Zakończył się remont skrzyżowania ulic 3 Maja, Świętojańskiej i Wojska Polskiego w Siedlcach. Władze miasta chwalą się efektami prac, ale mieszkańcy zwracają uwagę na jedno, małe “ale”…
Chodzi o ścieżkę rowerową na przejściu dla pieszych w ciągu ulicy 3 Maja. Ewidentnie prowadzi ona potencjalnych cyklistów na pas zieleni, zamiast na chodnik, a jej oznaczenie wydaje się wyblakłe.
Do zastrzeżeń mieszkańców odniósł się siedlecki magistrat.
– Ścieżka rowerowa w ciągu ulicy 3 Maja będzie poprawiona. Chodniki nie były ujęte w umowie zawartej z wykonawcą, ale miasto zleciło połączenie nowo powstałej ścieżki z już istniejącą. Do końca tygodnia pojawi się firma, która wykona brakujący odcinek – zapewnia Piotr Woźniak, naczelnik Gabinetu Prezydenta w siedleckim urzędzie miasta. – Dodatkowo pod wiaduktem garwolińskim zostanie wykonane przebicie i powstanie nowy ciąg rowerowy. On również będzie się łączył z już istniejącą ścieżką.
A co z wytarym oznaczeniem drogi dla rowerzystów? – Obecne warunki atmosferyczne nie pozwalają na pomalowanie tego miejsca odpowiednią farbą tzw. „plastikiem”. Jak tylko pogoda się poprawi, wykonawca niezwłocznie naniesie odpowiednią warstwę farby – dodaje naczelnik.
Inwestycja kosztowała miasto 768 096,35 zł i obejmowała następujący zakres prac:
- Frezowanie nawierzchni asfaltowej na skrzyżowaniu.
- Wymiana zdeformowanych krawężników na betonowe (a nie granitowe, jak początkowo wpisano w informacji UM)
- Przestawienie sygnalizatora świetlnego.
- Odtworzenie urządzeń sterujących sygnalizacją świetlną.
- Regulacja wysokościowa włazów studni w obrębie jezdni.
- Wykonanie nowej nawierzchni asfaltowej.
- Odtworzenie oznakowania pionowego i poziomego.
A jak Wy oceniacie efekt prac remontowych?
Jeśli miliona kosztuje – nic nie robienie to gdzie my żyjemy. Delikatne poprawki, trochę krawężnika, troche farby.
MASAKRACJA
i to wszystko przy zgodzie wydziału dróg UM – który jak wiemy od kilkudziesięciu lat nic dobrego w ulice i bezpieczeństwo nie wprowadził a nawet zaszkodził, jak wyspa tragiczna na Piłsudkiego, jak prześcia przy samych skrzyżowaniach, jak brak pomysłów na nowe wyjazdy i wjazdy o miasta
Boruc to nasz najlepszy bramkarz na świecie
To jest remont na skalę naszych możliwości…
No jest wszystko w porządku, jest dobrze, dobrze robią, dobrze wszystko jest w porządku, jest git
pozdrawiam całe Siedlce, dobrych chłopaków, niech się to trzyma, dobry przekaz leci.
VIVAT wójt
VIVAT rada miasta
VIVAT podwyżki podatków od nieruchomości
VIVAT podwyżki za śmieci
Nie ma tam granitowych krawężników.
żaden krawężnik betonowy nie był “zdeformowany” więc nie wymieniano na granitowe :)))
A “Zbuczynowicz” obiecywał że jak wygra to naczelników w UM na zbity pysk wywali….
Ja również nie widzę żadnych krawężników granitowych..
Inwestycja taka jak Naczelnik Dróg.
Jaki prezydent i takie inwestycje :/
Lepsza naprawa ulicy niż sracz nad zalewem
Ciekawe ile jeszcze wody upłynie zanim zrozumiecie że walić w krzaki to już nie wypada.
Tak idealnie powinno być rondo. Bez świateł żadnych korków bo wszystko płynnie by szło
Naczelnik na taczkę i na Kamczatkę!
Te ścieżki rowerowe są potrzebne jak dziura w moście. Na Starowiejskiej zlikwidowali lewoskręt do lidla a zrobili ścieżki rowerowe po dwóch stronach. Jaki jest efekt? Rowerzyści jezdza chodnikami!!
Nie zgadzam się, ścieżki rowerowe są potrzebne i jest ich nadal za mało, chociaż widać poprawę. Szczególnie w mniejszych miastach jak Siedlce. Wszędzie można dojechać rowerem i powinno być to wygodne, przy okazji mniej korków, mniej spalin i więcej miejsc postojowych.
Na tak małe miasto tylko rower lub buty.
Pan Wójt Hapunowicz z PIS robi wieś z Siedlec.
no niewypał kompletny, niech tam jeszcze studnię zrobią na końcu tej ścieżki i będą się wszyscy cykliści pakować do podziemia od razu, a potem kanałami i wyjście tuż przed tunelem, następnie tunelem pod górkę i wprost na rondo, a potem to już cały czas prosto :-)))
Hapunamatata … i wszystko jasne
Chyba ścieżka rowerowa pod mostem potrzebna jak ktoś tamtędy chodzi to widzi co się dzieje przejść nie można a najgorzej jak ktoś z tyłu jedzie masakra.
To nic takiego, pryszcz jak się popularnie coś takiego nazywa. to tylko świadczy o niezwykle wysokim poziomie intelektualnym tych którzy to akceptowali jak i którzy to robili.