Około godz. 11.30 w siedleckim oknie życia znajdującym się w budynku domu dziecka przy ul. Daszyńskiego, znaleziono noworodka.
To chłopiec. Dziecko na pierwszy rzut oka wyglądało na zdrowe. Było ubrane adekwatnie do pogody. Przewieziono je do szpitala na badania. Przy chłopcu nie pozostawiono żadnej karteczki ani listu.
– Mama chłopca ma sześć tygodni, żeby zmienić decyzję. Może w tym celu zgłosić się do nas, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie lub sądu – informuje Katarzyna Graniszewska, dyrektor domu dziecka „Dom pod kasztanami” w Siedlcach.
Siedleckie okno życia istnieje od 2010 roku. To czwarty noworodek w nim pozostawiony.