REKLAMA
7.9 C
Siedlce
Reklama

Sto lat i wystarczy!

No to zostaliśmy w Siedlcach bez kina! Ironia dziejów polega na tym, że stało się tak dokładnie w 100. rocznicę otwarcia pierwszego kina
w mieście.


Od dwóch lat przeciąga się moment uruchomienia siedleckiego Multikina, a jedyne kino Centrum nie mogło dłużej odwlekać remontu. Tyle wystarczyło, by przerwać stuletnią erę kina.

Ekler i Moderne

Po dawnych kinach zostały tylko budynki. Tak się składa, że przetrwały niemal w komplecie, przynajmniej te najważniejsze.  Pierwsze siedleckie kino otwarto 1 lipca 1908 r. przy ul. Ogrodowej 19. Obecnie ulica ta nosi nazwę Sienkiewicza. Siedziba pierwszego kina istnieje. To niewielki pawilon handlowy Ajax, z charakterystyczną schodkowo spiętrzoną fasadą. Pierwsze kino nosiło nazwę Ekler. Kilka lat później zmieniono nazwę na Lux.

Konkurencyjny kinematograf Moderne uruchomiono 13 września 1909 r. przy ul. Długiej 1 (obecnie Świrskiego). W ostatnich tygodniach ten piękny narożny budynek, stojący niemal na wprost katedry, wybudowany dla rosyjskiego gubernatora, odzyskał dawną świetność. O tym, że przez kilkanaście lat mieściło się w nim kino, pamięta chyba niewielu siedlczan. 

Kino Moderne prowadziła początkowo Komisja Opieki Społecznej. Z dochodów finansowała ochronki i przytułki. Później obiektem zarządzała Dyrekcja Teatrów Miejskich. Moderne zamknięto w 1923 r. Choć można powiedzieć, że nie zamknięto, a przeniesiono. Kino Światowid zaczęło funkcjonować w budynku przy ul. Pięknej 9 (dziś Pułaskiego). Zarządzał nim m.in. znany siedlecki fotograf Adolf Gancwol-Ganiewski. Jeszcze przed wojną nazwę kina zmieniono na Słońce. Powojennym pokoleniom siedlczan znane było jako, zamknięte kilka lat temu, kino Sojusz.

Ucieczka z kina Atlantik

Przedwojenne kina często zmieniały nazwy. W budynku obecnego pawilonu Ajax działały kolejno: Ekler, Lux, Era, Kometa, Atlantik i Bajka. (Po wojnie istniało tam kino Odrodzenie). Działo się tak nie tyle z powodu fantazji właścicieli, ile z powodów komercyjnych. Kina często zalegały z płatnościami, upadały. W takich sytuacjach albo zmieniały właścicieli, albo dawni właściciele rejestrowali nowe spółki i wymyślali nowe nazwy. 

Jak to wyglądało w siedleckich realiach? Opowiada o tym choćby historia Lejzora Fatera, który w latach 30. zamierzał uruchomić nowe kino Atlantik. Kino jednak nie ruszyło. – Okazało się, że właściciel kina porzucił je i wyjechał do Warszawy. Tam wszedł w spółkę z Henrykiem Faterem i założył kino Luna. Pozostawił wiele długów w Magistracie oraz nie wypłacił pieniędzy personelowi i elektrowni za światło – pisze Wioletta Anna Szpura, autorka pracy „Kina w Siedlcach w latach 1918-1939”. (maszynopis w Czytelni Regionalnej MBP), z której pochodzi większość informacji, zawartych w tym artykule.

Prowadzenie kina było przed wojną działalnością koncesjonowaną. Koncesje takie przydzielano także instytucjom społecznym. Kino Lux zostało przejęte przez Związek Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej. Działało do kwietnia 1925 r., kiedy  spłonęło. Szybko jednak przystąpiono do jego odbudowy. Właścicielem został ówczesny starosta, Aleksander Klimowicz. W okolicach Bożego Narodzenia 1931 r. kino Era rozpoczęło wyświetlanie pierwszych filmów dźwiękowych.

Władze traktowały kina jako łatwe źródło dochodów do kasy miasta. Podatki nieustannie podnoszono. Z czasem stawki ujednolicono, uzależniając je od treści i wartości wyświetlanych filmów. Najwyżej opodatkowane były filmy zagraniczne, nie posiadające oceny artystycznej  płaciły one podatek w wysokości 20 %, najniżej opodatkowane były „kształcące” filmy polskie – zaledwie 2%.

Sala na 500 osób 

Dziwne, że dość późno pojawił się pomysł, by wykorzystać jako kino obecny budynek Podlasia. Wybudowany na początku XX wieku Dom Ludowy nadawał się przecież na kino jak żaden inny budynek w Siedlcach. Jako pierwszy na pomysł wyświetlania filmów w Domu Ludowym wpadł najprawdopodobniej Związek Kolejarzy. Powstało tam kolejowe kino Ognisko. W połowie lat 30.
W budynku mieściło się, przeniesione z koszar, kino dla wojska. W 1938 r. w Domu Żołnierza (tak przechrzczono bowiem Dom Ludowy) rozpoczęło działalność kino Popularne. 

– W latach powojennych, po gruntownej przebudowie, obszerna, nowoczesna sala z balkonem mogła pomieścić 500 osób. Nadal było to najokazalsze siedleckie kino. Zmieniła się jego nazwa. Kino Podlasie cieszyło się dużą popularnością wśród mieszkańców Siedlec – pisze Joanna Zielińska w książce „Niedziela w Siedlcach”.

Magia, która przyciąga

W 1929 r. w trzech siedleckich kinach było w sumie około tysiąca miejsc. Repertuar nie odbiegał zapewne od tego, co wyświetlano  w innych miastach II Rzeczpospolitej. W 1926 r. w kinie Światowid pokazywano m.in. „Brzdąca” oraz „Gorączkę złota” Charlie Chaplina. W tym samym czasie w „Erze” oglądano „Trędowatą”. 

Wśród 1425 filmów, wyświetlanych w Polsce w 1930 r., najwięcej było amerykańskich – 766 tytułów (54 proc), polskich – 308 (22 proc), niemieckich – 11 proc. i 6 proc. francuskich. Pojawiały się także filmy radzieckie, np. „Moskiewskie noce”. Oglądano polskie komedie, które z rzadka można jeszcze przypomnieć w telewizji, jak np. „Każdemu wolno kochać”, „Czy Lucyna to dziewczyna”.

Gdy w 1931 roku liczba sprzedanych biletów do kina w przeliczaniu na jednego mieszkańca spadła w Polsce z 12 do niespełna 10, uznano to za oznakę poważnego kryzysu. A przecież wtedy większość mieszkańców naszego kraju mieszkała na wsi i do kina nie chodziła prawie wcale. Kinowe statystyki nabijali mieszczanie, bywając w kinie kilka razy w tygodniu. Dopiero gdy sobie uświadomimy, jak wielką była w tamtych czasach magia kina, zrozumiemy, jak trudno było wyrwać się z kinowego transu w czasie okupacji, gdy na kinach zarabiali Niemcy. – Tylko świnie siedzą w kinie – głosiło hasło „małego sabotażu”, przypominające, że niepatriotycznie jest chodzić do kina. A niektórzy łamali się, i chodzili.

Dzisiaj bojkot kina nie byłby takim problemem. (Czy tak samo byłoby, gdybyśmy mieli odzwyczaić się od telewizji?). Przeciętny Polak chodzi do kina rzadziej niż raz do roku. 

W Siedlcach od tygodni nie ma kina i da się z tym żyć. Może rzeczywiście kino wcale nie jest nam już tak bardzo potrzebne? Czy za 100 lat, w roku 2108 będzie w Siedlcach działało kino?

1 KOMENTARZ
  1. Jakiego Multikina??
    “Multikino” to nazwa sieci multipleksów należących do ITI, czyli jednej z firm Mariusza Waltera. Multipleks (czyli kino wielosalowe), które – daj Boże – zacznie działać w Siedlcach, należdy do sieci “Nove Kino” firmy MaxFilm. Trafił się więc Państwu podwójny błąd – merytoryczny i ortograficzny, bo nawet gdyby ten obiekt wchodził w skład sieci ITI, nie można by było napisać: “przeciąga się moment uruchomienia siedleckiego Multikina”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Ciało noworodka znalezione w śmietniku (aktualizacja)

W koszu na śmieci przy przystanku autobusowym w Brzezinach...

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Kontrowersyjne „alkotubki” – alkohol w opakowaniach przypominających musy dla dzieci

W polskich sklepach pojawiły się alkohole sprzedawane w tubkach,...

Kolumbijska mgła nad Kosowem

34-letni Kolumbijczyk kierujący peugeotem, wjechał do przydrożnego rowu w...

Wysadzono i okradziono bankomat w Jeruzalu

24 września przed godz. 3 w miejscowości Jeruzal doszło...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje