłbym na ostatnim stopniu lektora, gdybym na jednym ze spotkań nie podał przyczyny ciągłej nieobecności moich rodziców w trakcie nabożeństw. Skutecznie zniechęcono mnie do dalszego uczestnictwa we mszy św. w dotychczasowym charakterze. Kiedy dowiedziałem się od kolegów ministrantów, że mają zakaz jakichkolwiek kontaktów ze mną pod rygorem wykluczenia ze wspólnoty, przestałem uczestniczyć we mszy nawet jako jeden z Was. W domu usłyszałem tylko jedno zdanie: “Teraz już wiesz synu, dlaczego my nie chodzimy do kościoła”.
Potem spotkałem na swojej drodze ludzi, którzy pokazali mi prawdziwą twarz KK jako instytucji – nie ludzi – i jak się mają jego dogmaty do treści Pisma św. Nie dziwcie się zatem drodzy wierzący w księży, że zareagowałem tak jak zareagowałem na obecność tego newsa na stronie prawie każdego świeckiego medium.
Ale Ty masz problem!!! Nie wiem, kim jesteś, ale to, co czytam, świadczy, że masz ogromne problemy sam ze sobą. Siedzisz w domu przed komputerem i wylewasz swoje żale, dzisiaj padło na kościół. Czujesz się dotknięty informacją o Mszy Świętej, ja czuję się dotknięty Twoim komentarzem, obrażającym Mnie, Mój Kościół i Moją Wiarę.
A ja się tam cieszę, że jedna z siedleckich parafii, z całkiem rozsądnymi księżmi (poza jednym młodym, który mi podpadł), pojawi się w mediach. Krzyżem tam leżeć nie będę, ale się cieszę!!!
Serdecznie dziękuję za informację. Mnie i moją rodzinę bardzo to interesuje. Ponieważ nie ma nas w kraju, z chęcią obejrzę.
…ale jak msza będzie upolityczniona, to zrobi się farsa, szczególnie jak babcie będą musiały stać gdzieś w korytarzu czy pod kościołem, mimo tego, że przyjdą 40 min wcześniej, a świta podjedzie służbówkami za 5 siódma i ułoży się w zarezerwowanych sektorach lożach. Wg mnie powinna być to zwykła msza jak co niedzielę, dla wiernych parafialnych, a nie dla politykierów, którzy mają parcie na szkło i zaistnienia w pierwszej ławie.
Patrzcie specjalista od psychologii się znalazł!
Po pierwsze kolego “sympatyczny”: w żadnym poście nie obraziłem ani Ciebie, ani nikogo innego, ani tym bardziej czyjąś wiarę. Jeżeli poczułeś się urażony, tzn. że przedawkowałeś treści, płynące z pewnej toruńskiej rozgłośni i telewizji więc powinieneś zacząć się leczyć. Spróbuj skorzystać z pomocy z ośrodka, z którego skorzystał Twój guru – może Ci pomogą.
Po drugie: to nie są żadne moje żale, tylko głos rozsądku. Tak krzyczycie, że Wasze media są dyskryminowane, a sami narzucacie się osobom, które chcą skorzystać z informacji, zamieszczonych w wolnych od religii mediach. Uważam, że informacja o emisji nabożeństwa w TVP Polonia powinna znaleźć się jedynie na katolickich stronach.
Po trzecie koleżko “sympatyczny”: w przeciwieństwie do Ciebie ja mam co robić. Prowadzę własną firmę i mam nieregulowany czas pracy. Mogę zatem pisać, co mi się podoba, a co nie, a Tobie nic do tego. Śmieszy mnie Twoje i Tobie podobnym mówienie, co mam zrobić. Waszą krytykę mam głęboko w czterech literach. Swoją wypowiedzią tylko zachęciłeś mnie do dalszych komentarzy. Możesz być pewny, że jeszcze nie raz je przeczytasz!!!
Mój drogi, to jest artykuł społecznościowy, każdy ma prawo dodać informację, jaka mu się podoba, nawet taką, że właśnie wyniósł śmieci. Jeśli nikogo nie obraża, nie łamie prawa, to może artykuł zamieścić. Fajnie, że opowiedziałeś o sobie, szanuję to, szanuję Ciebie, tylko niestety na początku oceniłeś ludzi wierzących. Tygodnik jest gazetą całego regionu Siedleckiego i każdy może dodać swój artykuł. I to, co stwierdziłeś, o czym świadczy ten artykuł, jest jedynie Twoją oceną sytuacji, oceną ludzi, w tym mnie – Katola. Po pierwsze – jeśli tracisz wiarę w Boga przez grzeszącego księdza, to pytanie, kto na tym traci? Dla kogo przychodzi się do kościoła? Czy informacja, dotycząca wiary, nie ma prawa być dostępna? Uważasz, że mam się kryć z własną tożsamością? Wypraszam sobie, mam takie samo prawo być katolem jak Ty ateistą, czy agnostykiem, czy jeszcze kim innym… I nie wstydzę się swojej wiary, nawet jeśli wytyka się na każdym kroku grzechy księdza jednego czy drugiego w tych pokręconych czasach manipulacji i propagandy, gdzie trudno znaleźć osoby, które potrafią jeszcze samodzielnie selekcjonować informację, którą im się podaje w zjedzonych przez rządzących mediach, gdzie już nawet za słowo krytyki się prowadzi do sądu. Pozdrawiam Cię, przemyśl temat.
Ta msza nie będzie miała charakteru politycznego, że tak powiem. będzie miała normalny charakter z racji coniedzielnych transmisji z różnych miast.
Facet, masz coś nie tak pod tą swoją kopułą!!!
Za dużo TVN, za dużo Gazety Wyborczej. Jesteś człowieku książkowym przykładem zmanipulowanego przez media człowieka o bardzo wąskich horyzontach myślenia. Czemu dla Ciebie Katolik = Rydzyk??? Jestem katolikiem, chodzę do kościoła, ale większość zachowań o. Rydzyka odbieram jako przegięcie!!! Więc nie generalizuj ludzi człowieku. Możesz pisać i krzyczeć, co Ci się podoba (chociaż znając życie, w oczy nic byś nie powiedział) i tak Polska to kraj katolicki, a tacy jak Ty, to zwyczajny margines, a dla mnie patologia.
Może masz i swoją firmę, ale rozumem to pochwalić się nie możesz. 🙂
Parę lat temu, (w początkach) była już transmitowana msza z Siedlec. Zapewne jeszcze wtedy nie było internetowej strony Tygodnika, i o tym nie wiedzieliście. Wówczas, a było to transmitowane z Katedry, było bardzo mało ludzi, aż wstyd… No ale cóż, Ci co byli, to przyszli na normalną niedzielną mszę jak zwykle czynią to prawdziwi Katolicy.
Niech każdy przemyśli to, co napisał, i porozmawia z własnym sumieniem.
Cały czas kolego atakujesz, wypierając się że kogokolwiek obrażasz. Jesteś tak pewny siebie że nawet uważasz że to Ty jesteś zdrowy a ktoś kto ma inne zdanie to na pewno ma coś pomieszane w głowie. Czuję się zniesmaczony czytając Twoją wypowiedź, ponieważ mam wrażenie że najchętniej zamknąłbyś katolika w czterech ścianach i zabronił żeby się ujawniał. To właśnie propagują dzisiejsze rządowe media, a Ty to powtarzasz jak kukułka, zero argumentów merytorycznych, wrzucanie, poniżanie. Szacunku do ludzi nie masz którzy mają relację z Bogiem, bo Ty jej nie masz to uważasz że to jest chore? Mógłbym też powiedzieć inaczej ale nie mam interesu ******. Zastanów się co piszesz kolego, bo odbieram Cię, że jesteś niezadowolony z życia.
Do “zdrowy na umyśle” – piszę w cudzysłowie, aby podkreślić, że ten Pan sam się tak określił. Kolego sympatyczny, pomijając charakter ojca Tadeusza, jakbyś obejrzał wiadomości w Telewizji Trwam i potem tego samego wieczoru w TVP i skonfrontował tak wydarzenia, to po kilku dniach obserwacji szybko dostrzegłbyś, co robi Ci z głowy TVP. Jeśli trochę orientujesz się w psychologii, to zauważysz, jaka manipulacja dokonuje się w naszych mainstreamowych mediach. Moim zdaniem jedyną stacją, która potrafi krytycznie z patrzeniem na ręce polityków przedstawić informacje, to TV Trwam! Reszta tego nie uczyni, a dlaczego, to pomyśl sam. Jeśli kto odrzuca całą stację tylko przez wzgląd na ojca Rydzyka, który przecież tam nie siedzi i nie komuntuje 24h/dobę, to ile sam na tym traci? Wiesz, oglądałem sporo informacji, nawet wszystkie wydania danego dnia, ale jak zobaczyłem Trwam to się w pierwszym momencie przeraziłem. Chwała tym, którzy potrafią z różnych źródeł zaczerpnąć informacje i swoim własnym mózgiem to przefiltrować i zobaczyć, kto ma rację, a kto leje wodę, bo to widać dosyć wyraźnie…
Przeczytałem parokrotnie wypowiedzi pod moim adresem i jak na razie widzę tylko jednego człowieka, który zasługuje na dyskusję ze mną. Reszta jest tak żałosna, jak ich autorzy, zatem oszczędzę sobie fatygi. Zwłaszcza, że do ich zabetonowanych łbów nic nie dotrze.
Drogi Kamilu.
Przedstawiłeś mi najbardziej miarodajne argumenty, w tym co najważniejsze przypomniałeś mi, iż news o transmisji mszy św. w TVP Polonia został zamieszczony w dziale artykułów społecznościowych, za co jestem Ci wdzięczny. Często zdarza się, że nie zauważamy tak istotnych szczegółów, a dokładnie zapominamy na jakich zasadach one działają.
Widzę, że gryzie Cię mocno mój nick. Pewnie i tym razem potraktujesz to jako atak na siebie i swoją inteligencję, ale inaczej ująć się tego nie da. Pisząc ZDROWY NA UMYŚLE miałem głównie na myśli, że jestem wolny od władzy emocjonalnej jaką ma nad swoimi wiernymi KK.
Wiesz jaka jest różnica między środowiskiem katolików, a ateistów do których należę? Ty wierzysz w Boga, ja w rozsądek, co wcale nie oznacza, że Ty swojego nie masz. Każde z tych środowisk uważa, iż uczestnicy drugiego błądzą. I tu też zarysowuje się pewna różnica. Ateiści mają świadomość, że katolicy są przekonywani o swojej wyższości nad nimi, bo w sercu mają Boga. Wiedzą też o zniewoleniu emocjonalnym jakie stosuje KK na swoich owieczkach (piekło, wieczne potępienie i inne takie ble ble ble). Niewierzący są wolni i mogą bez obaw krytycznie wypowiadać się także wobec swoich – np. kiedy ktoś wyjątkowo przesadza w Waszej ocenie. Wy katolicy natomiast boicie się tego zrobić wobec kościoła, gdyż doskonale wiecie, że spotka Was za to represja. A największym sukcesem KK jest wpojenie Wam, iż każdy ksiądz ma prawo odmówić pochówku na cmentarzu, czym Was zapewne często straszą. Tak się składa, że ta kwestia na szczęście została przeforsowana przez władze polskie podczas wspólnych prac z episkopatem nad projektem konkordatu pod groźbą ich przerwania. Ale nie wybiegajmy zbytnio poza temat.
Twoje dalsze zarzuty Kamilu wobec mnie są już czystą paranoją. Świadczy to tylko o tym, iż dla Ciebie nie ma innych rzetelnych mediów jak Radio Maryja i TV Trwam i śmiem twierdzić, że to Ty ograniczasz się do jednego źródła informacji. Bo tatko Rydzyk ma zawsze rację, no nie? On się nigdy nie myli – prawda? Nie znasz mnie, a oceniasz tendencyjnie tak jak każdy, kto dał się zbałamucić biznesmenowi w sutannie. Mi również zdarzyło się zgeneralizować wszystkich katolików do wyznawców Rydzyka w poprzedniej wypowiedzi, zatem niech będzie remis i dajmy sobie z tym spokój.
Chcesz wiedzieć jak to jest z Twoją TV Trwam? Chętnie Cię oświecę, choć nie wiem czy jest jakiś sens, gdyż najprawdopodobniej oskarżysz mnie o kłamstwo. Bo przecież rydzykowe media nie kłamią, no nie? Spróbuję jednak.
Nie dalej jak tydzień temu przez przypadek natrafiłem w serwisie youtube na Informacje Dnia Twojej telewizji. Jedna z dziennikarek zrobiła reportaż o Kongresie Kobiet jaki miał miejsce tego samego dnia, bądź dzień wcześniej. Jedynie co wiązało się z prawdą w jej materiale to, że się odbył i gdzie się odbył. Reszta to była same kłamstwa, a mianowicie:
– że w skład tego kongresu wchodzą same feministki,
– oraz, że nie protestowały one przeciwko ustawie wydłużającej wiek emerytalny, za co zostały wynagrodzone przez Tuska obietnicą podpisania Europejskiej Konwencji Przeciwdziałania Przemocy wobec Kobiet. Tak się składa Kamilu, że bardzo interesuję się polityką i wiem doskonale jak było. Nim projekt tej ustawy trafił pod obrady Sejmu odbyły się w kancelarii premiera trwające wiele tygodni konsultacje społeczne z przedstawicielami różnych zawodów oraz środowisk – w tym najliczniejszą grupę wystawiły organizacje kobiece, w skład których wchodziły zarówno feministki jak i członkinie Kongresu Kobiet. To, że im się nie udało przekonać D. Tuska nie daje prawa pseudodziennikarzom z TV Trwam kłamać o ich bezczynności i poparciu ustawy. Oczywiście masz prawo nie wiedzieć o tych konsultacjach, gdyż jak mniemam redakcja Informacji uznała to za zbyt mało znaczące dla katolików wydarzenie. Nie mogąc uwierzyć w to co słyszę i widzę na ekranie monitora postanowiłem od czasu do czasu obejrzeć retransmisję Twojego serwisu informacyjnego. Po obejrzeniu kolejnych trzech odcinków nie mam żadnych wątpliwości. TV Trwam to najbardziej propagandowa telewizja, którą jakąkolwiek oglądałem, a oglądam serwisy informacyjne prawie wszystkich stacji. 2/3 którekolwiek reportażu zajmuje wypowiedź lektora, który nie szczędzi słów krytyki pod adresem rządu i partii lewicowych, w tym opowiadając takie brednie, jakie Ci przytoczyłem wyżej, a resztę czasu poświęcona jest głównie politykom i reprezentantom środowisk konserwatywnych, którzy mają swoje 5 minut, aby zabłysnąć przed kamerą w duchu pożądanej przez Rydzyka myśli gospodarczej i politycznej. Tymczasem ucięte zdanie L. Millera krytykujące poczynania rządu dowodzi, iż cenzura w TV Trwam działa lepiej, niż SB-cka zza komuny.
Reasumując: możesz mi wierzyć lub nie, ale ja lubię wyrabiać swoje własne zdanie, dlatego w miarę możliwości staram się zasięgać informacji z różnych źródeł. Nie ukrywam, że do dziś nie wiedziałbym jak przebiegają Informacje Dnia, gdyby nie zwykły przypadek. Poniekąd dzięki takim wiadomościom jak zaatakowana dziennikarka Polsatu podczas mszy św. na Jasnej Górze, czy też rasistowskim wypowiedziom Rydzyka pod adresem czarnoskórego księdza. Jeśli zaprzeczysz, że takowe zdarzenia miały miejsce, to wybacz – ja już Tobie nie mam nic do powiedzenia. Czy będę dalej oglądał Twój serwis informacyjny? Chyba sobie oszczędzę czasu, gdyż ludzie pracujący w nim z rzetelnym dziennikarstwem nie mają nic wspólnego. Propaganda o jedynie słusznej alternatywie jaką jest katolicki konserwatyzm (ocierający się często o nacjonalizm) wylewa się z ich ust podczas każdego, wypowiadanego słowa. Jeśli nie zapomnę to w sobotę prześledzę relacje wszystkich stacji z marszu, jaki organizuje Rydzyk w stolicy i wówczas przekonam się sam na własne oczy, która z nich najrzetelniej je przekazała. Obiecuję, że nie zapomnę zerknąć na TV Trwam!
…jaka rozgorzała na temat transmisji Mszy św. Mnie np. obchodzi ta transmisja i pytanie “zdrowego? na umyśle” uważam za idiotyczne. Tak jak i inne jego wypowiedzi, atakujące Kościół. Od razu widać, że ten ktoś nie ma pojęcia o wierze katolickiej. Bo katolik nie wierzy w księdza, tylko w Boga, a ksiądz jest tylko pośrednikiem. Wychodząc z tego założenia, mam zastrzeżenia do o. Rydzyka, który swoimi słuchaczami manipuluje tak, że bardziej wierzą w niego niż w Boga. (Kamilu, TVN przy Rydzyku to mały pikuś, dlatego nie oglądam żadnej z tych stacji). Czytając komentarze, utwierdziłam sie w przekonaniu, że tak naprawdę ludzie (nie wszyscy oczywiście) katolikami są tylko z nazwy. Brak znajomości zasad wiary, niezrozumienie, uwielbienie bezkrytyczne dla jednego kapłana itp. itd. Dla mnie o. Rydzyk – to polityk – nie kapłan, a zwłaszcza zakonnik. Czy ten biznesmen, polityk , dyrektor, tak naprawdę działą w interesie wiernych? Czy raczej tworzy posłuszną sobie armię wielbicieli, gotowych oddać życie na jego skinienie?
A szczerze mówiąc, mało mamy w Polsce prawdziwych kapłąnów, nie ma autorytetu, nie ma charyzmy, nie ma przywódcy. I tę sytuację wykorzystują ci, co bardziej dbają o własne interesy niż o dobro Kościoła.
Ktoś wcześniej napisał, jak to biedny plebs stał na zewnątrz w czasie poświęcenia kaplicy przy Daszyńskiego. Tak sie składa, że byłam tam obecna i wiem, jak było. Stwierdzam zatem, że to podłe oszczerstwo. Miejsca w kaplicy było dość, ale co niektórzy woleli zostać na zewnątrz, bo proboszcz zorganizował piknik rodzinny, obsługiwany przez Wierzejki. Parafianie też dołożyli się np. poprzez upieczenie ciast. Niestety, wiEkszość uczestników uroczystości, czyli ten jak nazywasz plebs, nie czekała na zakończenie liturgii, tylko przystąpiła do ataku na jedzenie i napoje. Torbami wynosili do domów, co się dało, nawet chleb. Ciasto, pączki, cukierki ładowali w reklamówki. Sądzę, że proboszcz już nigdy nie zaryzykuje podobnej imprezy. Był wstyd i żenada.
a wstępie-Dzięki wielkie za zaufanie, za chęć rozmowy.
1. Nie zgadzam się z Tobą, że katolik nie może się krytycznie wypowiadać wobec np. księdza, czy ogólnie. Za przykład podam Ci mail jaki wysłałem do znajomego księdza w którym krytycznie odniosłem się do 2 kluczowych spraw, on odniósł się do tego podkreślając że powinno się prowadzić odważne rozmowy. Może i znajdzie się jakiś inny który postąpi inaczej, ale to już jego problem, oczywiście nie należy wtedy generalizować takiego przypadku na cały kościół. Znam ogrom ludzi wspaniałych, często mogę śmiało powiedzieć świętych, kapłanów, czy siostry. Mam obraz kościoła poprzez jego osobiste doświadczenie i spotkanie. Dziś czas nastał taki że kościół się atakuje z kilku powodów, również politycznych wytykając każdy błąd. Co prawda racją jest że wiele jest problemów, ale nie w ten sposób się poprawia sytuację i każdy kto chce z tego zrobić sensację, jedynie powoduje wiekszy zamęt i skłócenie ludzi.
2. Nie spotkałem się nigdy z przypadkiem zakazu pochówku na cmentarzu, a jeśli już takie się zdarzają to zapewne są jakieś powody, wiec kazda sytuacje nalezałoby rozpatrywać osobno.
3.Co do mediów, to nie uważam TV Trwam za ideał, bo takich nie ma. Jestem zwolennikiem zasięgania informacji z wielu źródeł i umiejętności samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Co do TV Trwam to uważam tę telewizję za bardzo cenną w dzisiejszym czasie, z tego powodu iż może podać informację niewygodną rządowi, czyli krytyczną opinię wg. partii rządzących, co jest rolą mediów aby patrzeć na ręce politykom. Uważam że TVP to media zależne od władzy. Lubię również rozmawiać z ludzmi na dane tematy, a znam wiele osób które uważam za autorytety, mające często wielki dorobek intelektualny, mądrość, umiejętność analitycznego myślenia.
4. Co do informacji o kongresie kobiet, to nie jestem w temacie. Nie twierdzę, że nie masz racji.
5. Co do czarnoskórnego to widziałem ten materiał.
6. Jeśli uważasz że Trwam to propaganda to moim zdaniem możesz tak wnioskować widząc jednym głosem wołające informacje z eteru, które są z tą stacją często sprzeczne. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i stąd może wynikać różnica w postrzeganiu mediów. Uważam jednak że możesz mieć rację w wielu kwestiach co skłania do krytycznego spojrzenia nawet na TV Trwam.
7. Fajnie że chcesz poddać analizie informacje co do Marszu, doceniam to że nie olewasz tematu tylko chcesz o tym rozmawiać.
8. Ojciec Rydzyk ma swój charakter, ale ja go akceptuje z tymi wadami, błędami, oddzielam oczywiście jego postać od całej Telewizji bo dla mnie ważne są informacje, a nie będę się skupiał na nim jeśli nawet coś walnie co ktoś może uznać za niestosowne. Co do jego zdolności biznesowych to uważam to za jego zaletę, ponieważ potrafi wprowadzić w czyn dzieła służące ludziom. On jest kapłanem, zakonnikiem więc działa w służbie ewangelizacji. Rządzący go bardzo nie lubią i od dawna sieją propagandę na jego temat, chociażby opowiadając bajkę o maybachu. Szanuję go jako człowieka, kapłana, nawet jeśli coś jest z nim nie tak to tak jak każdy z nas ma nad czym pracować.
Serdecznie pozdrawiam
Do Kamila i jego przedmówczyni… Droga Forumowiczko!
Jeśli uraziłem Cię którąś ze swoich wypowiedzi, to przyjmij moje przeprosiny. Pozwól, że przedstawię Ci motywy mojego tonu komentarzy, dzięki czemu może zrozumiesz mnie poniekąd.
Jestem ateistą od ponad 20 lat. Jeśli przeczytasz moją odpowiedź numer 1, dowiesz się co nieco o mnie, a przede wszystkim o moim kontakcie z KK. Pomimo, iż miałem niewierzących rodziców, chciałem być częścią Waszej wspólnoty, wspólnoty katolików. W czasie swojej służby liturgicznej jako ministrant nie opuściłem żadnej mszy św. Pamiętam nawet taką zabawną sytuację: nikt mnie nie poinformował, iż na Pasterce Bożego Narodzenia służą biskupowi wyłącznie kapłani i lektorzy. Spróbuj sobie wyobrazić, jakie było zdziwienie wszystkich duchownych, kiedy przy dzwonkach zauważyli młodzieńca w kołmży i bodajże w fioletowej pelerynie, trzymającego gumowy młotek, którym był gotowy zadudnić w gong… Nie powiem, miło wspominam ten moment, choć nie mogłem do końca zrozumieć min lektorów i niektórych księży. Kiedy jednak w drodze do ołtarza biskup Mazur wraz z biskupem Tomasikiem podszedł do mnie z uśmiechem, pogłaskał po głowie i podał rękę jak partnerowi celebry, zrozumiałem, iż moja obecność jest w pełni akceptowalna i przestałem zwracać uwagę na wyższych rangą kolegów od służby liturgicznej. Dlaczego Ci to mówię? Bo chcę, żebyś wiedziała, iż cały ruch antyklerykalny (w skład, którego można zaliczyć: masonów, ateistów, agnostyków, a także samych katolików) wywodzi się właśnie ze wspólnoty KK! Sam jestem doskonałym tego przykładem. Zapewne zaraz odezwie się w Tobie głos, że nie mogłem być dobrym katolikiem, skoro nie spróbowałem powrotu do łask kościoła. I tu dochodzimy do pewnego sedna sprawy. Dogmaty i nauki KK są tak ukierunkowane, aby wierny, który zwątpił, poczuł się winien, a dokładniej rzecz ujmując, tą winą obarcza się nawet tych członków, którzy na pewne aspekty nie mają wpływu, czyli tak, jak ja nie miałem wpływu na brak wiary katolickiej swoich rodziców. Kiedy pojawiają się tacy biznesmeni w sutannach, jak Rydzyk, zwątpieniu poddaje się jeszcze więcej katolików…
W chwili, gdy poznają oni finansowe oblicze całego KK, przestają wierzyć już w cokolwiek, natomiast nadgorliwość pozostających w wierze traktują jako gloryfikację księdza na równi ze statusem Boga. Jeśli mi nie wierzysz, zapytaj się każdego, kto nie boi się określić jako niewierzący. Być może są jeszcze katolicy, którzy uważają, iż Rydzyk niepotrzebnie dzieli Waszą wspólnotę i nie pochwalają jego działań.
Przepraszam raz jeszcze wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni moim uogólnianiem. Nie sądziłem, że po takiej aktywności Tadeusza R. zarówno w mediach podobno antypolskich, jak i wśród polityków może być jeszcze jakiś opór wobec niego wśród samych katolików.
Po raz kolejny do Kamila.
Twoja wiara w Rydzyka wręcz mnie szokuje – bez urazy. Bezkrytycznie wierzysz w jego słowa, OK, to Twoja decyzja. Pamiętaj jednak, że w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Wierzysz w jego zapewnienia, że nigdy nie posiadał Maybacha, ale może uwierzysz, kiedy powiem Ci, iż nigdy Rydzyk i jego otoczenie nie pozwolą mi na spotkaniu Rodzin Radia Maryja na Jasnej Górze oznajmić, iż o mało co mnie nie rozjechał autem, którego podobno nie ma, na Placu Unii Lubelskiej w W-wie. Dodam, iż miało to miejsce w 2007 roku, oraz że to ja miałem zielone światło i przechodziłem wówczas przez pasy. Jak go poznałem? Bo się spojrzał na mnie przez szybę pasażera, którą zapomniał zasłonić. Gdyby to się odbyło dziś i w Siedlcach, z pewnością nie odpuściłbym jego kierowcy co skończyłoby się sprawą w sądzie. Uprzedzając argumenty jego zwolenników mające na celu podważenie mojej wiarygodności pragnę oznajmić, iż nie potraktowałem tego zdarzenia jako groźnego wykroczenia na drodze (wiadomo, jeżeli pieszy ma zielone, to kierowca ma czerwone w tym momencie) z uwagi na fakt, że śpieszyłem się na pociąg do domu. Zresztą, nawet nie miałem możliwości zgłoszenia go na policji, gdyż kierowca tego pojazdu zaczął przyśpieszać jeszcze przed pasami, na których się znajdowałem. Tylko refleks uchronił mnie od kalectwa lub jeszcze coś gorszego.
„Co do jego zdolności biznesowych to uważam to za jego zaletę, ponieważ potrafi wprowadzić w czyn dzieła służące ludziom. On jest kapłanem, zakonnikiem więc działa w służbie ewangelizacji”.
Cóż mój drogi, jeśli z fale eteru Radia Maryja sprawiają, iż stajesz się poetą, filozofem bądź nieprzeciętnym epikiem to muszę przyznać, że Ci troszkę zazdroszczę. Jesteś chyba jedynym na świecie takim ewenementem, który jawny negatyw potrafi przeistoczyć w pozytywne działanie dla wspólnoty. Wybacz Kamilu, ale odnoszę wrażenie, iż powyższy cytat zasięgnąłeś z jakiejś publikacji, wydanej w celu gloryfikacji ks. dyrektora. Możesz mi wierzyć, lub nie, ale wcześniej czy później poznasz jego prawdziwe oblicze i przekonasz się, że dla niego ewangelizacja to słowo wyjęte ze słownika języków obcych.
Chętnie zamieściłbym Ci poniżej linki do filmów i reportaży, które rzuciłyby na światło prawdę o tym księdzu. Prawdę, którą wyjawiają także jego bracia z zakonu redemptorystów. Nie wiem tylko, czy to ma jakiś sens. Raz, że nie chciałbym, abyś wziął mnie za jakiegoś reformatora, a dwa, iż Twoja wiara w cnotliwość Rydzyka jest wręcz powalająca. Każdy materiał przedstawiający w negatywnym odcieniu tego człowieka zapewne potraktowałbyś jako zmanipulowany, bowiem taka przecież płynie instrukcja z eteru, no nie?
Na koniec. Widzę, że powielasz najprostszy błąd od innych katolików dotkniętych krytyką mającą wiele wspólnego z rzeczywistością. Proszę Cię więc, abyś zastanowił się nad następującym zdaniem:
Negatywne oceny środowiska, do którego należysz traktujesz jako podłoże polityczne. Zastanów się przez chwilę i powiedz, czym jest dla Ciebie kościół… Z pewnością utwierdziłeś się w przekonaniu, iż pewne partie i organizacje walczą z kościołem. Gdybyś podszedł do tego racjonalnie i sprzeciwił się takiemu wpajaniu, zapewne szybko byłbyś odizolowany od reszty wspólnoty.
Możesz w to uwierzyć, lub nie, ale żadna organizacja bądź partia – nawet ta skrajnie lewicowa – nie walczy z żadnym kościołem. Dlaczego? Bo kościół to przede wszystkim ludzie! A kto jak nie partie lewicowe dążą do swobody jednostki pod każdym względem? Gdyby rzeczywiście tak było, jak określają je duchowni z Rydzykiem na czele to jaki byłby sens ich istnienia? Nie można osiągnąć zamierzonego celu, krusząc jego fundamenty!
Kościół katolicki w Polsce (jako instytucja rzecz jasna) zdążył nie tylko odebrać co Jego, ale również z nawiązką przyjąć bogactwa, które formalnie mu się już nie należą. Gdyby tego było mało, jego apetyt wciąż jest nie nasycony. Kryminalne przypadki funkcjonariuszy w sutannach związane coraz częściej z pedofilią pominę. Fakty te mają prawo nie podobać się zwłaszcza wśród jego wiernych. Jak to się ma o naukach Chrystusa o ubóstwie?
Drogi Kamilu!
Nie obawiaj się szukać prawdy o KK jako instytucji. Miej odwagę otworzyć się na prawdę ukazującą Tadeusza Rydzyka. Zapewniam Cię, iż kiedy to zrobisz staniesz się bardzo szczęśliwym człowiekiem. W dalszej części konwersacji przedstawię Ci niezbite dowody z przebiegu zbiórki publicznej na ratowanie Stoczni Gdańskiej, jeśli będziesz miał na to ochotę.
Na tym zakończę swoje wywody licząc na kontynuację dyskusji na każdy temat. 🙂
Pozdrawiam Cię równie serdecznie, jak Ty mnie 🙂
Oj, niestety źle mnie chyba zrozumiałeś chłopie. Nie powiedziałem że wierzę w słowa o. Rydzyka. Ja go po prostu szanuję jako człowieka, rzadko mam okazję słyszeć jego wypowiedzi, głównie skupiam się na TV lub na radiu, na tym co mnie interesuje i uważam te media za wielką wartość. Możesz się z tym nie zgadzać, mieć swoje zdanie, ale już nie będę tego tłumaczył.
Przyznam się szczerze że jak widzę ten stos tekstu to nie chce mi się tego czytać.
Ale postaram się odnieść. Co do potrącenia: Nie wiem czy mówisz prawdę czy piszesz bajkę, więc takie historie pozostawię bez komentarza. Od tego jest Policja, można dzwonić.
Co do radia i telewizji i ojca dyrektora: Cytat jest mój. Ja wynoszę z tego to co uważam za dobre, co jest wartościowe. A całe to dzieło uważam za bardzo cenne. Za wielki błąd poczytuję jeśli ktoś mówiąc o TV Trwam przekreśla ją i ocenia tylko przez pryzmat dyrektora. Dla mnie TV Trwam to przede wszystkim ludzie.
Dalej, Jak to się ma do misji kościoła to co piszesz o ubóstwie i nauce? Otóż tak, że kościół jest dzisiaj instytucją która najwięcej pomaga ludziom biednym. Nie tylko Caritas, ale masa innych dzieł. To jest potężna misja bez której nie wiem jak naród dałby sobie radę z biedą, a już w ogóle politycy.
Przez swoje doświadczenie wykluczenia, czy jak to nazwać, uważasz teraz i próbujesz mi wpoić że jak się krytycznie wypowiem to mnie ktoś usunie ze wspólnoty. To są bzdury, ponieważ bardzo często poruszam trudne tematy i nikt mnie nie usunął, wręcz odbieram wielki szacunek od wielu ludzi. Nie mierz ludzi jedną miarą i nie oskarżaj całego kościoła, bo odbieram Ciebie jako osobę która dopuszcza się daleko idącej generalizacji.
Co do szukania prawdy o KK i o.Rydzyku: Niestety ale Ty nie jesteś osobą która wyznaczać mi będzie co dla mnie jest szczęściem a co nie. Tak się składa że posiadam własny mózg, potrafię myśleć i będę poznawał świat z Bożą pomocą, ufam że dobrze na tym wyjdę. Wiem że jestem umiłowanym dzieckiem Bożym. Możesz tego nie doświadczać ale Ty też jesteś, nawet jeśli w czymś się mylisz. Z uwagi na Twoje dość obszerne pismo, pozwól że nie zainteresuję się Twoimi materiałami o zbiórce i Stoczni.
Pzdr
“Kryminalne przypadki funkcjonariuszy w sutannach związane coraz częściej z pedofilią pominę” – wspomniał ‘wolny od KK (zdrowy na umyśle)’. Ja natomiast tego nie pominę! Poniższe przypadki to zaledwie ułamek tego, czego zdołała się dowiedzieć redakcja “Faktów i Mitów. Przedstawiamy fakty, obalamy mity” oraz inne media. Inicjały miejscowości zostały zamieszczone ze względu na małą liczbę mieszkańców i zagrożenia z tym związane. Wszystkie te przypadki były opisywane w ogólnopolskich gazetach.
1). Ksiądz Antoni W. były proboszcz parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w położonych na obrzeżach Olsztyna D. (diecezja warmińsko-mazurska), skazany na 3,5 roku wiezienia za płatny seks z 14-letnimi chłopcami.
2). ks. Zbigniew Sz. zasłynął z tego, że jako proboszcz parafii w P. (diecezja siedlecka) “wielokrotnie doprowadził pięć małoletnich uczennic klas I-III szkoły podstawowej do poddania się czynnościom seksualnym”, za co został skazany na 2 lata więzienia
3). ks. Krzysztof Kiwitt był do niedawna proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła w M. (archidiecezja gdańska). “Oddany Kościołowi i jego misji ewangelizacyjnej kapłan, żarliwy duszpasterz ofiarnie niosący Chrystusa innym. Nauczyciel, wychowawca dzieci i młodzieży, wytrwały orędownik jej formacji katolickiej poprzez sumienne katechetyczną pracę. Inicjator Oazowego Kręgu Młodzieżowego i rekolekcji dla młodzieży” – reklamował się wielebny. Mimo tych “okoliczności łagodzących” Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go na 3,5 roku więzienia za seksualne “formowanie” 14-letniej dziewczynki
5). Zakonnik Krzysztof P. z klasztoru oo. Franciszkanów w P., (archidiecezja gnieźnieńska), którego tajny proces przed Sądem Rejonowym w Inowrocławiu ani chybi zakończy się skazaniem, bo obciążających mnicha dowodów na “obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15” jest aż nadto. Ofiarą padł ministrant, który “traktuje wielebnych jak autentycznych bezpośrednich łączników z Panem Bogiem”, – Tym większy więc przeżywał dramat, że jeden z nich wyładowywał na nim swoje chore chucie seksualne
6). ks: Waldemar B., zgarnięty przez policję z plebani parafii Matki Bożej Różańcowej w W. (diecezja bydgoska). Był tam wikariuszem i nauczycielem religii w miejscowym gimnazjum. Trafił za kratki, bo nocując u bogobojnej samotnej parafianki, molestował jej 9-letnicgo syna. Szans na uniknięcie kastracji może upatrywać w fakcie, że obyło się bez penetracji. “Myślał, że dzieciak twardo śpi i folgował sobie, ocierając się o jego nagie ciało. Ponadto sfilmował tę perwersje” ? ujawnił mediom prokurator
7). ks. Roman B. zakonnik z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jeszcze w czerwcu 2008 r. był wikariuszem parafii św. Józefa w St. S. oraz prefektem gimnazjum katolickiego. Jego przełożeni już wiedzieli, że coś się święci i skierowali konfratra na placówkę do Anglii. Nie zdążył wyjechać. Trafił do aresztu za stosunki seksualne z 14-letnią kochanką, którą zaczął; deprawować dwa lata wcześniej. “Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom znakomicie odnajdujący się w temacie czystości” – reklamowali mnicha organizatorzy pielgrzymek . “Chciałbym wylizać twoje soczki” – pisał ks. Roman w SMS-ach do kochanki
8). Na osiem lat więzienia skazał Sąd Rejonowy w St. S. (Zachodniopomorskie) księdza Romana B. za utrzymywanie stosunków seksualnych z 13-latką – poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Elżbieta Zywar.
Jak dodała, sąd nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary, ponieważ nie dopatrzył się w czynie oskarżonego żadnych okoliczności łagodzących, mimo że biegli sądowi orzekli, iż duchowny ma ograniczoną poczytalność.
Sąd wskazał na wielką krzywdę, jaką ksiądz uczynił nieletniej – podkreśliła sędzia Zywar.
9). ks. Piotr D. – były proboszcz parafii św. Ducha we wsi W. (archidiecezja warszawska) i nauczyciel religii w S. W październiku 2007 r. skazany na dwa lata wiezienia za molestowanie seksualne chłopca, którego od 9 roku życia uczył “anatomii” i przeprowadzał na nim doświadczenia mające uprzytomnić dziecku, co może zdziałać ręka w majtkach
10). ks. Stefan S. rezydent w parafii św. Wojciecha we wsi K. (diecezja radomska), trafił do aresztu decyzją Sądu Rejonowego w P. za gwałt z użyciem przemocy .”Może mieć nadzieję na uratowanie swojej “męskości”, bo jego niepełnosprawna ofiara miała już ponad 15 lat.
11). ks. Krzysztofa Sz. Byłego wikariusza parafii Świętej Marii Magdaleny w Cz. (diecezja pelplińska), którego uratowało przed więzieniem niespełna półtora miesiąca. Zaledwie tyle czasu upłynęło od 15 urodzin uwiedzionej przez niego uczennicy
12). ks. Marka B., niegdysiejszego wikariusza parafii Miłosierdzia Bożego w G. (diecezja zielonogórsko-gorzowska), który upił i wykorzystał seksualnie ministranta za co zainkasował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata
13). ks. dr. Dariusza K. z diecezji płockiej, byłego dyrektora diecezjalnego Papieskich Dzieł Misyjnych i sekretarza krajowego Papieskiej Unii Misyjnej, specjalizującego się też w molestowaniu seksualnym dorosłych już kleryków seminarium duchownego
14). ks. Wojciecha P. ze zgromadzenia zakonnego księży palotynów. “Szukam młodego chłopaka do wspólnej zabawy. Szukam kogoś, kto lubi dominować, a nawet ostrzejsze klimaty. Uwielbiam obciągać i lizać wszędzie, od stóp w górę. Nie chcę analu” ? kusił uduchowiony wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego, próbując uwieść niespełna 16-letniego. dzieciaka
15). Absolutnym natomiast pewniakiem do kastracji jest były proboszcz ks. Piotr T. z D. (woj. pomorskie, diecezja pelplińska). Został prawomocnie skazany na 4 lata wiezienia za molestowanie seksualne 15-letniego lektora oraz jego dwóch kolegów, namawianie nastolatków do samobójstwa i podawanie im narkotyków. Z chłopięcego haremu księdza korzystali również kościelny Waldemar G. oraz szef ministrantów Tomasz J. Najmłodsza z ich ofiar miała 11 lat. W toku śledztwa wyszło na jaw, że przed awansem na proboszcza ksiądz T. był wikariuszem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w St.G., gdzie też patronował siatce pedofilskiej wykorzystującej seksualnie ministrantów.
Sąd Okręgowy w Słupsku skazał dewianta w drugim procesie na 3,5 roku więzienia za wielokrotne nakłanianie ministranta do popełnienia samobójstwa? aby nie wyszło że podawał mu narkotyki oraz systematycznie wykorzystywał seksualnie.
16). ks. Mirosław W. z archidiecezji lubelskiej, będąc wikariuszem parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla w T., m.in. “wkładał nogę dziecka pod sutannę i onanizował się jego stopą” – czytamy w akcie oskarżenia. Ta dziewczynka miała zaledwie 10 lat. Przez wiele miesięcy nie można było wielebnemu przedstawić zarzutów, ponieważ arcybiskup Józef Życiński wysłał go na “urlop zdrowotny”. Gdy zupa się wylała, hierarcha wysłał list do matki dziewczynki z przeprosinami, za “nieodpowiedzialne zachowania” księdza Mirosława które “stały się przyczyną cierpienia dziecka”. I choć wikariusz – chcąc umknąć kompromitującego procesu – dobrowolnie poddał się karze (5 lat wiezienia
17). ks. Andrzej S. jako wikariusz parafii Św. Wojciecha Biskupa Męczennika w Sz. (diecezja tarnowska) i nauczyciel religii w miejscowym gimnazjum, “działając czynem ciągłym, doprowadzał przemocą małoletnią (…) poniżej 15 lat do obcowania płciowego oraz do wykonania innych czynności seksualnych, w tym seksu oralnego…” – orzekł sąd w Nowym Targu, wymierzając pedofilowi karę 3,5 roku więzienia. Dziewczynka miała 13 lat, gdy po lekcjach, religii ksiądz zaczął jej udzielać korepetycji z seksu. Matka dziecka zaalarmowała kurię biskupią, skąd odesłano ja do diabła. Strony złożyły odwołanie od wyroku.
Wyrok zapadł. Pięć lat spędzi w więzieniu ksiądz pedofil, który przez dwa lata wykorzystywał seksualnie z trzynastolatką ze Sz.
Ksiądz Andrzej S. pracował w Sz. jako katecheta. W 2001 roku poznał swoją ofiarę, trzynastoletnią uczennicę. Kolejne dwa lata trwał związek pedofila z dziewczynką. Rodzice nastolatki dowiedzieli się o sprawie z dużym opóźnieniem, w dodatku jeszcze rok zwlekali z powiadomieniem o sprawie organów ścigania. Zdecydowali się na ten krok dopiero, gdy córka zaczęła mówić o samobójstwie.
W 2006 roku sprawą zajęła się prokuratura. Usakralniony pedofil zwany księdzem S. już wtedy nie pracował w Sz. Został przeniesiony do pracy w innej parafii. Kurii nie udało się ukręcić łba sprawie. Niezłomna prokuratura zakończyła śledztwo postawieniem duchownemu zarzutów: gwałcenia małoletniej oraz wielokrotnego molestowania seksualnego.
Świętobliwy co nieco sąd pierwszej instancji uznał winę księdza i wymierzył mu karę jedynie 3,5 roku więzienia. “Wielebny knur” odwołał się od wyroku, prokurator również. Zapadło kolejne, prawomocne orzeczenie. Sąd Okręgowy zaostrzył karę bezwzględnego więzienia do 5 lat.
18). O wiele więcej szczęścia miał ks. Zbigniew P. proboszcz parafii “św. Bartłomieja w J. (diecezja opolska) skazany na rok więzienia w zawieszeniu (!) na trzy lata za to, że sprowadzał sobie na plebanię 11-13-letnich chłopców z Domu Dziecka w Ch. oraz “całował ich w usta, obmacywał po udach, pośladkach i narządach płciowych, a jednego z nich onanizował”
19). ks. proboszcz Marek K. z P. (archidiecezja wrocławska) usiłował doprowadzić 14-letniego ministranta do “poddania się innej czynności seksualnej” – jak to określiła prokuratura, a co faktycznie polegało na onanizowaniu chłopca. W komputerze plebana policja znalazła ponad 240 filmów świadczących i zdjęć pornograficznych świadczących o jego upodobaniach do seksu męsko-chłopięcego. Dostał za całokształt 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat
20). kanonik ks. mgr lic. Krzysztof Cz., e-mail: Adres usuniety sędzia Lubelskiego Sądu Metropolitalnego i – z rekomendacji abpa Życińskiego – członek Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Radzie Lekarskiej, namierzony przez specjalną jednostkę niemieckiej policji, zajmującą się rozpracowywaniem stałych bywalców pedofilskiego portalu internetowego
21). ks. Jarosław N. (diecezja płocka), znany niegdyś organizator wakacyjnego wypoczynku dla najuboższych dzieci, ujęty przez policję na plebani parafii św. Maksymiliana Kolbego w P.
22). ks. Robert Sz. (diecezja koszalińsko-kołobrzeska), do czasu aresztowania kapelan szpitala w K., zajmujący się w wolnych chwilach rozsyłaniem przez internet pornografii z udziałem najmłodszych
23). ks. Eligiusz D., alias “Pingwin”, który będąc jeszcze wikariuszem parafii Świętego Mikołaja Biskupa w Ł. (woj. świętokrzyskie, diecezja sandomierska) i nauczycielem religii w tamtejszym Publicznym Zespole Szkół, kolekcjonował pornografię dziecięcą. “To jest choroba, z którą bezskutecznie zmagam się od jakiegoś czasu” – tłumaczył prokuratorowi
24). ks. Andrzej F. z archidiecezji krakowskiej (ostatnio “pomoc duszpasterska bez katechezy” w parafii św. Jana Chrzciciela w Ch. wcześniej nauczyciel religii w K.), ujęty przez policję z kolekcją budzących grozę filmów oraz zdjęć
25). Ks. Jacek C. był wikariuszem parafii w Warnicach (archidiecezja szczecińsko – kamieńska ) i nauczycielem religii w jednej z pobliskich szkół, gdy został oskarżony o molestowanie seksualne niepełnosprawnego chłopca, którego osobiście onanizował, nadając ich `wspólnej tajemnicy’ rangę spowiedzi. W trakcie procesu kuria schowała ks. Jacka w Kamieniu Pomorskim, gdzie w dalszym ciągu katechizował szkolną dziatwę. Sąd Rejonowy w Choszcznie skazał pedofila na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz pięcioletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela (‘Erotoman w sutannie skazany’ – `FiM’ 48 / 2001 ). Po wyroku przerzucono go do Dobrej Nowogardzkiej. W charakterze katechety i mimo sądowego zakazu ! Dopiero w obliczu skandalu ( nauczyciele zaczęli grzebać świątobliwemu koledze w życiorysie ), abp Zygmunt Kamiński wysłał podwładnego na `urlop zdrowotny’, a gdy ciągnący się za nim smród trochę wywietrzał, metropolita dał mu etat kapelana szpitala w Gryfinie, skąd po krótkiej rekonwalescencji ks. Jacek wylądował w zdecydowanie bardziej atrakcyjnym N., gdzie urzęduje do dzisiaj.
26). Ks. Wincenty P., wikariusz parafii w Witoni ( diecezja łowicka ), który zwabiał na plebanię małych chłopców, wymuszając na nich współżycie seksualne, oraz nagrywał te perwersje na wideo, aby rozpowszechniać je później w internecie, a nawet wypożyczał `swoje’ dzieci innym księżom, został zdemaskowany i osądzony wyłącznie dzięki determinacji dziennikarzy `FiM’ ( cykl `Co ci się, draniu, śni ?’ zainaugurowany w numerze 27/2002 ). Ścigaliśmy go nawet na Ukrainie, bowiem szefowie policji i prokuratorzy z Łęczycy oraz ówczesny ordynariusz bp Alojzy Orszulik dokonywali cudów zręczności, żeby zatuszować aferę. Skazany na trzy lata więzienia odsiedział wyrok w całości i w 2006 r. znowu wyjechał na Ukrainę. Zakotwiczył u bp. Bronisława Bernackiego w diecezji odessko – symferopolskiej, gdzie pracuje jako misjonarz ( w ubiegłym roku występował m.in. w Tuchowie koło Tarnowa ).
Warto pamiętać, że zgodnie z kościelnymi wymogami żaden biskup na świecie nie przyjmie do swojej diecezji duchownego z zewnątrz bez zgody i świadectwa moralności wystawionego przez jego macierzystego ordynariusza, którym dla ks. Wincentego P. był od maja 2004 r. bp Andrzej F. Dziuba, protegowany prymasa kard. Józefa Glempa.
27). Ks. Jerzego U., proboszcza parafii w Słowinie ( diecezja koszalińsko- kołobrzeska ), zatrzymano w maju 2003 r. Podczas przeszukania plebanii policjanci znaleźli płyty DVD i kasety z filmami pornograficznymi. Śledztwo wykazało, że onanizował się przy dzieciach, obmacywał je i proponował usługi seksualne w zamian za drobne kwoty. Jeden z ministrantów ( 12 – latek ) zeznał, że ksiądz wkładał mu rękę do majtek, a potem ją wąchał oraz lizał, bądź zmuszał go do chodzenia nago i na czworakach po pokoju ( `Pedofilów u nich dostatek’ – `FiM’ 24 / 2003). Po aresztowaniu plebana kuria twierdziła, że do ordynariusza ( wówczas biskup Marian Gołębiewski ) nie docierały żadne skargi na księdza U., a tuż przed jego aresztowaniem odbyła się w parafii wizytacja duszpasterska, podczas której `można było przecież powiadomić biskupa’. Wielebny dostał 2 lata więzienia w zawieszeniu (!) i pięcioletni zakaz pracy z dziećmi. Na okres `zawiasów’ kolejny ordynariusz bp Kazimierz Nycz schował podwładnego do parafii w Barcinie, ale gdy jego grzechy również tam wyszły na jaw, 59-letni dziś ks. Jerzy U. znalazł schronienie ( z wiktem i opierunkiem gwarantowanym przez swojego aktualnego szefa bp. Edwarda Dajczaka ) w diecezjalnym Domu Seniora w Kołobrzegu. Odprawia msze i spowiada w położonym tuż obok kościele rektorskim.
28). Ks. Zbigniew Sz. zasłynął tym, że jako proboszcz parafii w Połoskach ( diecezja siedlecka ) `wielokrotnie doprowadził pięć nieletnich uczennic szkoły podstawowej do poddania się innym czynnościom seksualnym’ ( `Uczucia religijne’ – `FiM’ 51, 52 / 2003 ). Po aresztowaniu pedofila bp Zbigniew Kiernikowski złożył za niego osobiste poręczenie, domagając się od sądu, żeby `uszanować godność kapłańską księdza Zbigniewa Sz., a nadchodzące święta pozwoliłyby mu zastanowić się nad jego losem’ i nie w jakiejś zapchlonej celi, lecz `w domu parafialnym w Białej Podlaskiej lub w Domu Zakonnym Ojców Paulinów w Leśnej Podlaskiej’. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej skazał byłego proboszcza na 2 lata więzienia i zakazał mu pracy z dziećmi na 10 lat. Po opuszczeniu zakładu karnego Zbigniew Sz. był krótko wikariuszem w Huszlewie, a w sierpniu ub.r. biskup przeniósł go na znacznie większą placówkę w O.
29). Ks. Zbigniew P., proboszcz parafii w Jarnołtówku ( diecezja opolska ), sprowadzał sobie na plebanię 11 – 13-letnich chłopców z domu dziecka w Chmielowicach oraz `całował ich w usta, obmacywał po udach, pośladkach i narządach płciowych, a jednego z nich onanizował’ ( cyt. z aktu oskarżenia ). Gdy rzecz wyszła na jaw, ordynariusz abp Alfons Nossol przeniósł podwładnego do Centrum Opieki Paliatywnej Caritas Diecezji Opolskiej w S., powierzając mu funkcję kapelana ośrodka ( `Onanizm nie grzech’ – `FiM’ 27 / 2004 ), choć pleban szedł w zaparte, twierdząc, że dzieci pomawiają go z zemsty, bo nie dał im pieniędzy. Sąd Rejonowy w Prudniku skazał ks. P. na rok więzienia w zawieszeniu (!) na trzy lata. W sierpniu 2009 r. Ordynariuszem został bp Andrzej Czaja, zaś ks. Zbigniew wciąż w Caritasie odprawia, spowiada i rozgrzesza, a nawet jest coraz częstszym gościem na łamach `Gościa Niedzielnego’.
30). Ks. Władysław Ł. to zboczony proboszcz z Lututowa w diecezji kaliskiej ( `Księży dotyk’ – `FiM’ 41/2004 ) W 2005 r. Sąd Rejonowy w Wieluniu skazał go na 1 rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i czteroletni zakaz nauczania religii m.in. za molestowanie seksualne dwóch dziewczynek przygotowywanych do Pierwszej Komunii. Po wyroku ewakuował się do archidiecezji poznańskiej, gdzie obecnie pracuje ( za zgodą abpa Stanisława Gądeckiego ) w parafii B.
31). Ks. Paweł K. miał posadę wikariusza w prestiżowej parafii św. Ducha we Wrocławiu i nauczyciela religii, gdy późnym wieczorem 5 września 2005 r. został schwytany przez policyjnych wywiadowców. Okazało się, że w śródmiejskich slumsach polował na chłopców, których do `wspólnej zabawy’ zachęcał `stówą’. Rewizja w mieszkaniu na plebanii ujawniła bogatą kolekcję `twardej’ pornografii z udziałem dzieci, co akurat dla nas nie było specjalnym zaskoczeniem, bo już w październiku 2003 r. Ostrzegaliśmy biskupów, że ich człowiek ma skłonności do ministrantów ( `Uwaga wielebni’ – `FiM’ 41 / 2003 ). Ponieważ ks. Paweł nie zdążył sprecyzować zaczepianym po bramach chłopcom, na czym dokładnie ich rola we `wspólnej zabawie’ miała polegać, postawiono mu jedynie zarzut `utrwalania, sprowadzania i przechowywania treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej lat 15′ ( `Powołanie do dzieci’ – `FiM’ 37 / 2005 ). Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych na policyjnym `dołku’ wyszedł na wolność ( prokuratura odrzuciła wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania lub chociażby kaucję, zadowalając się poręczeniem kard. Henryka Gulbinowicza, emerytowanego metropolity wrocławskiego ) i przepadł jak kamień w wodę. Prokuratura Rejonowa Wrocław- -Śródmieście wszczęła zaś śledztwo ( sygn. 3 Ds. 173 / 05) dotyczące… nielegalnego rozpowszechniania wiadomości z postępowania przygotowawczego w sprawie pedofila, za którego zdemaskowanie groziło nam nawet dwa lata odsiadki. Dzisiaj już wiemy, że znalazł schronienie w diecezji bydgoskiej. W 2009 r. wrócił do archidiecezji i zakotwiczył na posadzie wikariusza we Wrocławiu, ale po kilku miesiącach abp Marian Gołębiewski przeniósł ks. Pawła do M., gdzie urzęduje do dzisiaj.
32). Ks. Michał M., były proboszcz z Pszczyny-Piasku ( archidiec. Katowicka ), został skazany w 2005 roku na 2 lata więzienia w zawieszeniu i pięcioletni zakaz pracy z dziećmi za poddawanie 3 małoletnich dziewczynek `innym czynnościom seksualnym’. Z błogosławieństwem i dzięki łaskawości abp. Damiana Zimonia pedofil pracuje obecnie jako rezydent przy parafii w Jastrzębiu-Zdroju.
33). Ks. Mirosław W. jako wikariusz parafii w Trawnikach ( archidiecezja lubelska ) zwykł wkładać nogę 10-letniej dziewczynki pod sutannę i onanizować się jej stopą. Po wszczęciu śledztwa abp Józef Życiński przeniósł pedofila do parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, a tuż przed zatrzymaniem ( prawdopodobnie doszło do przecieku ) wielebny dostał od szefa `urlop zdrowotny’ i ewakuował się na Ukrainę. Przez wiele miesięcy nie można mu było przedstawić zarzutów, bo prokuratura nie chciała nagłaśniać sprawy i nie wydała listu gończego. Gdy 15 lutego 2006 r. nieopatrznie wrócił do Polski, trafił do aresztu. Stanowczo nie przyznawał się do winy, a wspierały go zastępy kółek różańcowych, których aktywistki zebrały ok. 800 podpisów pod petycją o uwolnienie `ciepłego i serdecznego kapłana’ ( `Pociągi pod specjalnym nadzorem’ – `FiM’ 8 / 2006 ). Tuż po zamknięciu śledztwa, ks. Mirosław W. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzania procesu. Zaproponował dla siebie 5 lat bezwzględnej odsiadki. Abp Życiński wysłał list do matki molestowanej dziewczynki z przeprosinami, za `nieodpowiedzialne zachowania’ księdza Mirosława. Po odbyciu części kary pedofil wyszedł już na wolność i pracuje obecnie w parafii we wsi Ż.
34). Ks. Stefan S. ( 65 l. ) został skierowany przez ówczesnego biskupa radomskiego Zygmunta Zimowskiego ( obecnie w randze arcybiskupa na posadzie przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia ) do maleńkiej wsi Kraśnica, żeby przestał siać zgorszenie swoim pijaństwem i znanymi kurii preferencjami seksualnymi ukierunkowanymi na niebezpiecznie małych chłopców. Niestety, tuż po przeniesieniu `22 stycznia 2006 roku ksiądz przewrócił ofiarę ( niepełnosprawnego 17 – latka – dop. red. ) i – grożąc pobiciem – zgwałcił’ – zakomunikował rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu. Podejrzany ( aresztowany na 2 miesiące ) przyznał się do winy, ale tylko z grubsza, ponieważ był pijany i nie pamiętał dokładnie przebiegu zdarzenia ( `Barwy ochronne’ – `FiM’ 8 / 2007 ). W listopadzie 2009 roku abp. Zimowskiego zmienił bp Henryk Tomasik, ale wielebny gwałciciel ( ważny urzędnik na Uniwersytecie Trzeciego Wieku prowadzonym przez duże i bardzo wpływowe zgromadzenie zakonne ) na brak zajęć duszpasterskich nie narzeka. `Bardzo dziękujemy ks. Stefanowi S… ( kaznodziei ) za wspaniałe Rekolekcje Adwentowe w parafii pw. św. Zofii w Młodocinie. Szczęść Boże Tobie, Księże Stefanie, na dalsze Twoje życie Kapłańskie. Bóg zapłać ! – parafianie z Młodocina’ – czytamy w ogłoszeniu zamieszczonym 20 grudnia 2009 r. na oficjalnym portalu internetowym diecezji radomskiej.
35). W październiku 2007 r. ks. Piotr D. ( 60 l. ), proboszcz parafii św. Ducha we wsi Werdun (archidiecezja warszawska ) oraz nauczyciel religii w Suchostrudze, został skazany przez Sąd Rejonowy w Grójcu na 2 lata więzienia ( prokuratura domagała się dwakroć więcej ) za notoryczne molestowanie seksualne chłopca, którego od 9 roku życia uczył `anatomii’ i przeprowadzał na nim doświadczenia mające uprzytomnić dziecku, co może zdziałać ręka w majtkach ( por. `Dwa lata jak dla brata’ – `FiM’ 47 / 2007 ). Ks. Piotr D. przyznał się do winy, więc cały proces ograniczył się do jednej rozprawy, a zaraz po ogłoszeniu wyroku sąd uchylił skazanemu areszt i zaledwie po dwóch miesiącach pobytu za kratkami wielebny pedofil odzyskał wolność. Cieszy się nią do dzisiaj, bo ponoć… niedomaga na zdrowiu ( ostatnio przebywał w archidiecezjalnym Domu Opiekuńczo- -Leczniczym Opatrzności Bożej w Pilaszkowie nieopodal Warszawy).
36). Ks. Krzysztof K. był do niedawna proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła w Mechowie ( archidiecezja gdańska ). Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go w pierwszej instancji na 3,5 roku więzienia za seksualne `formowanie’ 14-letniej dziewczynki ( `Sami swoi’ – `FiM’ 11 / 2008 ), ale po 5 miesiącach spędzonych w celi wyjednał w sądzie uchylenie aresztu i 11 lipca 2008 r. opuścił Zakład Karny Bydgoszcz- Fordon. Miał wrócić po uprawomocnieniu wyroku, ale póki co przepadł. Gdzie ? Na stronie internetowej jego chlebodawcy widnieje jedynie uspokajający komunikat, że pedofil żyje, ale przebywa aktualnie `poza diecezją’. I zapewne ma się dobrze: `W imieniu ks. Krzysztofa dziękujemy za okazane wsparcie modlitewne i materialne. Zebraliśmy dla niego ok. 19 tys. zł. Wielkie Bóg zapłać !’ – ogłoszono z ambony kościoła w Mechowie.
37). Ks. Roman K. z archidiecezji warmińskiej pojechał do USA, aby wesprzeć parafię polonijną w pracy duszpasterskiej. Przy okazji owej `pomocy’ zgwałcił nieletnią dziewczynkę, co – jak tłumaczył w sądzie, przyznając się do winy – było `terapeutyczną metodą, aby pomóc jej zapomnieć traumatyczne doświadczenia z przeszłości’. Po odsiedzeniu 9 miesięcy w więzieniu został deportowany do Polski. Metropolita abp Wojciech Ziemba mianował go wikariuszem parafii w Wielbarku i nauczycielem religii w miejscowym gimnazjum. Gdy nauczyciele zaczęli przebąkiwać o jego kryminalnej przeszłości, metropolita odsunął ks. Romana od katechezy, ale że brzydki zapach pozostał, w połowie 2009 r. abp Ziemba awansował gwałciciela na proboszcza parafii w O.
38). Warmińscy dostojnicy kościelni muszą już zacząć myśleć o jakiejś spokojnej posadzie dla ks. Antoniego W., byłego proboszcza parafii w Olsztynie – Dywitach, który po odsiedzeniu 3,5 roku za płatny seks z 14-letnimi chłopcami ( `Znów pedofil’ – `FiM’ 10 / 2007 ) musi szybko stanąć na nogi. Oprócz głębokiej przyjaźni z biskupem pomocniczym Jackiem Jezierskim ( imprezy na zlotach Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym ) ks. Antoni ma tak ogromne zasługi dla archidiecezji ( sprawował funkcję dekanalnego ojca duchownego oraz kierownika Ruchu Rodzin Nazaretańskich ), że z pewnością nie pójdzie na bezrobocie.
39). Ks. Krzysztof Cz. Sprawował nieprzerwanie od 1994 r. funkcję sędziego Lubelskiego Sądu Metropolitalnego ( także kapelana Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie ), zaś ostatni dekret abp. Życińskiego o sędziowskiej nominacji ks. Cz. na kolejną 5-letnią kadencję nosił datę 22 września 2007 r., gdy ten był już wówczas formalnie podejrzanym o uprawianie tzw. pedofilii internetowej ( por. `Sędzia pod sąd’ – `FiM’ 51, 52 / 2007 ). W marcu 2008 r. zainkasował za te upodobania pół roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i dożywotni zakaz edukowania, wychowywania i wszelkich form opieki nad dziećmi. Czysto teoretyczny, bo w nowej parafii w S., dokąd skierował go metropolita, ma ich pod dostatkiem. Nie pozostaną też zapewne bez możnej opieki ( aczkolwiek trochę to potrwa).
40). Franciszkanin Krzysztof P. z Pakości ( `Bratnia dusza’ – `FiM’ 7 / 2008), skazany prawomocnym już wyrokiem na 4,5 roku więzienia oraz 10 lat zakazu pracy z dziećmi za molestowanie seksualne ministranta.
Ks. Tomasz G. z parafii Przemienienia Pańskiego w Brzozowie ( archidiecezja przemyska ), prawomocnie skazany na 5 lat więzienia za stosunki płciowe z dziewczynkami będącymi jeszcze dziećmi ( `Choroby dziecięce’ – `FiM’ 47 / 2008 ).
41). Ks. Roman B., zakonnik z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, skazany 19 marca 2010 r. w pierwszej instancji na 4,5 roku więzienia za wielomiesięczne wykorzystywanie seksualne swojej uczennicy, mającej w chwili inicjacji zaledwie 13 lat ( `Nałożnica Chrystusowca’ – `FiM’ 28 / 2008 ).
42). Ks. Łukasz K., były wikariusz parafii w Łętowni ( archidiecezja krakowska ) i nauczyciel religii w tamtejszym Zespole Szkół im. Jana Pawła II, prawomocnie skazany 12 marca 2010 r. na 2 lata więzienia w zawieszeniu i rok zakazu pracy jako nauczyciel za molestowanie seksualne 12 – latki, którego kard. Stanisław Dziwisz schował na czas śledztwa w parafii w P., pozwalając mu nawet nauczać religii w miejscowej szkole podstawowej ( `Kolekcjonerzy dzieci’ – `FiM’ 12 / 2009 ).
43). Ks. Piotr T. z Dębnicy ( diecezja pelplińska), skazany na 4 lata więzienia za molestowanie seksualne i podawanie narkotyków ministrantom oraz nakłanianie jednego z nich do popełnienia samobójstwa ( `Proboszcz na gigancie’ – `FiM’ 21 / 2006 ).
44). Za podobne przestępstwa skazano jeszcze kilkudziesięciu duchownych, których późniejszych losów nie śledziliśmy, ale wiemy, że uchowali się w `świętym Kościele’ i gdzieś w Polsce brudnymi łapami wciąż udzielają komunii. Są wśród nich m.in. :
45). Ks. Wojciech C. z Gdyni, skazany w 2001 r. na 3,5 roku pozbawienia wolności za molestowanie seksualne i rozpijanie 12 – letniego chłopca ( `Z kruchty za kratki’ – `FiM’ 2 / 2002);
46). Słynny proboszcz z Tylawy ks. Michał M., który za molestowanie seksualne kilku dziewczynek ( `Z ręką w majteczkach’ – `FiM’ 25 / 2001) dostał, mimo desperackiej i momentami haniebnej obrony ze strony abpa Józefa Michalika, 2 lata więzienia w zawieszeniu i osiem lat zakazu wykonywania zawodu nauczyciela. `Biorąc pod uwagę zmęczenie Księdza Prałata Michała M. prowadzoną przeciw niemu kampanią, Ksiądz Arcybiskup Metropolita Przemyski udzielił ww. Kapłanowi urlopu, pozostawiając mu tytuł oraz prawo pobytu na plebanii w Tylawie’ – ogłosiła przemyska kuria metropolitalna, gdy było już jasne, że prałat się nie wywinie;
47). Ks. Edward P., proboszcz z Pszenna ( niegdyś archidiecezja wrocławska, obecnie diecezja świdnicka ), który w kościelnej dzwonnicy molestował seksualnie dwóch ministrantów ( por. `Łapacz gołębi’ – `FiM’ 26 / 2002 ). Po dwóch latach procesu w lutym 2003 r. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. `Ksiądz bardzo boleśnie to przeżył, a sprawa jest delikatna i niejednoznaczna. Jak tylko dostaniemy wyrok na piśmie, postanowimy, co zrobić. Prawie ze stuprocentową pewnością mogę powiedzieć, że odwołamy księdza z parafii w Pszennie. Prawdopodobnie trafi do pracy administracyjnej w kurii’ – obiecywał biskup Edward Janiak po ogłoszeniu wyroku;
Ks. Marek B., który jako wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego w Głogowie ( diecezja Zielonogórsko – gorzowska) upił i wykorzystał seksualnie ministranta, za co zainkasował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata ( `Promocja na molestowanie’ – `FiM’ 5 / 2007 ), choć proboszcz ks. Janusz Idzik twardo stawał za swoim wikarym, żądając przekazania sprawy pod jurysdykcję sądu… kościelnego;
48). Franciszkanin o. Ryszard Ś. ( `Dzieci brata mniejszego’ – `FiM’ 2 / 2008), skazany przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu za to, że `działając czynem ciągłym, za pomocą swojej poczty elektronicznej posiadał w celu rozpowszechniania treści pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej lat 15 i posługiwaniem się zwierzętami’
Wystarcz przeczytać i stosować
prosto i jasno.
Zasady na rondzie dwupasmowym:
Jeśli jezdnia o przekroju dwóch pasów prowadzi do ronda to kierowcy mają obowiązek zająć prawy pas ruchu w przypadku, gdy skręcają na skrzyżowaniu w prawo. Jeśli kierowcy skręcają w lewo lub zamierzają zawrócić to powinni zająć lewy pas ruchu. W przypadku, gdy kierowca chce jechać prosto to może zająć zarówno lewy, jak i prawy pas ruchu.
Jakimi zasadami kierować się na rondzie?
Przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym musimy zająć odpowiedni pas ruchu tzn. ten pas ruchu, który jest zgodny z kierunkiem naszej jazdy. Jeśli zmieniamy pas ruchu na rondzie to musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się prawym, sąsiednim pasem lub pojazdom wjeżdżającym na ten pas ruchu. Należy pamiętać także, że zjazd z ronda jest dozwolony z lewego, wewnętrznego oraz zewnętrznego pasa ruchu jezdni ronda.
Twój komentarz, który oczywiście, nawet jeśli opisane przypadki są prawdziwe (tego nie wiem. Pragnę zauważyć że mimo iż ponumerowane, to się powtarzają), nic nie wnoszą w poprawę sytuacji. Są jedynie po to, aby zgnoić Kościół, a Kościół to nie tylko kapłani, ale też ludzie. A Kościół to przede wszystkim Chrystus, Kościół jest Święty, był i będzie, bez względu na trudne przypadki. Wszelkie ułomności są odzwierciedleniem tych, które mają miejsce w społeczeństwie, bo ksiądz to człowiek. Należy zajmować się tymi przypadkami, ale nie życzę sobie obrażania Świętości Kościoła, do którego ja należę i jestem dumny z tego, że należę do Chrystusa!
a może wspominajmy to co dobre
np KS. FELIKS ROKITA ŚP NIESTETY JUŻ