Zdesperowany ojciec w obronie swojego dziecka może zrobić bardzo wiele.
Dla pana Andrzeja 12-letnia Agnieszka była wszystkim. Od 8 lat wychowywał ją sam. Małżeństwo mu się nie ułożyło. Jak twierdzi – matka biła córkę. Dlatego dziewczynka ciągle jest bardzo nerwowa. Chciał jej oszczędzić kolejnych przykrych przeżyć. Niestety, pech chciał, że do klasy, w której uczy się Agnieszka, chodzi uczeń, który nie jest już dzieckiem. W opinii wielu rodziców, to zwyrodniały bandyta.
– Wszyscy się go w szkole boją – mówi matka jednej z uczennic. – Nie tylko dzieci, ale także nauczyciele. On robi, co chce, a szkoła jest praktycznie bezradna. Ten wyrostek chodzi po szkole i pali papierosy, nawet sika na szkolnym korytarzu. Do nauczyciela potrafi powiedzieć „spier…”, a do woźnej „pier… się”. Wszyscy są bezradni. Jak zaczyna szaleć, dyrekcja szkoły zamyka go w pokoju nauczycielskim i wzywa policję. Ta była już w szkole pewnie z kilkadziesiąt razy. I nic. On jest nieletni, a przez to bezkarny. Bije inne dzieci. Boimy się, że dojdzie do jakiejś tragedii. Podobno przychodzi do szkoły z nożem. Nawet jego matka przyznała, że syn powinien leczyć się psychiatrycznie. Podobno miał już nie chodzić do tej podstawówki i dlatego przepuszczono go do 6 klasy. Ale on tu ciągle jest i sieje postrach.
W prywatnych rozmowach nauczyciele przyznają, że nie radzą sobie z Krzyśkiem i nie mogą się doczekać, kiedy pozbędą się go ze szkoły.
– On jest kompletnie zdemoralizowany i naprawdę może być groźny. Formalnie jednak to tylko dziecko. Nie można go praktycznie w żaden sposób ukarać.
Ojciec Agnieszki to człowiek opanowany, ale nie wytrzymał. Kiedy normalne metody nie skutkują, człowiek zdobywa się na czyny, o które wcześniej sam by się nie posądzał. To, co zrobił pan Andrzej, było swego rodzaju aktem desperacji.
– Ten chłopak kilka razy pobił moją córkę, skopał ją, leżącą, po żebrach
– mówi ojciec Agnieszki. – Raz uderzył ją drzwiami w skroń. To się powtarzało wiele razy. Chodziłem nie tylko do dyrekcji szkoły, ale także do Kuratorium Oświaty. Nigdzie nie doczekałem się jednak na konkretną reakcję. Ten łobuz był coraz bardziej rozzuchwalony. Od dawna jest dobrze znany policji. Ma na swoim koncie kradzieże i różne inne przestępstwa. W szkole powiedzieli mi, że ten Krzysiek miał trudne dzieciństwo, że wychowywał się bez ojca. Tylko czy to znaczy, że moja córka ma się czuć w szkole stale zagrożona? Ona boi się chodzić na lekcje. Ostatnio ten łobuz powiedział, że wepchnie ją pod samochód. Córka poszła do nauczycielki, żeby zadzwoniła po mnie. Ale nauczycielka odmówiła. Powiedziała, żeby Krzyśka zagadał inny uczeń, a Agnieszka wymknie się w tym czasie ze szkoły i wróci do domu. Po tym zdarzeniu po raz kolejny poszedłem do szkoły, tym razem z awanturą. To jednak nic nie zmieniło.
Pan Andrzej postanowił działać na własną rękę. Poszedł do szkoły i za ucho, przy innych uczniach, wyprowadził Krzyśka przed budynek. – Powiedziałam mu, że jak jeszcze raz ruszy córkę, to łapy mu poprzetrącam – mówi mężczyzna. – Z trudem panowałem nad sobą, ale powstrzymałem się przed ostrzejszą reakcją. Wkrótce po tym zdarzeniu ktoś wybił mi szybę w domu. Ledwo ją wstawiłem, wybite zostały 3 kolejne szyby. Byłem przekonany, że to sprawka Krzyśka, który mści się za to, że go tak „poniżyłem” przy kolegach. Ustaliłem, że w dniu, kiedy wybito mi szyby, Krzysiek był w szkole tylko na pierwszej lekcji. Potem udało mi się ustalić, że to on wybił szyby. Sprawę zgłosiłem więc na policję. Reakcja tego łobuza była natychmiastowa. Powiedział mojej córce: „Pożałujesz, że ojciec na mnie doniósł”. Naprawdę już dłużej nie mogłem czekać…
Pan Andrzej dokładnie pamięta zdarzenia z tego dnia. Była godzina 12.20, kiedy poszedł do szkoły. Miał już przygotowany plan działania. Do jego realizacji potrzebny był mu ktoś, do kogo Krzysiek miał zaufanie. Poprosił więc kolegę, aby ten pomógł mu w podstępie.
– Poprosiłem znajomego, żeby wywabił Krzyśka ze szkoły – opowiada pan Andrzej. – Sam nie mogłem tego zrobić, bo chłopak się mnie obawiał. Znajomy znalazł ucznia w szkole i powiedział mu: „Jest parę groszy do zarobienia. Przy szkole stoi niezabezpieczony rower…”.
Plan zadziałał perfekcyjnie. Krzysiek skusił się na łatwy zarobek… Przed szkołą czekał na niego ojciec Agnieszki. Podszedł do niego i kazał mu wsiąść do zaparkowanego obok samochodu.
– Chłopak natychmiast przyznał się, że to on wybił mi szyby – wyjaśnia pan Andrzej. – Powiedział, że to byłka zemsta za wstyd, na jaki go naraziłem przy kolegach. Dodał zaraz, że odrobi szkody. Pojechaliśmy do mojego garażu. Dałem mu ubranie robocze i kazałem wysprzątać kanał do napraw samochodów. Było tam jednak mokro i zrobiło mi się szkoda chłopaka. Kazałem mu więc posprzątać śmieci i resztki wybitych szyb. Po godzinie odwiozłem go z powrotem do szkoły. Poszedłem do dyrektorki i dokładnie powiedziałem, co się wydarzyło. Jak się później okazało, szkoła powiadomiła policję, że uprowadziłem ucznia.
Rodzic, który stanął w obronie dziecka, został zatrzymany przez policję
i przesłuchany. Sprawa, z punktu widzenia prawa, jest bardzo poważna.
– Przy zatrzymaniu policjanci powiedzieli tylko, że muszą zajmować się takim łobuzem, zamiast ścigać poważnych bandytów – dodaje ojciec Agnieszki. – Mieli mi założyć kajdanki, ale odpuścili. Dodali tylko, co by trzeba z takim gówniarzem zrobić.
I ja się z nimi zgadzam…
– Wobec rodzica jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w kierunku pozbawienia wolności i gróźb karalnych – informują w Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach.
Paragraf jest bezlitosny. „Kto pozbawia człowieka wolności…”. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Za groźby innej osobie można dostać 2 lata.
– Mogłem wszystko od razu zgłosić na policję i sam się nie narażać – przyznaje pan Andrzej. – W szkole powtarzano jednak, że zajmą się sprawą, a zwyrodniały uczeń opuści szkołę. Za długo w to wierzyłem i to był mój błąd.
– Odnotowaliśmy kilkanaście zgłoszeń, dotyczących tego nieletniego – informuje oficer prasowy KMP w Siedlcach, komisarz Jerzy Długosz.
– Ten chłopak ma na sumieniu bójki, pobicia, kradzieże czy uszkodzenie mienia. W przypadku osoby nieletniej sąd może wymierzyć karę od upomnienia do umieszczenia w zakładzie poprawczym. Obowiązuje to jednak od 13 lat, a ten uczeń ma 12 lat. Może więc odpowiadać tylko za tzw. przejawy demoralizacji. W praktyce ogranicza się to tylko do rozmów wychowawczych. Policjanci z zespołu ds. nieletnich przeprowadzili ich bardzo wiele. Bez efektu. Wręcz przeciwnie, ten chłopak zachowuje się coraz gorzej.
Trzech uczniów tej szkoły zostało zatrzymanych za dewastację wieńców i zniczy pod pomnikiem w Iganiach. Wkrótce potem zatrzymano 3 kolejnych uczniów, którzy z wiaduktu w rejonie Sabinki obrzucili kamieniami pociąg osobowy relacji Siedlce-Warszawa. Zbili szybę w jednym z wagonów oraz przednią szybę w lokomotywie. Kamień uderzył maszynistę w klatkę piersiową. Mężczyzna doznał bolesnego urazu. Incydent mógł się zakończyć prawdziwą tragedią. Jeden ze sprawców, 14-latek, mógł zeznawać dopiero na drugi dzień, bowiem miał 1,5 promila alkoholu we krwi…
– W całej tej sprawie najbardziej poszkodowany jestem ja i moje dziecko – mówi pan Andrzej. – Łobuz jest bezkarny. Dostałem bolesną nauczkę i postanowiłem działać zgodnie z prawem. Złożyłem na policji zawiadomienie o pobiciu córki i kierowaniu wobec niej różnych gróźb. Teraz czekam, czy prawo jest w stanie nas ochronić…
Ps Opisywane zdarzenia miały miejsce w jednej ze szkół podstawowych na terenie gminy Siedlce. Ze względu na wiek bohaterów, zmieniliśmy ich imiona.
moje uznanie p.Andrzeju, w końcu ktoś miał odwagę
Brawo!!!!!!!!!
moje uznanie p.Andrzeju, w końcu ktoś miał odwagę
Niech go ktoś zleje codziennie porządnie , przed dobry miesiąc niech go leją to na pewno się oduczy. A TAK GÓWNIARZ CZUJE SIĘ BEZKARNY , WSZYSTKO MU WOLNO. To chore prawo na które trzeba przymknąć oko , a gówniarzowi trzeba pokazać , że są silniejsi od niego. Każdy był bity w dzieciństwie.
CO TO ZA PRAWO ?
Niech go ktoś zleje codziennie porządnie , przed dobry miesiąc niech go leją to na pewno się oduczy. A TAK GÓWNIARZ CZUJE SIĘ BEZKARNY , WSZYSTKO MU WOLNO. To chore prawo na które trzeba przymknąć oko , a gówniarzowi trzeba pokazać , że są silniejsi od niego. Każdy był bity w dzieciństwie.
teraz pana andrzeja ukarza ze tak nie wolno a gowniarz poczuje sie mocny i jeszcze za pare lat kogos zabije
TAK TRZYMAC
teraz pana andrzeja ukarza ze tak nie wolno a gowniarz poczuje sie mocny i jeszcze za pare lat kogos zabije
Na takiego gnojka to tylko kij. Odpłacić mu tym czym on działa. Osobiście zastosowałem taką metodę i pomogło. Tylko trzeba było zrobić to tak, aby nikt nie widział, nastraszyć gnoja, bo on jest mocny wobec słabszych, albo z ukrycia, a przy mocniejszych narobi w majtki ze strachu.
popieram
Na takiego gnojka to tylko kij. Odpłacić mu tym czym on działa. Osobiście zastosowałem taką metodę i pomogło. Tylko trzeba było zrobić to tak, aby nikt nie widział, nastraszyć gnoja, bo on jest mocny wobec słabszych, albo z ukrycia, a przy mocniejszych narobi w majtki ze strachu.
nie chce bronić tego chłopaka bo to jest naprawdę kawał łobuza ale moje dzieci uczące sie w tej szkole przedstawiły inną wersję tego zdarzenia bardziej brutalną ale ze strony pana Andrzeja
chłopak został po trosze sprowokowany przez córkę p.Anrzeja ponieważ ona publicznie wyśmiała wyznane przez niego uczucia a jak wiadomo wtym wieku zaczynają sie takie miłostki co oczywiście nie usprawiedliwia jego zachowania w stosunku do tej dziewczynki
a co do tego porwania to wszyscy wiedzą że p.Andrzej nie wyprowadził chłopca w taki sposób jak to jest opisane w artykule lecz wyciągnął go siłą ze szkoły i wsadził na oczach innych dzieci do bagażnika i dlatego dyrekcja szkoły wezwała policję i uważam ze nawet krzywda jego córki nie usprawiedliwia takiego zachowania i wcale nie był to kanał samochodowy tylko studzienka gdzie po wsadzeniu chłopaka została zasunięta przykrywa i tylko jeden ze znajomych p. Andrzeja ulitował sie nad krzyczącym chłopcem powtarzam nie chcę bronić tego chłopca ale to chyba my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za dzieci a takie rozwiązaniado niczego nie prowadzą wydaje mi sie że odniosą wprost przeciwny skutek
każdy medal ma dwie strony
nie chce bronić tego chłopaka bo to jest naprawdę kawał łobuza ale moje dzieci uczące sie w tej szkole przedstawiły inną wersję tego zdarzenia bardziej brutalną ale ze strony pana Andrzeja
chłopak został po trosze sprowokowany przez córkę p.Anrzeja ponieważ ona publicznie wyśmiała wyznane przez niego uczucia a jak wiadomo wtym wieku zaczynają sie takie miłostki co oczywiście nie usprawiedliwia jego zachowania w stosunku do tej dziewczynki
a co do tego porwania to wszyscy wiedzą że p.Andrzej nie wyprowadził chłopca w taki sposób jak to jest opisane w artykule lecz wyciągnął go siłą ze szkoły i wsadził na oczach innych dzieci do bagażnika i dlatego dyrekcja szkoły wezwała policję i uważam ze nawet krzywda jego córki nie usprawiedliwia takiego zachowania i wcale nie był to kanał samochodowy tylko studzienka gdzie po wsadzeniu chłopaka została zasunięta przykrywa i tylko jeden ze znajomych p. Andrzeja ulitował sie nad krzyczącym chłopcem powtarzam nie chcę bronić tego chłopca ale to chyba my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za dzieci a takie rozwiązaniado niczego nie prowadzą wydaje mi sie że odniosą wprost przeciwny skutek
…po raz kolejny uznany siedlecki dziennikarz wzniósł się na wyżyny swojego maszynowego intelektu, przedstawiając jedynie JEDNĄ stronę problemu.
Ojca który sieje postrach w rodzinnej miejscowości.
Cóż, podziwiam 100% profesjonalizm pana Zbigniewa. Proszę porozmawiać z mieszkańcami rodzinnej miejscowości “głównego bohatera” i poznać opinię na jego temat. Wszak z miasta Siedlce do gminy Siedlce droga niedaleka.
Medal ma dwie strony. Szkoda, że nie zapytał Pan kogokolwiek ze szkoły czy też rodziców dzieci, które miały wątpliwą przyjemność do czynienia z córką pana Andrzeja.
Uważam, artykuł za zbyt dramatycznie, a przede wszystkim mało obiektywnie opisuje pewne wydarzenia.
Czekam na kolejną odsłonę reporterskiego śledztwa.
Niestety…
…po raz kolejny uznany siedlecki dziennikarz wzniósł się na wyżyny swojego maszynowego intelektu, przedstawiając jedynie JEDNĄ stronę problemu.
Ojca który sieje postrach w rodzinnej miejscowości.
Cóż, podziwiam 100% profesjonalizm pana Zbigniewa. Proszę porozmawiać z mieszkańcami rodzinnej miejscowości “głównego bohatera” i poznać opinię na jego temat. Wszak z miasta Siedlce do gminy Siedlce droga niedaleka.
Medal ma dwie strony. Szkoda, że nie zapytał Pan kogokolwiek ze szkoły czy też rodziców dzieci, które miały wątpliwą przyjemność do czynienia z córką pana Andrzeja.
Uważam, artykuł za zbyt dramatycznie, a przede wszystkim mało obiektywnie opisuje pewne wydarzenia.
Czekam na kolejną odsłonę reporterskiego śledztwa.
Od paru lat nie czytam “tygodnika siedleckiego”. Przedstawiane na łamach tej gazety artykuły są pisane w sposób jednostronny, bardzo często kłamliwy.Przykładem tego jest zamieszczony powyżej artykuł.
Panie redaktorze gdzie pańska uczciwość dzienikarska, gdzie panska moralnośc.
Niech pan pamieta, że wszystko co czynimy wraca do nas kiedyś jak bumerang. Ci którzy tak postępują budzą sie kiedyś z głową w klozecie.
rodzic
Od paru lat nie czytam “tygodnika siedleckiego”. Przedstawiane na łamach tej gazety artykuły są pisane w sposób jednostronny, bardzo często kłamliwy.Przykładem tego jest zamieszczony powyżej artykuł.
Panie redaktorze gdzie pańska uczciwość dzienikarska, gdzie panska moralnośc.
Niech pan pamieta, że wszystko co czynimy wraca do nas kiedyś jak bumerang. Ci którzy tak postępują budzą sie kiedyś z głową w klozecie.
To kolejne kłamstwo opisane przez pana redaktora Juśkiewicza. Kolejne przedstawienie jednostronne tematu. Ciekawe dlaczego przytaczając opinię nauczycieli pan redaktor nie podaje żadnego nazwiska. Wygląda to mało wiarygodnie. Gdyby były to czyjeś słowa, kierujac się etyką dziennikarską podałby Pan imiona rozmówców, tak jak podał pan nazwisko policjanta. Znam pana Andrzeja i jest to ***, choleryk, który nigdy nie był spokojny i taktowny. Panie redaktorze sugeruję odwiadzić szkołę do której chodzi”biedna” Agnieszka i “bandzior” Krzysiek. Dowie się pan wielu ciekwych i jakże innych informacji. Na pewno bedzie to równie bulwersujący artykuł.
Kolejne kłamstwo
To kolejne kłamstwo opisane przez pana redaktora Juśkiewicza. Kolejne przedstawienie jednostronne tematu. Ciekawe dlaczego przytaczając opinię nauczycieli pan redaktor nie podaje żadnego nazwiska. Wygląda to mało wiarygodnie. Gdyby były to czyjeś słowa, kierujac się etyką dziennikarską podałby Pan imiona rozmówców, tak jak podał pan nazwisko policjanta. Znam pana Andrzeja i jest to ***, choleryk, który nigdy nie był spokojny i taktowny. Panie redaktorze sugeruję odwiadzić szkołę do której chodzi”biedna” Agnieszka i “bandzior” Krzysiek. Dowie się pan wielu ciekwych i jakże innych informacji. Na pewno bedzie to równie bulwersujący artykuł.
Przeczytałam artykuł …przeczytałam komentarze….i czuję niesmak. Kupując prasę, oczekujemy rzetelnych informacji. Niestety dzisiejszy artykuł jest przykładem, że dla podniesienia nakładu gazety, a może dla własnej “sławy”…dziennikarz gotów jest kłamać, szkalować…Panie redaktorze to nie pierwszy artykuł w którym pan oszukuje…dlaczego nie podaje pan prawdziwych imion, nazwisk nauczycieli, uczniów…już kolejny raz przekonuję się o tendencji pana warsztatu dziennikarskiego-skierowanej w stronę brukowców.
Chyba czerpie pan satysfakcję z krytyki. Ciekawe co powiedziałby na to dr Freud…
***
Przeczytałam artykuł …przeczytałam komentarze….i czuję niesmak. Kupując prasę, oczekujemy rzetelnych informacji. Niestety dzisiejszy artykuł jest przykładem, że dla podniesienia nakładu gazety, a może dla własnej “sławy”…dziennikarz gotów jest kłamać, szkalować…Panie redaktorze to nie pierwszy artykuł w którym pan oszukuje…dlaczego nie podaje pan prawdziwych imion, nazwisk nauczycieli, uczniów…już kolejny raz przekonuję się o tendencji pana warsztatu dziennikarskiego-skierowanej w stronę brukowców.
Chyba czerpie pan satysfakcję z krytyki. Ciekawe co powiedziałby na to dr Freud…
Panie Juśkiewicz, po weryfikacji treści pańskiego artykułu, na myśl przyszło mi, by polecić panu wiersz Zbigniewa Herberta pt. “Pan Cogito o cnocie”.
Natomiast od redakcji Tygodnika Siedleckiego oczekuję reakcji na to, co z taką literacką nieporadnością uprawia pan Juśkiewicz — na ANTYDZIENNIKARSTWO.
ANTYDZIENNIKARSTWO!
Panie Juśkiewicz, po weryfikacji treści pańskiego artykułu, na myśl przyszło mi, by polecić panu wiersz Zbigniewa Herberta pt. “Pan Cogito o cnocie”.
Natomiast od redakcji Tygodnika Siedleckiego oczekuję reakcji na to, co z taką literacką nieporadnością uprawia pan Juśkiewicz — na ANTYDZIENNIKARSTWO.
Artykuł jest tak jednostronny i tendencyjny, iż winien być umieszczony z tego powodu w rubryce płatnych ogłoszeń i reklam.
bez komentarza
Artykuł jest tak jednostronny i tendencyjny, iż winien być umieszczony z tego powodu w rubryce płatnych ogłoszeń i reklam.
Panie Andrzeju! Zanim potępimy cudze dzieci, spójrzmy wcześniej na swoje. “Nie daleko pada jabłko od jabłoni”.
***
Panie Andrzeju! Zanim potępimy cudze dzieci, spójrzmy wcześniej na swoje. “Nie daleko pada jabłko od jabłoni”.
ale jeśli gnojek ma w wieku 12 lat już kilkanaście, czy kilkadziesiąt interwencji policyjnych to na pewno nie potępię tego “Andrzeja” za takie zachowanie (nawet bardziej radykalne). Takim *** nie da się inaczej przetłumaczyć jak siłą, bo innej retoryki jego 2 szare komórki nie zrozumieją. I na koniec do krytykantów – powinniście być wdzięczni temu “Andrzejowi” bo jutro albo za tydzień to Wasze dziecko mogłoby być ofiarą tego gnojka, a tak może choć trochę się przestraszył…
nie znam tej sytuacji
ale jeśli gnojek ma w wieku 12 lat już kilkanaście, czy kilkadziesiąt interwencji policyjnych to na pewno nie potępię tego “Andrzeja” za takie zachowanie (nawet bardziej radykalne). Takim *** nie da się inaczej przetłumaczyć jak siłą, bo innej retoryki jego 2 szare komórki nie zrozumieją. I na koniec do krytykantów – powinniście być wdzięczni temu “Andrzejowi” bo jutro albo za tydzień to Wasze dziecko mogłoby być ofiarą tego gnojka, a tak może choć trochę się przestraszył…
no i narobiło się krzyku. A pan redaktor przytacza fakty podane przez policję i nauczycieli na temat tego chlopca, więc pisze prawdę. Nie sadzę, aby nauczyciele chcieli publikacji swoich nazwisk, mogliby wtedy szklić swoje okna. Niestety widze tu duzy problem: niegrzecznego – mówiac oględnie – chlopca i – jak można odczytac z komentarzy – nielubianego rodzica pokrzywdzonej dziewczynki. To co ktos napisał, że ona go sprowokowała ośmieszjąc jego zaloty, to jest kpina. Widocznie ten chloptyś wyobraża sobie, że żadna z dziewczynek nie powinna mu sie opierać, a wręcz przeciwnie czuć sie zaszczyconą jego adorowaniem. Wobec takiego pojmowania sprawy, a ponadto brania w obronę rozwydrzonego małolata – opadają rece. Nie dziwmy sie, że później opłakujemy dziewczynki, ktore zaszczute przez otoczenie odbieraja sobie życie.
najbardziej przeraża mnie jednak bierność szkoly, ktora nie radzi sobie z ancymonkiem i pośrednio zezwala na jego bezkarność i nieciekawe reakcje rodziców.
ludzie
no i narobiło się krzyku. A pan redaktor przytacza fakty podane przez policję i nauczycieli na temat tego chlopca, więc pisze prawdę. Nie sadzę, aby nauczyciele chcieli publikacji swoich nazwisk, mogliby wtedy szklić swoje okna. Niestety widze tu duzy problem: niegrzecznego – mówiac oględnie – chlopca i – jak można odczytac z komentarzy – nielubianego rodzica pokrzywdzonej dziewczynki. To co ktos napisał, że ona go sprowokowała ośmieszjąc jego zaloty, to jest kpina. Widocznie ten chloptyś wyobraża sobie, że żadna z dziewczynek nie powinna mu sie opierać, a wręcz przeciwnie czuć sie zaszczyconą jego adorowaniem. Wobec takiego pojmowania sprawy, a ponadto brania w obronę rozwydrzonego małolata – opadają rece. Nie dziwmy sie, że później opłakujemy dziewczynki, ktore zaszczute przez otoczenie odbieraja sobie życie.
najbardziej przeraża mnie jednak bierność szkoly, ktora nie radzi sobie z ancymonkiem i pośrednio zezwala na jego bezkarność i nieciekawe reakcje rodziców.
Biciem nic nie zdzialacie. Agresja rodzi agresje. Biciem nie przemowicie do rozsadku tylko do skory. Wspolczuje Wam wszystkim-CIEMNOGRÓD!!! A do tematu tego chlopaka i tej dziewczyny, oraz jej ojca nawet nie chce mi sie odnosic. I nie rozumiem po co jeszcze dajecie mu powod do dumy i satysfakcji publikujac taki material i takie komentarze.
CIEMNOGRÓD i tyle
Biciem nic nie zdzialacie. Agresja rodzi agresje. Biciem nie przemowicie do rozsadku tylko do skory. Wspolczuje Wam wszystkim-CIEMNOGRÓD!!! A do tematu tego chlopaka i tej dziewczyny, oraz jej ojca nawet nie chce mi sie odnosic. I nie rozumiem po co jeszcze dajecie mu powod do dumy i satysfakcji publikujac taki material i takie komentarze.
Ten artykuł niestety nie jest obiektywny. Jeżeli redaktor podejmuje się opisania jakiegoś tematu powinien zrobić to w sposób wiarygodny.
najważniejsza jest prawda
Ten artykuł niestety nie jest obiektywny. Jeżeli redaktor podejmuje się opisania jakiegoś tematu powinien zrobić to w sposób wiarygodny.