REKLAMA
15.5 C
Siedlce
Reklama

Nieudany atak

Nie udał się atak 31-letniego mieszkańca Sokołowa Podlaskiego i jego kolegi na idącą chodnikiem kobietę.

25 lutego około godz. 18.20 na ul. Lipowej, wracającej z pracy kobiecie zagrodziło drogę dwóch młodych mężczyzn. Gdy się do nich zbliżała, założyli na głowy kaptury. Jeden z nich zaczął wykrzykiwać : dawaj, wymachiwać rękami i szukać czegoś w kieszeni. Drugi tylko przyglądał się całej sytuacji. 

Kobieta przypuszczała, że napastnicy chcą odebrać jej torebkę z pieniędzmi. Nie oddała jej, tylko cały czas chowała za sobą. Przymroczeni alkoholem napastnicy nie wiedzieli, co mają zrobić. Kobieta zrobiła w tym momencie kilka kroków do tyłu i zadzwoniła na Policję. Słysząc to, napastnicy uciekli.

Na miejsce przyjechali policjanci z patrolówki. Razem z kobietą pojechali radiowozem w kierunku ucieczki napastników. Niedaleko od miejsca, gdzie napastnicy zagrodzili jej drogę, policjanci zauważyli dwóch mężczyzn, odpowiadających rysopisom, przedstawionym przez pokrzywdzoną. Kobieta rozpoznała, że
są to ci sami mężczyźni, którzy niedawno próbowali ją okraść.

Zostali zatrzymani. Obaj byli pijani. 31-latek miał w organizmie 1,36 mg/l alkoholu (2,86‰). Został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia.
Jest on bardzo dobrze znany policjantom i już wcześniej był karany za przestępstwa przeciwko mieniu.

Oficer Prasowy
KPP w Sokołowie Podlaskim
asp. szt. Sławomir Tomaszewski (opr. Ana)

20 KOMENTARZE
  1. A co im zrobią, nie ma w Polsce prawa na tech obiboków, prawo i paragrafy są dla uczciwych, pracowników, co pracują, co prowadzą jakąś dzialalność gospodarczą.

  2. lobuzy
    A co im zrobią, nie ma w Polsce prawa na tech obiboków, prawo i paragrafy są dla uczciwych, pracowników, co pracują, co prowadzą jakąś dzialalność gospodarczą.

  3. Dziwisz się? Załóżmy, że jesteś urzędnikiem, który ma wyegzekwować pieniądze. Od kogo będzie Ci łatwiej? Od jakiegoś żula, od którego śmierdzi sikami, wódką? Wejdziesz do niego do obskurnego mieszkania i nie wiesz, czy nikt Cię nożem nie potraktuje. Czy może łatwiej Ci będzie od normalnego obywatela w zadbanym domu, który nawet Cię nie wyklnie? Każdy urzędnik to partacz.

  4. Do 1234
    Dziwisz się? Załóżmy, że jesteś urzędnikiem, który ma wyegzekwować pieniądze. Od kogo będzie Ci łatwiej? Od jakiegoś żula, od którego śmierdzi sikami, wódką? Wejdziesz do niego do obskurnego mieszkania i nie wiesz, czy nikt Cię nożem nie potraktuje. Czy może łatwiej Ci będzie od normalnego obywatela w zadbanym domu, który nawet Cię nie wyklnie? Każdy urzędnik to partacz.

  5. ha, ha. Skromności nie można odmówić weteranowi i jego koledze. Weteran trenował przeszło 40 lat tenis stołowy i teraz się szczyci że nie mogą go ograć ludzie którzy rozrywkową grają dwa razy w tygodniu i to od niedawna. Brawo brawo. Skoro weteran jest taki dobry to dlaczego nie weżnie udziału w rozgrywkach z równymi sobie w Grand Prix Polski Weteranów???
    Pytanie do organizatorów i do samego weterana czy to jest ok? aby brał udział były zawodnik III-cio ligowego zespołu w rozgrywkach kierowanych do amatorów , gdzie zgodnie z Regulaminem Rozgrywek Amatorów Polskiego Związku Tenisa Stołowego “Amatorem jest osoba która nigdy nie uczestniczyła w rozgrywkach indywidualnych lub drużynowych organizowanych przez PZTS … czytamy dalej (wyjątek stanowi
    pkt. 1.1.2.) uzyskał prawo uczestnictwa w rywalizacji sportowej amatorów po zakończeniu następujących okresów karencyjnych:
    punkt 1.1.2.4 zawodnik/zawodniczka III ligi – 3 lata od ostatniego występu ligowego.”

    co do wyników, znalazłem nieoficjalną stronę tenisa stołowego gdzie wszystkie informacje są uaktualniane na bieżąco http://www.3-2.cba.pl

    pozdrowienia ze stolicy

  6. skromność
    ha, ha. Skromności nie można odmówić weteranowi i jego koledze. Weteran trenował przeszło 40 lat tenis stołowy i teraz się szczyci że nie mogą go ograć ludzie którzy rozrywkową grają dwa razy w tygodniu i to od niedawna. Brawo brawo. Skoro weteran jest taki dobry to dlaczego nie weżnie udziału w rozgrywkach z równymi sobie w Grand Prix Polski Weteranów???
    Pytanie do organizatorów i do samego weterana czy to jest ok? aby brał udział były zawodnik III-cio ligowego zespołu w rozgrywkach kierowanych do amatorów , gdzie zgodnie z Regulaminem Rozgrywek Amatorów Polskiego Związku Tenisa Stołowego “Amatorem jest osoba która nigdy nie uczestniczyła w rozgrywkach indywidualnych lub drużynowych organizowanych przez PZTS … czytamy dalej (wyjątek stanowi
    pkt. 1.1.2.) uzyskał prawo uczestnictwa w rywalizacji sportowej amatorów po zakończeniu następujących okresów karencyjnych:
    punkt 1.1.2.4 zawodnik/zawodniczka III ligi – 3 lata od ostatniego występu ligowego.”

    co do wyników, znalazłem nieoficjalną stronę tenisa stołowego gdzie wszystkie informacje są uaktualniane na bieżąco http://www.3-2.cba.pl

    pozdrowienia ze stolicy

  7. Rozumiem, że pan weteran czerpie radość z ogrywania słabszych. Zresztą nie pierwszy raz. Wielokrotnie widziałem pana weterana na meczach drugiej bądź trzeciej ligi i nie mogę tylko jednego zrozumieć… a mianowicie postawy pana weterana w stosunku do słabszych. Ilekroć pan weteran dostawał baty nie było popisywania się przed publiczką… uśmiechów w stronę kolegów… ekstrawaganckich zagrań. Podobnie jest podczas gry w amatorach. Na pierwszym turnieju bodajże udało się niestety przegrać seta bodajże w półfinale i uśmiech zszedł z twarzy… Więc nie rozumiem zachowania podczas następnych gier… to po pierwsze. Po drugie ten pan do tej pory… znaczy się do stycznia ubiegłego roku organizował turnieje amatorów. Czy wtedy wszystko było OK? Wydaje mi się, że też nie zawsze. No, ale to nie przeszkadza lecieć od razu po turnieju i wytykać błędy innych, że coś robią nie tak (brak rankingu). Generalnie ten pan zna zasady liczenia rankingu i mógłby sobie sam szybko nawet orientacyjnie ustalić ile ma punktów. No… ale lepiej obrobić d… innym wytykając ich “niekompetencje”. Tak zachowują się ludzie… rzekłbym delikatnie… bez honoru… przyjść na turniej i uśmiechać się do wszystkich, a później znajdujemy takie kwiatki w sieci. Pozdrawiam

  8. Pan Weteran
    Rozumiem, że pan weteran czerpie radość z ogrywania słabszych. Zresztą nie pierwszy raz. Wielokrotnie widziałem pana weterana na meczach drugiej bądź trzeciej ligi i nie mogę tylko jednego zrozumieć… a mianowicie postawy pana weterana w stosunku do słabszych. Ilekroć pan weteran dostawał baty nie było popisywania się przed publiczką… uśmiechów w stronę kolegów… ekstrawaganckich zagrań. Podobnie jest podczas gry w amatorach. Na pierwszym turnieju bodajże udało się niestety przegrać seta bodajże w półfinale i uśmiech zszedł z twarzy… Więc nie rozumiem zachowania podczas następnych gier… to po pierwsze. Po drugie ten pan do tej pory… znaczy się do stycznia ubiegłego roku organizował turnieje amatorów. Czy wtedy wszystko było OK? Wydaje mi się, że też nie zawsze. No, ale to nie przeszkadza lecieć od razu po turnieju i wytykać błędy innych, że coś robią nie tak (brak rankingu). Generalnie ten pan zna zasady liczenia rankingu i mógłby sobie sam szybko nawet orientacyjnie ustalić ile ma punktów. No… ale lepiej obrobić d… innym wytykając ich “niekompetencje”. Tak zachowują się ludzie… rzekłbym delikatnie… bez honoru… przyjść na turniej i uśmiechać się do wszystkich, a później znajdujemy takie kwiatki w sieci. Pozdrawiam

  9. Nie bardzo rozumiem o co Wam chodzi..tzn o co tyle szumu??

    Gdy kilka lat temu sam grałem w tych turniejach nikomu nie przeszkadzało że biorą w nich udział zawodnicy Pogoni-teraz przeszkadza Wam żę 60 latek ogrywa młodszych.

    Trochę szacunku wobec Pana Jana.

  10. Ludzie..
    Nie bardzo rozumiem o co Wam chodzi..tzn o co tyle szumu??

    Gdy kilka lat temu sam grałem w tych turniejach nikomu nie przeszkadzało że biorą w nich udział zawodnicy Pogoni-teraz przeszkadza Wam żę 60 latek ogrywa młodszych.

    Trochę szacunku wobec Pana Jana.

  11. Panie Rafale to było jak pan słusznie zauważył kilka lat temu. Nie wracajmy do przeszłości bo jeszcze zechce nam pan wmówić że stary ustrój był ok. nie zgadzam się z panem. Gdyż od takiego zawodnika, byłego trenera reprezentacji Polski jakim jest weteran wymaga się kulturalnego traktowania przeciwników a nie śmiania się z nich przy stole i za ich plecami. Co do szacunku to na szacunek trzeba zapracować. Jak weteran nie szanuje przeciwników tak proszę się nie dziwić że i jego nie będą szanować.
    Co do pana zapytania czy nam przeszkadza ? Jeżeli ma się tak zachowywać to całe piękno tenisa stołowego jest zabijane przez takich ludzi jak on.

  12. Historia
    Panie Rafale to było jak pan słusznie zauważył kilka lat temu. Nie wracajmy do przeszłości bo jeszcze zechce nam pan wmówić że stary ustrój był ok. nie zgadzam się z panem. Gdyż od takiego zawodnika, byłego trenera reprezentacji Polski jakim jest weteran wymaga się kulturalnego traktowania przeciwników a nie śmiania się z nich przy stole i za ich plecami. Co do szacunku to na szacunek trzeba zapracować. Jak weteran nie szanuje przeciwników tak proszę się nie dziwić że i jego nie będą szanować.
    Co do pana zapytania czy nam przeszkadza ? Jeżeli ma się tak zachowywać to całe piękno tenisa stołowego jest zabijane przez takich ludzi jak on.

  13. Osobiście znam Pana Sochackiego od około 16 lat i jako trener, zawodnik i człowiek nie zrobił nikomu krzywdy. Służył radą,pomocą i swoim wolnym czasem zawodowym graczom,trenujacym małolatom i starszym amatorom. Najlepsze czasy Pogoni zawodowej i amatorskiej tenisa stołowego należą do nie istniejącej już sali przy Wojskowej. Tam był duch sportu…Pamiętam czasy turnieju amatorskiego zaczynającego się o 21…kończacego o 2 w nocy bez liczenia czasu(i pieniędzy) za salę i z punktami policzonymi na bierzącą przez samych zawodników bez pomyłek. Szkoda, że do tego nie da się wrócić…

  14. ……..
    Osobiście znam Pana Sochackiego od około 16 lat i jako trener, zawodnik i człowiek nie zrobił nikomu krzywdy. Służył radą,pomocą i swoim wolnym czasem zawodowym graczom,trenujacym małolatom i starszym amatorom. Najlepsze czasy Pogoni zawodowej i amatorskiej tenisa stołowego należą do nie istniejącej już sali przy Wojskowej. Tam był duch sportu…Pamiętam czasy turnieju amatorskiego zaczynającego się o 21…kończacego o 2 w nocy bez liczenia czasu(i pieniędzy) za salę i z punktami policzonymi na bierzącą przez samych zawodników bez pomyłek. Szkoda, że do tego nie da się wrócić…

  15. Nie zgodzę się z Tenisistką, co do dobroduszności tego człowieka. Jak chodziłem do podstawówki chciałem zapisać się do sekcji tenisa stołowego wówczas wszyscy grali na Wojskowej. Przyszedłem z kolegą na jeden z treningów, okazało się że jest więcej nowicjuszy niż stołów do gry wówczas trener zarządził turniej, pamiętam tylko słowa po przegranym meczu ” idź do domu i potrenuj przy ścianie” “podziękowałem” za radę trenerowi.
    Natomiast co do ,cytat ” … kończącego o 2 w nocy bez liczenia czasu(i pieniędzy) …” no cóż czasy się zmieniają i ludzie, a zwłaszcza ludzie….
    Co do krzywdy, to proszę mi odpowiedzieć za co pan Jan stracił posadę trenera sekcji tenisa stołowego ?

  16. pomoc – taki żarcik
    Nie zgodzę się z Tenisistką, co do dobroduszności tego człowieka. Jak chodziłem do podstawówki chciałem zapisać się do sekcji tenisa stołowego wówczas wszyscy grali na Wojskowej. Przyszedłem z kolegą na jeden z treningów, okazało się że jest więcej nowicjuszy niż stołów do gry wówczas trener zarządził turniej, pamiętam tylko słowa po przegranym meczu ” idź do domu i potrenuj przy ścianie” “podziękowałem” za radę trenerowi.
    Natomiast co do ,cytat ” … kończącego o 2 w nocy bez liczenia czasu(i pieniędzy) …” no cóż czasy się zmieniają i ludzie, a zwłaszcza ludzie….
    Co do krzywdy, to proszę mi odpowiedzieć za co pan Jan stracił posadę trenera sekcji tenisa stołowego ?

  17. Do tenisistka: Co do rady i pomocy innym to zdecydowanie się nie zgodzę. Miałem wiele lat temu do czynienia z panem weteranem. Zdarzały się momenty pomocy, ale bardziej przeważały zachowania odbierane przeze mnie jako negatywne. A co do nie liczenia czasu (tudzież pieniędzy) krótka anegdotka z czasów rządów pana weterana na sali pełnej amatorów już na OSiRze: Przychodzi młody człowiek chcący poodbijać piłeczkę, namówiony przez kolegów (bo jest super itp. itd.) a na wstępie pan weteran widząc nowego podchodzi i: pan weteran:”Kolega zna zasady?” kolega: “Tak, płacę 5 złotych za granie” pan weteran: “I nic więcej kolegi tu nie obchodzi”. No rzeczywiście pomoc człowiekowi, który zjawił się pierwszy raz na najwyższym fachowym poziomie.
    Do Rafała: Nikt mu nie ma za złe, że ogrywa młodzież. I bardzo dobrze, że gra. Tylko troszkę kultury tudzież szacunku dla przeciwnika. No… ale jak gwiazdorstwo ma się we krwi to pewnie będzie ciężko… i na to nic nie poradzimy.
    Pozdrawiam.


  18. Do tenisistka: Co do rady i pomocy innym to zdecydowanie się nie zgodzę. Miałem wiele lat temu do czynienia z panem weteranem. Zdarzały się momenty pomocy, ale bardziej przeważały zachowania odbierane przeze mnie jako negatywne. A co do nie liczenia czasu (tudzież pieniędzy) krótka anegdotka z czasów rządów pana weterana na sali pełnej amatorów już na OSiRze: Przychodzi młody człowiek chcący poodbijać piłeczkę, namówiony przez kolegów (bo jest super itp. itd.) a na wstępie pan weteran widząc nowego podchodzi i: pan weteran:”Kolega zna zasady?” kolega: “Tak, płacę 5 złotych za granie” pan weteran: “I nic więcej kolegi tu nie obchodzi”. No rzeczywiście pomoc człowiekowi, który zjawił się pierwszy raz na najwyższym fachowym poziomie.
    Do Rafała: Nikt mu nie ma za złe, że ogrywa młodzież. I bardzo dobrze, że gra. Tylko troszkę kultury tudzież szacunku dla przeciwnika. No… ale jak gwiazdorstwo ma się we krwi to pewnie będzie ciężko… i na to nic nie poradzimy.
    Pozdrawiam.

  19. Drodzy Państwo.
    Pan Jan nigdy nic nie zrobił za darmo, zawsze tylko patrzył jak gdzieś zakombinować parę złotych (przykładowo gdzie szły pieniądze płacone przez amatorów za treningi, oczywiście do kieszeni Pana Jana, takich przykładów można mnożyć). Nie jeden zawodnik Pogoni przez naszego Weterana przestał grać w tenisa stołowego albo nic nie osiągnął w tenisie bo siedział na ławce, a nasz Weteran grał, grał i grał. Co do gry Pana Jana w amatorach to nie bardzo wiem kto w ogóle dopuścił go do rozgrywek. Amator to taki człowiek który przez ostatnie 2 lata nie grał w zawodowej lidze ale naszemu gwiazdorowi widocznie sprawia przyjemność jak przyjdzie i ogra kilku amatorów.

  20. Rozgrywki nie dla Pana Jana.
    Drodzy Państwo.
    Pan Jan nigdy nic nie zrobił za darmo, zawsze tylko patrzył jak gdzieś zakombinować parę złotych (przykładowo gdzie szły pieniądze płacone przez amatorów za treningi, oczywiście do kieszeni Pana Jana, takich przykładów można mnożyć). Nie jeden zawodnik Pogoni przez naszego Weterana przestał grać w tenisa stołowego albo nic nie osiągnął w tenisie bo siedział na ławce, a nasz Weteran grał, grał i grał. Co do gry Pana Jana w amatorach to nie bardzo wiem kto w ogóle dopuścił go do rozgrywek. Amator to taki człowiek który przez ostatnie 2 lata nie grał w zawodowej lidze ale naszemu gwiazdorowi widocznie sprawia przyjemność jak przyjdzie i ogra kilku amatorów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

Śmiertelne potrącenie

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na drodze ekspresowej doszło do...

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Siedlce: Zderzenie w tunelu (aktualizacja)

Po godz. 22. w tunelu doszło do zderzenia samochodu...

Tragiczny wypadek w Rudce. Motocyklista zmarł w szpitalu

Policjanci z Komendy Powiatowej w Łosicach wyjaśniają przyczyny wypadku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje