Szkoła w Ceranowie to XIX-wieczny budynek pięknie położony nad stawem. Widok jest naprawdę wyjątkowy. Zgodnie z przepisami, każda szkoła musi być jednak ogrodzona.
Niedawno gmina wykonała rewitalizację stawu i terenu wokół niego. Teraz ze szkoły można pobiec wprost nad staw i małą plażę. Może tu przyjść każdy.
W SPRAWIE OGRODZENIA
Dyrektor szkoły Jerzy Gancarz zwraca uwagę, że to niezgodne z przepisami. W grudniu zwrócił się do wójt Ewy Częścik w sprawie ogrodzenia. Bo, jak się dowiedział, za 800 tys. zł, pozyskane na budowę ogrodzenia, gmina ma zamiar zrobić granitowe schody do budynku szkoły. Tak miał nakazać konserwator zabytków. Ponieważ odpowiedzi od wójt nie otrzymał, przyszedł na sesję rady gminy.
– Na posiedzeniu komisji usłyszeliśmy, że płotu nie będzie. Jestem tym tematem bardzo poważnie zaniepokojony – mówił Jerzy Gancarz. Cytował też swoje pismo: „Na teren szkoły może wchodzić każdy, kiedy chce i jak chce, z psem, czy bez psa, które to psy bez właścicieli włóczą się po obiekcie. Moje rozmowy na ten temat są zbywane i traktowane jak przesada”.
WÓJT PRZYJĘŁA INFORMACJĘ
Wójt Ewa Częścik wyjaśniała, iż nie odpowiedziała na pismo dyrektora, gdyż nie było ono „pytaniem” : – Zaczynasię od słów: informuję, że to…że to… Przyjęłam pana informację. Po drugie: wielokrotnie rozmawiałam z panem na temat tego ogrodzenia i mówiłam, że jeśli wystarczy środków, to pomyślimy o tym.
Wójt zwróciła też uwagę, że warunkiem pozyskania funduszy na rewitalizację stawu i terenu wokół niego było, by obiekt był ogólnodostępny.
– A pan by chciał pozamykać wszystko na klucze. Boisko zostało otwarte… Bach! – Na klucz. Nie! Boisko jest dla dzieci i młodzieży. Nie można zamykać czegoś, co jest zrobione dla ludzi – przekonywała wójt.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i e-wydaniu “TS” nr 7. (KUP TUTAJ)
Ciekawe co powie pani Wójt , jak ktoś do tego stawu wpadnie, albo zaatakowany zostanie ktoś przez psa bez nadziei i kagańca ? “Przyjęłam” ?
Jakoś przez 70 lat istnienia szkoły nikt do stawu nie wpadł ani nikogo pies nie pogryzł , pan dyrektor po prostu chce się pozbyć odpowiedzialności za porządek na posesji z którym sobie nie radzi. Wejście do szkoły jak do Skarbca NBP to też jakiś dziwny rygor.
Gmina dostala 800tys na ogrodzenie szkoly
To trzeba ogrodzic i zadbac o bezpieczenstwo
dzieci i innych osob przebywajacych na terenie szkoly Narazie nic sie nie stalo to nie znaczy ze wszystko jest ok
Najlepiej zabrac srodki na inne cele bo trzeba zrobic schody
Popieram pana Gancarza jest to bardzo wiarygodny i uczciwy czlowiek ma ogromne doswiadczenie jako pedagog