Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim nie uwzględnił zażalenia złożonego przez magistrat na decyzję Prokuratury Rejonowej, która nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego w raporcie komisji rewizyjnej rady miasta. Tym samym potwierdzono, że dokument, będący podstawą do zwolnienia dyrektora Sokołowskiego Ośrodka Kultury, nie zawierał treści uzasadniających wszczęcie postępowania karnego.
Sprawa Marcina Celińskiego
Były dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, Marcin Celiński, otrzymał od burmistrz Iwony Kublik wypowiedzenie 31 października ubiegłego roku. Powodem zwolnienia miały być nieprawidłowości wykazane w raporcie pokontrolnym komisji rewizyjnej rady miasta. Raport i zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez Marcina Celińskiego (jako dyrektora SOK) wpłynęły od przewodniczącego rady Daniela Krakowskiego i mieszkańca Sokołowa Podlaskiego będącego jednocześnie członkiem zarządu sokołowskiej PO.
Decyzja o zwolnieniu Celińskiego zapadła zanim prokuratura podjęła jakiekolwiek kroki prawne. Pod koniec listopada Prokuratura Rejonowa w Sokołowie Podlaskim ogłosiła, że nie widzi podstaw do wszczęcia postępowania, gdyż zarzuty nie noszą znamion czynu zabronionego.
Audyt nie wykazał nieprawidłowości
W międzyczasie Mazowiecka Jednostka Wdrażania Projektów Unijnych (MJWPU), która przeprowadziła audyt w SOK, również nie dopatrzyła się żadnych uchybień. Dokument sporządzony przez komisję rewizyjną rady miasta został dostarczony do MJWPU przez tzw. sygnalistę, jednak nie znalazł potwierdzenia w niezależnej analizie audytorów.
Sąd ostatecznie rozstrzyga sprawę
Mimo decyzji prokuratury, sokołowski magistrat zdecydował się na złożenie zażalenia. Wczoraj (13 lutego) sprawę rozstrzygnął Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim, który podtrzymał stanowisko prokuratury i odrzucił zażalenie.
Orzeczenie sądu kończy spór prawny wokół raportu komisji rewizyjnej i jego konsekwencji. Ostatecznie żadne z zarzutów sformułowanych w dokumencie nie znalazły potwierdzenia w postępowaniu prokuratorskim ani w niezależnym audycie.
Marcin Celiński po decyzji sądu: Moje dobre imię zostało niesłusznie zszargane
– To już trzecia instytucja – sąd obok MJWPU i Prokuratury Rejonowej – potwierdziła, że jakiekolwiek zarzuty łamania prawa dotyczące sprawowania przeze mnie stanowiska dyrektora Sokołowskiego Ośrodka Kultury są całkowicie fałszywe! – komentuje Marcin Celiński i dodaje: Sąd potwierdził, że Prokuratura Rejonowa w Sokołowie Podlaskim dokonała prawidłowej decyzji odmawiając wszczęcia postępowania i uznając, że same czynności sprawdzające wystarczyły do tego aby stwierdzić, że brak jest jakichkolwiek znamion czynu zabronionego.
Marcin Celiński zaznacza, że od wczorajszej decyzji sądu, nie przysługuje już sokołowskiej władzy samorządowej żadne odwołanie.
– Zadaję znów pytanie skierowane do Burmistrz Miasta, Przewodniczącego Rady Miejskiej i całego środowiska „Sokołowskich Demokratów”: Kiedy wycofacie Państwo swoje bezpodstawne oskarżenia? Kiedy przyznacie się do błędu i przeprosicie za swoje krzywdzące działania? Próbowaliście publicznie zniszczyć moje dobre imię i na podstawie fałszywej argumentacji pozbawiliście mnie pracy. Zrobiliście to mimo, iż ani MJWPU ani Prokuratura Rejonowa nie znalazły w moim postępowaniu nawet jednej rzeczy sprzecznej z prawem. Potwierdzeniem mojej niewinności jest również obecna decyzja Sądu Rejonowego. Kiedy zatem nastąpi wasze opamiętanie, kiedy wszyscy doczekamy się waszej refleksji i zatrzymania tego szaleństwa? Czy można tak bezkarnie niszczyć ludziom życie?
Pan Celiński to człowiek o nieposzlakowanej opinii Zyjemy w takiej rzeczywistości że ludzie prawi muszą się bronić. Długo to nie potrwa i wszystko wróci do normalności
A co z uczciwością tego pana, jeśli sprawą zajmował się neo sędzia ?
Zajmował się prokurator, potem sąd. Bo tyłka nowej władzy widzę teraz. Kasa się poleje za odszkodowanie.
Problemem są obywatele miasta sokołów Podlaski, jeżeli wszyscy widzą kogo wybrali to dlaczego nie można zwołać referendum którego celem byłoby odwołanie obecnego burmistrza?
Otóż to ! Od początku do samego końca szpagatem to było szyte. Teraz powinni razem z tym pseudo sygnalistą wypłacić solidne odszkodowanie i to nie z kasy państwa tylko z własnej, za straty moralne, utratę przyszłych należności oraz przywrócić na stanowisko. W przyszłości odechciałoby się stosowania tym podobnych procederów. Można by tu jeszcze z powództwa cywilnego pojechać. Ta osoba jeszcze w Siedlcach nie wzbudzała zaufania. A gdyby teraz tą sytuację odwrócić? W końcu chyba jest odpowiedzialność urzędnicza. Warte przemyślenia.
Dzisiejsza władza czy to państwowa czy miejska skrupułów nie ma i wartości ludzkie moralne ,honorowe ma za nic oby tylko cel osiągnąć.
Przecież tu dalej działa tzw.stara gwardia sąd jest tak skorumpowany że wyroki są znane zanim sprawy się odbywają potrzeba jeszcze wiele czasu zanim coś się zmieni po tylu latach UKLADU brawo dla tych którzy próbują cokolwiek zmienić